Historia
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Żołnierze wyklęci na ziemi siedleckiej

Już po raz piąty obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Mimo że historycy dysponują coraz większą wiedzą na temat ich działalności w powstaniu antykomunistycznym, nadal pokutują osądy i interpretacje, które - zwłaszcza żołnierzom wyklętym Obozu Narodowego - Narodowym Siłom Zbrojnym - przypisują łatkę powielaną przez zbrodniczy system komunistyczny: kolaboracji z hitlerowcami, prowadzenie wojny domowej, mordowanie niewinnych cywilów itd.

W dodatku Ale Historia do Gazety Wyborczej z 25 stycznia ukazał się paszkwil pióra prof. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Rafała Wnuka pt. Brygada Świętokrzyska. Zakłamana legenda.

Autor tekstu żołnierzy BŚ NSZ, w której również służyli mieszkańcy południowego Podlasia, postawił na równi z kolaborantami łotewskimi, ukraińskimi, litewskimi i węgierskimi spod znaku Waffen SS. Takie uprawianie własnej historii przez legitymującego się tytułem naukowym profesora KUL jest niedopuszczalne. Warto przypomnieć, że 5 maja 1945 r. BŚ dokonała ataku na obóz koncentracyjny w czeskim Holiszowie, ratując 800 kobiet, w tym wiele Żydówek. Czyn ten przeczy kłamliwym i oszczerczym publikacjom, w których jakoby żołnierze NSZ mordowali Żydów podnoszonych przez ubeckich historyków pokroju ppłk. Ryszarda Nazarewicza do niemal drugiego holokaustu. Stąd też warto przypomnieć – zwłaszcza młodemu pokoleniu Polaków – kim byli i o co walczyli żołnierze podziemia antykomunistycznego.

Ani wolności, ani pokoju

Wkroczenie Armii Czerwonej na teren powiatu siedleckiego w lipcu 1944 r. nie przyniosło wolności ani pokoju. Po początkowym współdziałaniu z oddziałami AK, NSZ, BCh przeciwko Niemcom, NKWD i Smiersz zaczęły się aresztowania oficerów, np. funkcjonariusze radzieckiego aparatu bezpieczeństwa zatrzymali oficerów podlaskiej komendy NSZ, m.in. kpt. Bolesława Sienkiewicza, por. Karola Sęka.

W okresie pierwszych działań represyjnych, które spadły na społeczeństwo ziemi siedleckiej jesienią 1944 r., tylko w październiku i listopadzie radziecki i polski aparat bezpieczeństwa aresztował 636 osób, z których ok. 90% zakwalifikowano jako przeciwników władzy komunistycznej. W odruchu samoobrony żołnierze podziemia antykomunistycznego przeprowadzili akcje likwidacyjne wobec szczególnie szkodliwych zdrajców Polski, m.in. jesienią 1944 r. z rąk patroli AK i NSZ zginęli: Jan Krzyński – funkcjonariusz MO, Zygmunt Wilczyński (wywiadowca PUBP Siedlce), który został zlikwidowany przez patrol AK na drodze Siedlce – Zbuczyn.

Silne podziemie

Po opuszczeniu ziemi siedleckiej przez Armię Czerwoną w ramach ofensywy zimowej 1945 r. podziemie antykomunistyczne z całą siłą przystąpiło do działań zbrojnych, skutecznie paraliżując pracę organów administracji komunistycznej, struktur partyjnych (PPR i PPS). W celu podniesienia morale patriotycznego wśród siedlczan siły podziemia antykomunistycznego o proweniencji narodowej z powiatu siedleckiego i węgrowskiego przeprowadziły akcję opanowania Mokobód, w trakcie której zdobyto posterunek milicji obywatelskiej. Zabito wówczas zamieszkałych w nim Żydów, m.in. Hirszka oraz rodzeństwo Srula i Małkę Jabłkowskich, którzy, będąc informatorami UB i NKWD, zadenuncjowali osiem osób z Mokobód.

Wiosną 1945 r. na terenie powiatu siedleckiego siły podziemia niepodległościowego okrzepły. Poczuły się na tyle silne, że skierowały swoje ostrze na zbrojne uwalnianie przetrzymywanych przez represyjny aparat komunistyczny partyzantów – kpt. Władysława Łukasiuka „Młota” i Tadeusza Chomko „Gerwazego”. Pod Mężeninem doszło do rozbicia Grupy Operacyjnej NKWD. Uwolniono 14 aresztowanych. W trakcie akcji zabito 12 funkcjonariuszy NKWD. O skali działań zbrojnych świadczą straty zadane aparatowi komunistycznemu. Tylko w kwietniu 1945 r. na terenie powiatu siedleckiego zginęło 14 funkcjonariuszy MO, UB, agentów UB i NKWD. Wśród zlikwidowanych przez podziemie znalazł się Władysław Sadowski, zastępca naczelnika więzienia w Siedlcach.

