Być orionistką – znaczy służyć
Św. ks. A. Orione mówił, że przyszłość należy do Chrystusa. My również w tej perspektywie patrzymy na naszą posługę - stwierdza s. Anuncjata Kempczyńska, przełożona wspólnoty, odwołując się do słów założyciela rodziny zakonnej, który - jak przyznaje - w Polsce znany jest dość słabo.
A co za tym idzie, nie ma szansy „działać”, tj. pomagać potrzebującym, którzy właśnie za jego pośrednictwem mogliby wymodlić sobie, zgodnie z wolą Bożą, potrzebne im łaski. – Co znamienne, ta refleksja zrodziła się we mnie podczas jubileuszu 100-lecia powstania zakonu Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia, jaki moje zgromadzenie przeżywało w czerwcu – przyznaje. Do Zalesia Górnego pojechała wówczas z parafii św. Józefa silna reprezentacja pod wodzą proboszczów – obecnego: ks. Sławomira Olopiaka – oraz byłego: ks. kan. Henryka Drozda – ks. Sławomir Harasimiuk, siostry orionistki oraz zespół Światełko. Zamysł, by ks. Orione mógł odbierać większy kult w Siedlcach, dojrzał już wkrótce, gdy ks. kan. H. Drozd, pasjonat historii, uświadomił siostrom, że 2015 r. jest również rokiem innego ważnego jubileuszu: mija w nim 30 lat od przybycia pierwszych orionistek do parafii.
Ze Stanina do Siedlec
Parafia pw. św. Józefa erygowana została w 1982 r. Nominowany na pierwszego proboszcza ks. prałat Leon Balicki po wybudowaniu kaplicy, plebanii i zorganizowaniu pracy duszpasterskiej poczynił starania, by w parafii posługę podjęły także siostry zakonne. Przewidział, że w duszpasterstwie potrzebne będą ręce do pracy – w sąsiedztwie kaplicy w szybkim tempie rozbudowywało się osiedle. ...
LI