Bajkowe apostolstwo
W niedzielne poranki w Katolickim Radiu Podlasie można usłyszeć przygotowane przez redakcję czasopisma „Anioł Stróż”, wydawanego przez ss. loretanki, audycje. Są naprawdę bardzo ciekawe i potrafią zatrzymać przy odbiorniku zarówno młodszych, jak i starszych. W rolę małej, zabawnej, temperamentnej i rozśpiewanej dziewczynki wciela się tam … s. Estera Żuber.
Do pracy w redakcji zostałam skierowana przez przełożoną generalną, ale chyba nie było to nadzwyczajne posłanie. Ot, wola Boża, trzeba iść, podjąć coś, czego się nigdy nie robiło i nie ma się o tym zielonego pojęcia, zakasać rękawy i ufać Bogu, że nie będzie się Mu przeszkadzało w Jego dziele. Br. Tadeusz Ruciński, który był już wtedy redaktorem naczelnym „Anioła Stróża”, zaczął pisać dialogowane scenariusze. To było nowe wyzwanie, ale nie lubię mówić „nie”, póki nie przekonam się, że faktycznie będzie klapa. No i chyba nam wyszło, bo właśnie mija 13 lat od pierwszych nagrań. My się starzejemy, ale nasi bohaterowie nie! – podkreśla s. Estera.
Swoje aktorskie umiejętności nazywa łaską stanu. Czasem proszą ją, by powiedziała coś tak, jak ta dziewczynka z audycji, a ona … nie wie, jak to zrobić, by nie było sztucznie. Kiedy jednak wchodzi do studia i dostaje swoją rolę, to „wszystko po prostu… leci”.
Małe akumulatory
Odbiór „anielskich opowieści” jest bardzo pozytywny. – Czasem to miód na serce, gdy słyszymy, że mamy tak wiernych słuchaczy anielskich, że bez audycji nie chcą iść spać. To cieszy, ale też mobilizuje do pracy i nie pozwala osiąść na laurach. Dzieci są dość wymagającymi odbiorcami. Dziękuję Bogu, że tak to sobie sprytnie wymyślił z tym naszym nietypowym posługiwaniem. Daj Boże, że – właśnie dzięki temu niewidzialnemu apostolstwu – w wieczności znajdzie się choć jedna dusza. ...
AWAW