Opór zbrojny trwał

Amnestia letnia i jesienna 1945 r. nie przerwała oporu zbrojnego podziemia niepodległościowego. Niszę po ujawnionych żołnierzach AK na terenie ziemi siedleckiej wypełnił dowodzony przez st. sierż. Stanisława Miszczuka „Kłosa” oddział partyzancki Wolność i Niezawisłość w sile 50 ludzi. Jak na warunki konspiracyjne był dobrze uzbrojony. Poza walką prowadzoną przeciwko Sowietom i ich poplecznikom z UB, oddziały podziemia antykomunistycznego dbały również o swój dobry wizerunek, uczestnicząc w likwidacji band rabunkowych, m.in. na terenie gmin Łysów i Paprotnia. Sprawców kradzieży karano chłostą. Po sfałszowaniu przez komunistów wyników referendum z 30 czerwca 1946 r., komuniści ze zdwojoną siłą przystąpili do rozbicia podziemia. Zaangażowano pokaźne siły, które jednak nie ukróciły jego zbrojnej działalności. 22 grudnia 1946 r. żołnierze z patrolu PAS NSZ pod dowództwem Henryka Matlakowskiego „Walka” dokonali akcji propagandowej, podkładając bombę zegarową pod pomnik przyjaźni polsko-radzieckiej przy ul. Piłsudskiego w Siedlcach. 22 lutego 1947 r. parlament uchwalił ustawę amnestyjną. Na terenie Obwodu Siedlce – ujawniło się ponad 1,5 tys. osób, w tym 587 żołnierzy WiN, co stanowiło 38% i zaledwie 4 żołnierzy NSZ.

Polityka zakłamania prowadzona przez komunistów wobec społeczeństwa sprawiła że, opór zbrojny trwał. Dowódcy oddziałów podziemia opowiadali się za kontynuowaniem walki z komunistami. Stąd też 1 kwietnia 1947 r. komendant XII Okręgu „Podlaskiego” NSZ kpt. Karol Sęk wyraził zgodę na utworzenie stałego oddziału partyzanckiego „Wiąz”. Dowódcą został Tadeusz Moniuszko „Bej”. W 1947 r. podziemie antykomunistyczne zostało podporządkowane kpt. W. Łukasiukowi, dowódcy 6 Brygady Wileńskiej AK. Prowadzono liczne działania, m.in. oddział ppor. Janusza Kotowskiego „Mściciela” 11 czerwca 1947 r. przeprowadził akcję na młyn Jana Multona w Rzeszotkowie. Jeden z wywiadowców WiN J. Krakowski „Florek” zebrał informacje, że właściciel młyna jest na usługach UB. W trakcie akcji Multon został postrzelony przez Henryka Pilarczyka „China”. Zarekwirowano towary o wartości 300 tys. zł. Następnie oddział „Mściciela” dokonał rajdu po pow. siedleckim, rozbijając spółdzielnie w Suchożebrach, Ławach i rekwirując pieniądze, papierosy, alkohol, żywność i artykuły tekstylne. Po śmierci „Młota” w 1949 r. dowództwo nad patrolami przejął kpt. Kazimierz Kamieński „Huzar”, który z bezwzględnością tępił osoby agitujące za tworzeniem kołchozów, m.in. został zlikwidowany Ewaryst Gil, członek zarządu Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska z Platerowa. W tym miejscu warto nadmienić o fenomenie trwania w podziemiu. Aby dziesięcioosobowy oddział mógł funkcjonować w terenie nasyconym żołnierzami KBW, funkcjonariuszami UB, MO, potrzebował ok. 200 osób, które organizowały partyzantom kwatery, żywność, opiekę medyczną, punkty leczenia chorych, sieć informacyjną itd.

