Tworzymy historię, a ona nas
Garwolińska - bo skupiona wokół miasta Garwolina, grupa - gdyż tworzą ją ludzie, indeksacyjna, ponieważ dotyczy indeksacji. Najbardziej enigmatycznie brzmiące dla niewtajemniczonych słowo indeksacja to proces rozczytywania zapisów ksiąg metrykalnych i przepisywania ich do arkusza kalkulacyjnego. Czynność pozornie prosta, ale dedykowana osobom, które mają pasję, cierpliwość, nieco umiejętności językowych, jak i detektywistycznych - mówi Sebastian Jędrych, twórca i mózg Garwolińskiej Grupy Indeksacyjnej.
Rozmowa z Sebastianem Jędrychem, twórcą i „mózgiem” Garwolińskiej Grupy Indeksacyjnej.
Dlatego językowych, gdyż księgi do 1809 r. były pisane w języku łacińskim. Nie jest to łacina znana ze studiów historycznych, gdyż metryki były zapisywane szablonowo, a wyrazy łacińskie w każdym akcie się powtarzają. Po 1868 r. do 1915 r. włącznie księgi są pisane w języku rosyjskim – tutaj minimalnym wymaganiem jest znajomość cyrylicy, to najtrudniejsza część materiału do indeksacji. W latach 1810-1868 i po 1915 r. mamy do czynienia z językiem polskim – co nie oznacza, że jest to bezproblemowe. Zapisy metrykalne były dokonywane różnorakim charakterem pisma, do tego czasami dochodzi zniszczenie ksiąg lub poszczególnych aktów zębem czasu – stąd indeksującemu przydatna staje się detektywistyczna żyłka. Porównuje on charakter pisma z innych czytelnych metryk, uzupełnia dane, zestawiając je z innymi, już zindeksowanymi z dobrze rozczytanych zapisów. Prawidłowe rozczytanie pojedynczego aktu może sprawić problem nawet tak doświadczonemu indeksującemu, jak ja. Holistyczna indeksacja pozwala na uzupełnienie danych, które czasem są nie do odtworzenia na poziomie jednego aktu.
W jednym z postów na stronie garwolin.org pisze Pan o zamiarze zmiany genealogicznej przeszłości diecezji siedleckiej. ...
Monika Lipińska