Uchodźcy mogą trafić na Podlasie
15 grudnia poseł Robert Winnicki z Kukiz’15 wystosował do ministra spraw wewnętrznych i administracji interpelację, w której poprosił o udzielenie informacji na temat rozlokowania w Polsce uchodźców. Poprzedni rząd (PO-PSL) zadeklarował bowiem, że Polska przyjmie ok. 7 tys. imigrantów w ciągu dwóch lat (2016-2017). Tymczasem, jak podkreśla R. Winnicki, wciąż nie ma konkretów o działaniach podejmowanych w tej kwestii, a zwłaszcza o miejscach czasowego i stałego zakwaterowania.
7 stycznia na pytania parlamentarzysty odpowiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jakub Skiba: „Zgodnie ze standardową metodą działania Urzędu do Spraw Cudzoziemców wszystkie osoby relokowane powinny w pierwszej kolejności zostać skierowane do jednego z dwóch ośrodków recepcyjnych Urzędu do Spraw Cudzoziemców (znajdujących się w Białej Podlaskiej i w Podkowie Leśnej-Dębaku), które posiadają wyposażenie umożliwiające przeprowadzenie procedury filtra epidemiologicznego. Po przejściu wstępnych procedur organizacyjnych oraz badań medycznych osoby relokowane będą kwaterowane w ośrodkach docelowych na terenie kraju. Decyzje odnośnie konkretnych miejsc ich rozlokowania jeszcze nie zapadły”.
Miasto jest na „nie”
Co na to władze miasta? – Prezydent Dariusz Stefaniuk wielokrotnie wyrażał swój stosunek do uchodźców – odpowiada rzecznik prezydenta Białej Podlaskiej Michał Trantau, przypominając październikową konferencję prasową, podczas której włodarz podkreślił, że miasto nie jest gotowe na przyjęcie imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Jako główne powody wymienił wówczas: zagrożenie epidemią, brak odpowiednich funduszy i sprzętu. Zaznaczył też, że najbliższa karetka, która jest dostosowana do przewożenia pacjentów chorych na choroby zakaźne, znajduje się dopiero w Lublinie.
O pomyśle ulokowania uchodźców w Białej Podlaskiej sceptycznie wypowiadał się również Jerzy Kułaga, dyrektor techniczny WOD-KAN, informując, że ośrodek przy ul. Dokudowskiej jest obiektem typowo mieszkalnym, nieposiadającym żadnych urządzeń gwarantujących bezpieczeństwo jakości ścieków. – Ustawa zakazuje nam ich przyjmowania z miejsc, gdzie leczeniu są poddawane osoby z podejrzeniem zagrożenia chorobotwórczego – wyjaśnił. Obawy w stosunku do przygotowania miasta na przyjęcie uchodźców potwierdziła również Zofia Badach, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. – Na terenie Syrii głównym problemem były choroby przenoszone drogą pokarmową. Nie jesteśmy w stanie sprawdzić, jaki jest poziom szczepień. Wiemy natomiast, że od rozpoczęcia konfliktu odsetek szczepionych drastycznie spadł z 97% do 57% – zaznaczyła.
Tykająca bomba
Również senator Grzegorz Bierecki podczas październikowej konferencji prasowej stwierdził, że miasto nie jest gotowe na przyjęcie cudzoziemców z Afryki i Bliskiego Wschodu. – W grę wchodzi bezpieczeństwo sanitarno-epidemiologiczne mieszkańców regionu. Poza tym ośrodek dla uchodźców w Białej Podlaskiej jest źle zlokalizowany. Zbyt blisko dworca PKP i przystanków autobusowych, gdzie przemieszczają się ludzie – zwracał uwagę parlamentarzysta. Wtórował mu główny ekonomista SKOK, obecnie poseł PiS Janusz Szewczak. – Te cztery ośrodki w województwie lubelskim, to cztery gigantyczne możliwości tykających bomb epidemiologicznych. To nie jest straszenie. Jeśli choćby u jednej osoby zostanie stwierdzona cholera lub inna groźna choroba zakaźna, to mamy stan kryzysowy dla całego miasta – przestrzegał.
Rafał Rogala, szef urzędu ds. cudzoziemców, poinformował wówczas senatora Biereckiego, że do tzw. ośrodka recepcyjnego w Białej Podlaskiej może trafić 75% przyjmowanych przez nasz kraj imigrantów. „Badanie wstępne realizowane w ośrodkach recepcyjnych ma na celu przede wszystkim zdiagnozowanie, odizolowanie i objęcie natychmiastowym leczeniem pacjentów chorych na choroby o charakterze zakaźnym, stanowiącym bezpośrednie zagrożenie epidemiologiczne” – czytamy w piśmie skierowanym do parlamentarzysty. Odizolowanie będzie raczej fikcją, zważywszy, że z dalszej części listu wynika, iż cudzoziemcy badani w tzw. ośrodkach recepcyjnych będą mogli swobodnie z nich wychodzić jeszcze przed zakończeniem weryfikacji stanu zdrowia, bo – jak stwierdził R. Rogala – „ośrodki prowadzone przez Urząd do Spraw Cudzoziemców mają charakter otwarty, a Szef Urzędu nie ma prawnych możliwości zakazania cudzoziemcowi opuszczania ośrodka”.
Przeciw patologii
R. Winnicki przyznał, że obecna sytuacja, z którą mamy do czynienia w Europie, jest patologiczna. – Miliony muzułmańskich imigrantów stały się już regularną plagą – podkreślił, zapowiadając, że 23 stycznia w Białej Podlaskiej odbędzie się demonstracja przeciw przyjmowaniu uchodźców przez Polskę.
– Niestety prezydent nie będzie mógł wziąć udziału w manifestacji, gdyż ma już w tym czasie zaplanowane ważne wydarzenia – zaznaczył Trantau.
Kilka dni temu obecny rząd postanowił, że do końca 2016 r. do Polski trafi maksymalnie 400 uchodźców. – W naszej ocenie decyzje, jakie zostały podjęte w Unii Europejskiej, sygnowane przez naszych poprzedników, to były niedobre decyzje. Rząd Prawa i Sprawiedliwości to rząd stabilnym i rozumiemy, że jest kontynuacja władzy, dlatego podejmujemy zobowiązania naszych poprzedników. Rzeczą nadrzędną przy każdej decyzji dotyczącej imigrantów jest sprawa bezpieczeństwa Polski i Polaków. W tej chwili wyraziliśmy gotowość do przyjęcia 400 uchodźców. Podkreślę jeszcze raz: gotowość. To dopiero pierwszy krok, przed nami kolejne procedury. Chcemy skorzystać z prawa decydowania o tym, jakie grupy uchodźców miałyby trafić do Polski – ogłosiła na konferencji prasowej premier Beata Szydło. Szefowa rządu powołując się na zdarzenia z Niemiec, gdzie w noc sylwestrową doszło do zbiorowych napadów, kradzieży i molestowania Niemek przez imigrantów, zwróciła uwagę na zmianę nastawienia w UE w sprawie przyjęcia uchodźców.
MD