Różaniec uczy czekania
Świętowanie rozpoczęło się już w sobotę. Tradycyjnie późnym popołudniem do sanktuarium przybyła piesza pielgrzymka z Sarnak. Wiernym towarzyszył proboszcz ks. prałat Andrzej Jakubowicz. Wieczorem odbył się Apel Jasnogórski i procesja maryjna. O północy sprawowano Pasterkę.
Niedziela także obfitowała w wiele spotkań modlitewnych. Rano były Godzinki, a przed południem Różaniec. Około 12.00 przeor leśniańskiego klasztoru o. Jan Tyburczy powitał kolejne piesze i autokarowe pielgrzymki. Podobnie jak w latach ubiegłych, do sanktuarium przybyli pielgrzymi z pięciu bialskich parafii. Pieszo do Pani Leśniańskiej przyszli wierni z parafii Wniebowzięcia NMP (150 osób), Chrystusa Miłosiernego (400), bł. Honorata Koźmińskiego (800), św. Michała Archanioła (200) i Narodzenia NMP (250). Ojciec przeor witał również pielgrzymów indywidualnych. Na zakończenie prosił wszystkich obecnych, by zachęcali do modlitwy różańcowej zwłaszcza dzieci i młodzież.
Wezwani do świadczenia
Witając przybyłych pielgrzymów, bp P. Sawczuk apelował, by modlili się na różańcu o pokój, za rodziny, rolników i o nowe powołania do życia konsekrowanego. Nawiązując do Ewangelii, która mówiła o prawie, jakim od wieków kierował się Naród Wybrany, zaznaczył, że nie powinno być ono celem, ale narzędziem. Przestrzegał, że może być ono także pułapką, w sytuacji gdy człowiek skupi się na przepisach, a zapomni o pełnym miłości Bogu.
– My, chrześcijanie, jesteśmy wezwani do tego, by ukazywać moc i miłość Boga w świecie. Nie wolno nam przybierać faryzejskiej postawy poprzestawania na sprawach zewnętrznych. Trzeba nam odkryć, że moc i miłość Boga zawarte są w krzyżu Chrystusa. Nie jest łatwo to odkryć, a jeszcze trudniej przekonać o tym dzisiejszy świat. Nigdy zresztą nie było to łatwe, bo krzyż zawsze będzie głupstwem dla pogan, również dla tych dzisiejszych, którzy żyją tak, jakby Bóg nie istniał – głosił biskup.
Oddać całe życie
Analizując drugie czytanie, bp P. Sawczuk zauważył, że tęsknota Boga za człowiekiem uformowanym przez miłość spełniła się w osobie Matki Najświętszej. – Ogromna to dla nas łaska móc patrzeć na Maryję i przez Nią zaglądać do nieba. Wielkie nadzieje wiążemy z Jej wstawiennictwem i z Jej matczynymi podpowiedziami – nauczał.
Zapowiedział też, że na zakończenie Mszy św. każdy będzie mógł złożyć akt osobistego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. – W akcie, którego dokonamy, jest mowa o poświęceniu całego życia. To bardzo ważne, by nie wydzielać Bogu kawałka swojego życia, ale oddać Mu je całe; nie zostawiać nic dla siebie, dla własnej przyjemności czy wygodny, nie przemycać pod stołem żadnych ukrytych intencji. Trzeba oddać swoją przeszłość, do której czasem wracamy, by ją rozpamiętywać, by snuć się między martwymi cieniami, bezproduktywnie tracąc czas i siły. Trzeba oddać teraźniejszość, wszystkie sprawy określające dzisiejszy kształt naszego życia, wszystkie osoby, które nas otaczają. Trzeba oddać Jej wreszcie przyszłość, by już nie budziła lęku, by patrzeć na nią z wiarą, by ją kształtować po Bożemu – tłumaczył.
Tysiące paciorków
Na koniec hierarcha mówił o Różańcu. Przekonywał, że jest on bardzo ważnym narzędziem w drodze do świętości i wspaniałą szkołą modlitwy. – Różaniec wprowadza w kontemplację, w postawę miłosnego trwania przy Bogu. Jeśli bowiem modlitwa różańcowa nie prowadziłaby do kontemplacji, groziłby jej zarzut, że „ten lud czci Boga tylko wargami, a sercem jest od Niego daleko”. Różaniec bez kontemplacji – jak mówił bł. Paweł VI – jest jak ciało bez duszy. Rozważając poszczególne tajemnice z życia Jezusa i Maryi, nie tylko wspominamy wydarzenia z Ewangelii, ale również w jakiś sposób te wydarzenia ożywiamy, wchodzimy w nie z wiarą, rozsmakowujemy się w Bogu. Na wzór Maryi idziemy przez życie, mając oczy utkwione w Chrystusie. Warto też dodać, że Różaniec uczy czekania. Trzeba zwykle przesunąć wiele tysięcy paciorków, żeby życie przesunęło się ku Bogu choćby o milimetr; by zawrócić ze złej drogi kogoś, kogo kochamy, by wybłagać dla niego błogosławieństwo. Ileż trzeba ufnej modlitwy, by wyprosić łaskę powołania do kapłaństwa czy zakonu… – podkreślał bp P. Sawczuk.
Na zakończenie Mszy św. wszyscy zgromadzeni odmówili akt osobistego poświecenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. Potem biskup wręczył specjalne świece członkom Diecezjalnej Rady Żywego Różańca.
W uroczystościach udział wzięły także siostry loretanki, które przywiozły ze sobą wiele publikacji dotyczących nie tylko samego Różańca. Tak jak w latach poprzednich, na przykościelnym placu pątnicy mogli nabyć chlebki św. Pawła Pustelnika. Pozyskane w ten sposób środki będą przeznaczone na utrzymanie leśniańskiego klasztoru ojców paulinów.
Agnieszka Wawryniuk