Historia
Petycja do cara

Petycja do cara

16 listopada 1867 r. na rozkaz gub. siedleckiego Gromeki w odpust św. Jozafata ogłoszono w bialskiej świątyni, w której spoczywały jego relikwie, że nie będzie sprawowana liturgia.

Efekt był do przewidzenia. Lud przestał uczęszczać do cerkwi, a duchowni zmuszeni głosili nauki tylko urzędnikom, żandarmom i strażnikom. 23 listopada gub. Gromeka zwrócił się do administratora diecezji lubelskiej ks. Kazimierza Sosnowskiego, aby wyznaczył swego delegata do komisji, której zadaniem będzie przeprowadzenie podziału i przydział poreformackiego gmachu w Białej Podl.

Mimo przybycia delegata lubelskiego władze ros. dokonały kuriozalnego podziału, przeznaczając część budynków na pomieszczenie rosyjskich kursów pedagogicznych. Katolicki wikariusz został wkrótce pozbawiony wejścia do swej części obiektu i ogrodu. Pod koniec 1867 r. przetłumaczono na język polski i potajemnie rozprowadzono wśród unitów bullę papieską, która przypominała im o konieczności trwania w katolicyzmie, o bezprawnym usunięciu bp. Kalińskiego i nieprawnym zainstalowaniu niejakiego Wójcickiego. W końcu grudnia 1867 r. namiestnik Królestwa Polskiego gen. Teodor Berg, dowiedziawszy się o niezadowoleniu duchowieństwa unickiego z zarządzeń władz, kazał gub. Gromece bezzwłocznie aresztować wpływowych kapłanów i wymóc od wszystkich, by podpisali deklarację o uznaniu konsystorza chełmskiego i przyjęli nowe zmiany w diecezji. Jak pisze ks. Pruszkowski: „dla Gromeki ten rozkaz namiestnika był bardzo pożądany. Więc blisko 20 zacnych księży aresztował i pod konwojem strażników zawiózł do siedleckiego więzienia, a ich parafie obłożył kontrybucjami i wzmógł w nich prześladowania”. Jednym z pierwszych zatrzymanych był unicki proboszcz z Gęsi Grzegorz Wasilewski, który oznajmił swym parafianom: „chociaż dałem swój podpis odnośnie tego, że w sprawach unii będę kierować się zaleceniami władz, teraz oznajmiam, że nie będę spełniał decyzji rządu i konsystorza”. Parafianie gęsiańscy – pobudzeni przez swego kapłana do wytrwania – za swój opór zostali skazani na kontrybucję i zniszczenie dobytku przez licytację zboża oraz gospodarskich sprzętów, a także dostawę dla wojska, które codziennie wymagało prowiantu owsa i siana dla koni. Oprócz męczeńskiego batożenia parafian przez trzy miesiące zabierano dwie sztuki. dobytku i zabijano dwie sztuki trzody chlewnej dla dwóch rot piechoty i jednej sotni kozaków.

Podobnie było na przełomie 1867/1868 r. w Nosowie, który przedtem należał do Wężyka, gdzie proboszczem był Stefan Wachowicz. Parafianie zapłacili podwójną cenę. Stracili kapłana i doznali wielu cierpień. Naczelnik z Białej Podl. Dewel kazał gromadnie przy 20 stopniach mrozu tylko w koszulach wyrzucać szuflami śnieg z rowu na drogę, a jak skończyli, to ponownie z drogi do rowu spychać. Oprócz tych dwóch księży aresztowano jeszcze: pełniącego funkcję dziekana parczewskiego m.in. ks. Jana Charłampowicza z Lubienia (potępił działalność kapłanów sprzeniewierzających się nauce Kościoła i wkrótce został zesłany na Syberię), Władysława Zatkalika z Sokołowa Podl., Nikona Djakowskiego z Seroczyna, Cypriana Hanytkiewicza z Kornicy i Ignacego Bukowieckiego z Grodziska. Na początku 1868 r. skierowano do upartej wsi Rudno (kapłanem był tam ks. Andrzej Żydowski), która sabotowała zarządzenia władz, większy oddział wojska rosyjskiego. Gdy rozpoczęło rabunek, mieszkańcy z częścią swego dobytku uciekli do lasu i tam mimo chłodu ukrywali się przez miesiąc. Z powodu mrozu zamarzło dwoje 12-letnich dzieci i dwie kobiety. Tymczasem samozwańczy administrator diecezji chełmskiej ks. J. Wójcicki wymógł na konsystorzu ogłoszenie nowego dokumentu. Z początkiem 1868 r. wydano rozporządzenie, by w każdej parafii założyć nowe księgi o liturgii, obrzędach i świętach cerkiewnych. Okazało się, że odgórnie zlikwidowano święto Bożego Ciała i uroczystości ku czci św. Jozafata Kuncewicza. Jednak część duchownych unickich nie dała się zastraszyć, zredagowała 18/30 grudnia 1867 r. petycję do cara i na początku nowego roku przy okazji wręczyła ją namiestnikowi Bergowi. Memoriał ten podpisało trzech kanoników, prawie wszyscy dziekani i przeszło 100 proboszczów. W dokumencie przedstawiono następujące postulaty: 1. Usunąć dotychczasowy zarząd diecezji chełmskiej; 2. Kandydat na biskupa nie powinien pochodzić z Galicji. 3. Wybierać nową kapitułę wg umowy z 1824 r., podobnie zarząd kurii. Punkty 4, 5 i 6 dotyczyły Chełmskiego Seminarium Duchownego. Postulowano m.in. przywrócenie dawnego zarządu uczelni i rozkładu zajęć opartego na postanowieniach soboru trydenckiego. W punkcie 7 proponowano, aby zdolnych seminarzystów wysyłać do Akademii Duchownej w Warszawie. Punkt 8 postulował sprowadzanie nowych dzieł do biblioteki seminaryjnej. Bardzo ważny był punkt 9, który mówił o tym, by w każdej parafii założyć szkołę lub początkową szkółkę pod opieką proboszcza i pod kierunkiem wzorowego nauczyciela. Nauka dzieci miała być wykładana wyłącznie w języku polskim, gdyż tego pragnie wszystka ludność unicka i do szkółek tych uczęszczałyby chętnie także dzieci rodziców obrządku łacińskiego. Namiestnik Berg negatywnie ustosunkował się do tego memoriału i wstrzymał jego dalszą drogę służbową, ale powiadomił o tym cara. Jak przypuszczali niektórzy przezorni unici, cesarz Aleksander II nie tylko nie stanął po ich stronie, ale nakazał intensywne śledztwo, aby ukarać jego sygnatariuszy, a szczególnie wpływowych i aktywnych kapłanów.

Józef Geresz