Region
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Mieszkańcy protestują

Wytwórnia pasz, która ma powstać, nie będzie emitować nieprzyjemnych zapachów - uspokaja firma Łukpasz, która chce zainwestować w łukowskiej podstrefie ekonomicznej. Tymczasem mieszkańcy nie wierzą w zapewnienia inwestora i protestują przeciwko powstaniu zakładu.

Budowa podstrefy ekonomicznej trwała kilkanaście miesięcy. Otwarto ją z wielką pompą w listopadzie 2014 r. Podczas inauguracji przekonywano, że włączenie nowych terenów inwestycyjnych do specjalnej strefy ekonomicznej podwyższy atrakcyjność inwestycyjną miasta i gminy. Podstrefa miała być także szansą na szybszy rozwój powiatu łukowskiego i całego województwa lubelskiego. Przedsiębiorcy, którzy otworzą swoje zakłady na jej terenie, mogą liczyć m.in. na ulgi podatkowe.

Tymczasem wraz z pierwszym inwestorem pojawiły się problemy. Mieszkańcy nie chcą dopuścić do budowy zakładu, bo są przekonani, że wytwórnia będzie produkować paszę z odpadów poubojowych. A to będzie się wiązać z rozprzestrzeniającym się nawet do kilku kilometrów smrodem. – Nasze obawy wynikają z tego, że w Karczewie, gdzie ta firma już produkuje pasze z odpadów poubojowych, bardzo śmierdzi. Podobna sytuacja jest w Czerwonce-Gozdów nad Firlejem. Tamtejsi mieszkańcy protestują, dlatego obawiamy się, że u nas będzie to samo. To firma ogólnopolska i gdzie się pojawi, tam pojawiają się protesty – przekonywali mieszkańcy, którzy 16 lutego manifestowali w pobliżu podstrefy. I dodawali: – Przed wyborami mieliśmy zapewnienie od burmistrza, że na tym terenie będzie nieuciążliwa produkcja ciastek. Nie jesteśmy przeciwni rozwojowi, bo każdy chce pracować. Mamy jednak prawo do godnych warunków życia, do świeżego powietrza, tymczasem obawiamy się uciążliwości.

Bez konsultacji społecznych

Sprawę powstania wytwórni pasz poruszono także w trakcie sesji rady miasta, która odbyła się tego samego dnia. Podczas interpelacji przewodniczący rady Krzysztof Jodełko odczytał list, jaki wystosowali mieszkańcy z okolic podstrefy. – Z powodu nieobecności radnego Henryka Soćko, w imieniu mieszkańców ulicy Strzelniczej, Łapiguz, Kleeberga i Poważe składamy pytanie do pana burmistrza miasta Łuków. Z informacji internetowych dowiedzieliśmy się, że w grudniu 2015 r. został podpisany dokument przez burmistrza z firmą chcącą rozpocząć działalność gospodarczą w ekonomicznej strefie przy ul. Strzelniczej. Z powodu braku konsultacji społecznych chcieliśmy się dowiedzieć, jaka to będzie firma i jaką działalność będzie prowadziła na tym terenie – pytał radny.

– Firma nazywa się Łukpasz. Póki co ma siedzibę w Karczewie, ponieważ została założona specjalnie po to, żeby wybudować inwestycję w Łukowie. Docelowo ma się znaleźć również tutaj. A dlaczego w Karczewie? Dlatego, że kiedy firma powstała, nie miała jeszcze działki w Łukowie – tłumaczył burmistrz Dariusz Szustek. – Plany inwestycyjne to wytwórnia pasz. Na początek firma chce zainwestować 40 mln zł, zaś docelowo 60, a może nawet 80 mln zł. To, że firma pojawiła się w tej strefie, spowodowało, że zaczął się ruch w interesie. Jest w tej chwili takie zainteresowanie działkami, że być może, jeżeli wszystko pójdzie po naszej myśli, już w tym roku zbędziemy wszystkie działki w strefie. Wiedząc, że tak się może zdarzyć, z wydziałem gruntów podjęliśmy działania, aby obok na 14 ha uruchomić kolejne tereny inwestycyjne. Czy nie było konsultacji społecznych? Nie będzie teraz konsultacji społecznych do każdej inwestycji. Jeżeli był plan zagospodarowania przestrzennego i wiadomo było, że tam będzie strefa przemysłowa, to trudno teraz do każdej inwestycji prowadzić konsultacje społeczne i pytać, czy to się komuś podoba, czy nie – podsumował burmistrz.

