Sinusoida nastrojów
Piłkarze łukowskich Orląt zaskakują swoich sympatyków zmiennością formy i wynikających z niej uzyskanych wyników. Zespół z Łukowa mógł się podobać w konfrontacji z silnym Orionem w Niedrzwicy Dużej. Łukowianie zagrali tam mądrze i konsekwentnie, mimo że gospodarze byli stroną atakującą, potrafili wygrać 2:1.
Zgoła inaczej zaprezentowali się w spotkaniu z rezerwami Górnika Łęczna. Goście przyjechali do Łukowa w składzie bardzo młodzieżowym: bez piłkarzy z kadry I drużyny. Tego Orlęta jednak nie potrafiły wykorzystać i po bardzo słabym występie uległy młokosom Górnika 0:2, tracąc szanse na włączenie się do walki o awans. Dzielnie do końca rozgrywek walczą piłkarze Gromu Kąkolewnica. Podopieczni trenera Daniela Waszczuka ugrali w rozegranych dwóch spotkaniach 4 pkt. Beniaminek z Kąkolewnicy mógł zaimponować w meczu z Ładą. Mimo że od 24 min grał w dziesiątkę (czerwona kartka Łukasza Biegajły), to jednak potrafił zdobyć dwa gole po strzałach braci Muszyńskich i dowieźć prowadzenie do końca meczu. Również udanie Grom zagrał z kandydatem do awansu – Lewartem Lubartów. Goście, którzy za wszelką cenę chcieli wygrać w Kąkolewnicy, natrafili jednak na mądrze i umiejętnie grających gospodarzy. Beniaminek nie dał sobie strzelić gola, natomiast sam po kontrach kilka razy zagroził bramce Lewartu.
Ofensywa Mazovii
Dobra formę strzelecką zaprezentowali piłkarze mińskiej Mazovii, którzy w dwóch ostatnich spotkaniach wbili swoim rywalom w sumie dziewięć goli. Mecz z MKS Ciechanów Mazovia zaczęła fatalnie, bo już po niespełna kwadransie przegrywała 0:2. – Byłem jednak spokojny o dalsze losy meczu – powiedział na konferencji prasowej trener minszczan Janusz Puchalski. Gospodarze szybko, w ciągu 2 min odrobili straty, a do przerwy wyszli na prowadzenie, zdobywając czwartą bramkę po zmianie stron. Natomiast w Ostrołęce Mazovia rozbiła zmagającą się z kłopotami organizacyjnymi Narew. Piłkarze tego klubu nie byli w stanie przeciwstawić się zespołowi z Mińska: stracili pięć goli, a mogli przegrać jeszcze wyżej. Garwolińska Wilga w kolejnych dwóch spotkaniach na swoim boisku wywalczyła tylko 1 pkt. W meczu z Orłem Wierzbica sympatycy tego zespołu przeżyli huśtawkę nastrojów. Garwolinianie po 24 min prowadzili 2:0, by po prawie godzinie gry przegrywać 2:3. Na szczęście w końcówce udało im się doprowadzić do remisu. Z kolei w konfrontacji z Hutnikiem Warszawa podopieczni trenera Marka Krawczyka po nie najlepszym spotkaniu przegrali 0:1. Zespół z Garwolina nie miał odpowiedniej siły przebicia w konfrontacji z twardo i konsekwentnie grającym rywalem ze stolicy.
IV liga
Mazowsze
grupa południowa
32 kolejka
Wilga Garwolin – Orzeł Wierzbica 3:3 (2:1). Bramki: Bogusz 10, Kamil Zawadka 24, Talar 79 – Kupiec 27, Stąpór 52, Skowroński 59.
33 kolejka
Wilga Garwolin – Hutnik Warszawa 0:1(0:1). Bramka: Goluch 19.
Wilga: Baczewski, Grązka (72` J. Majsterek), Świder, Talar, Kwiatkowski, Kamil Zawadka, Godlewski, Zalewski, Pyra (72` Kajtowski), Kępka, Bogusz. Trener: Krawczyk.
Pozostałe wyniki: Orzeł Wierzbica – Mazowsze Grójec 2:1, Energia Kozienice – Zwolenianka Zwoleń 1:0, Znicz II Pruszków – Victoria Sulejówek 1:1, Ożarowianka Ożarów Mazowiecki – KS Raszyn 3:0, Żyrardowianka Żyrardów – Okęcie Warszawa 5:0, Mazur Karczew – KS Konstancin (Konstancin-Jeziorna) 2:0, Mszczonowianka Mszczonów – Szydłowianka Szydłowiec 3:4, Sparta Jazgarzew – Oskar Przysucha 1:0.
Andrzej Materski