Brak uciążliwości?

Dzień później w odpowiedzi na protesty mieszkańców na oficjalnej stronie internetowej miasta pojawiło się oświadczenie inwestora dotyczące braku uciążliwości inwestycji. „Spółka Łukpasz planuje budowę wytworni pasz, w której będą produkowane wyłącznie pasze dla drobiu w formie mieszanek pełnoporcjowych i mieszanek uzupełniających. Mieszanki paszowe dla drobiu produkowane są w oparciu o naturalne składniki, takie jak zboża (kukurydza, pszenica, pszenżyto), roślinne pasze białkowe i oleiste (poekstrakcyjna śruta sojowa, śruta słonecznikowa, rzepak) oraz komponenty mineralne i blendy witaminowe. W żywieniu drobiu, jak również w żywieniu pozostałych zwierząt gospodarskich od 2003 r. zakazane jest stosowanie mączek mięsno-kostnych i innych surowców pochodzących z utylizacji zwierząt padłych lub odpadów poubojowych” – zwraca uwagę spółka Łukpasz. W oświadczeniu czytamy również, że w związku z tym zakazem w wytwórni pasz dla drobiu nie jest możliwe stosowanie odpadów poubojowych, jak również nie jest dopuszczalne ich składowanie, przechowywanie czy przetwarzanie. „Technologia produkcji mieszanek paszowych dla drobiu polega na rozdrobnieniu, wymieszaniu i obróbce termicznej surowców paszowych. Proces ten nie wiąże się z emisją odorów lub szkodliwych zanieczyszczeń i jest w pełni bezpieczny dla otoczenia i środowiska. W Polsce istnieje wiele wytwórni pasz, działających od lat, zlokalizowanych nawet w granicach miast i dużych osiedli, i są pozytywnie odbierane przez mieszkańców ze względu na brak uciążliwości i zapewnienie atrakcyjnych miejsc, dobrze płatnej pracy” – przekonuje inwestor.

Wyjaśnienia firmy lakoniczne

Zapewnienia firmy nie przekonały jednak mieszkańców, którzy w sprawie inwestycji postanowili spotkać się z posłem Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofem Głuchowskim. – Informacja o lokalizacji i budowie firmy Łukpasz w podstrefie ekonomicznej przy ul. Łapiguz w Łukowie została przekazana mieszkańcom dopiero 28 stycznia. Konsultacji w tej sprawie nie było. Na dzień dzisiejszy nikt nie chce rozmawiać z mieszkańcami na ten temat. Nie jest ogólnie znana treść karty inwestycyjnej tego przedsięwzięcia. Brakuje precyzyjnej informacji – stwierdził parlamentarzysta po spotkaniu z protestującymi, które odbyło się 17 lutego. – Zdaniem mieszkańców należy dokładnie zbadać sprawę lokalizacji i zamiarów produkcyjnych Łukpaszu. Upowszechniony kod działalności nic nie wyjaśnia. Na razie mówi się o powstaniu zakładu przetwórczego, ale rozwój i stopień uciążliwości jego działalności gospodarczej dla mieszkańców okolicznych ulic jest wciąż nieprzewidywalny. Nie wiadomo, ile powstanie miejsc pracy. Na dzień dzisiejszy znamy tylko oświadczenie prezesa Łukpaszu w tej sprawie, które jest lakoniczne i nie wyjaśnia sprawy – dodał K. Głuchowski. Poseł zobowiązał się także porozmawiać na temat inwestycji z radnymi.

Przedsięwzięcie firmy Łukpasz jest na etapie projektowania. Obecnie przygotowywane są dokumenty niezbędne do pozyskania wszelkich zgód administracyjnych i środowiskowych. Koszt budowy wytwórni pasz wyniesie 40 mln zł.

HAH