Pod dowództwem „Wrony”

Komuniści zaangażowali duże siły wojskowe, które 11 maja 1952 r. otoczyły obozowisko partyzantów. Po siedmiogodzinnej walce oddział „Lamparta” został rozbity, a jego przywódca poległ. Kolejnym żołnierzem wyklętym, który wpisał się w działalność podziemną na ziemi siedleckiej przeciwko władzy komunistycznej jest Henryk Korzeniewski „Wrona”. Dołączyli do niego żołnierze, którzy zrazili się do amnestii i poczynań komunistów wobec ujawnionych żołnierzy, mieli już doświadczenie konspiracyjne i partyzanckie. Oddział operował m.in. na terenie powiatu siedleckiego. Korzeniewskiemu udało się zorganizować w gm. Zbuczyn sieć punktów kontaktowych i kwater, m.in. we wsi Ostoje-Pióry, Kwasy – gm. Krzesk. W sumie wg danych UB na rzecz „leśnych” oddziału Korzeniewskiego było zaangażowanych ok. 200 osób, co – na warunki poamnestyjne i nasycenie terenu formacjami zbrojnymi podporządkowanymi komunistycznemu aparatowi bezpieczeństwa – było dużym osiągnięciem organizacyjnym dowódcy.

Połowiczny sukces komunistów

W celu likwidacji oddziału „Wrony” 3 maja 1948 r. Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Siedlcach pod kierownictwem szefa por. Włodzimierza Kaliszczuka-Ukraińca założył odrębne rozpracowywanie operacyjne pod krypt. Bury. Wzmożone wysiłki nie przyniosły efektów. Patrole „Wrony” nadal operowały na terenie powiatu siedleckiego, m.in. dwóch żołnierzy podziemia uzbrojonych w broń krótką dokonało 17 czerwca 1949 r. akcji na spółdzielnię w Radomyśli. Sytuacja zmieniła się, gdy w sierpniu 1950 r. powołano grupę operacyjną w celu likwidacji oddziału „Wrony”. Kierownikiem został zastępca szefa PUBP Eugeniusz Głowacki. Komuniści wzmocnili też siły jednostkami Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Na podstawie donosu TW „Grom” i TW „Chłopczyk”, że „Wrona” przebywa we wsi Aleksandrów w pow. łukowskim, 7 grudnia 1950 r. miejsce, to otoczono przez UB, MO i KBW. Partyzanci podjęli desperacką próbę wyjścia z okrążenia. „Wrona” i Marian Kurowski „Stary” polegli, pozostali partyzanci wyszli z okrążenia. Sukces komunistów okazał się jednak połowiczny. Pozostali partyzanci – Józef Jasiński „Pan Polski”, Edward Mościcki „Rekin”, Roman Sawicki, Antoni Dołęga „Kulawy Antek”, Jan Sadowski, Terlikowski, Wacław Skwara i Stanisław Kołodziejski – nie złożyli broni i działali do 1954 r. Dali o sobie znać m.in. 30 września 1951 r. we wsi Rzążew, gdzie dokonano nieudanego zamachu na przewodniczącego Gminnej Rady Narodowej w Czuryłach Mariana Celińskiego. Żołnierze z byłego oddziału „Wrony” kontynuowali akcje ekspropriacyjne zapoczątkowane przez poległego dowódcę, m.in. 8 kwietnia 1952 r. zarekwirowali 1 tys. zł ze spółdzielni SCh w Radomyśli, następnie na kol. Okniny pobili i przepędzili sympatyzującego z władzą komunistyczną „korespondenta wiejskiego” Jana Dmowskiego.” 4 lipca 1953 r. przeprowadzili akcję likwidacyjną na małżeństwie Edwarda i Marii Zdanowskich w Pogonowie gm. Zbuczyn. W sierpniu 1953 r. trzech żołnierzy z byłego oddziału „Wrony” weszło na zabawę w Krzesku gm. Królowa Niwa i wylegitymowali uczestników. Ponadto jako ostrzeżenie wymierzyli karę chłosty Mieczysławowi Wysokińskiemu za namawianie chłopów do kolektywizacji. W Jasionce dokonali rekwizycji produktów ze spółdzielni SCh na sumę kilku tysięcy złotych. Ostatnaą zarejestrowana akcja miała miejsce w maju 1955 r. Trzech żołnierzy z patrolu „Wrony” napadło na mieszkanie kierownika punktu skupu mleka w Pogonowie (gm. Zbuczyn), rekwirując 11 tys. zł.

Ostatni podkomendni „Wrony” ujawnili się 20 października 1955 r. w Komitecie ds. Bezpieczeństwa Publicznego w Łukowie. Broń złożyli: J. Jasiński „Pan Polski”, Stanisław J. Kołodziejski. Ponadto na terenie Siedlec działalność antykomunistyczną prowadziła grupa Kosińskiego. Głównym celem była działalność ulotkowa, akcje na posterunki MO i kolej (wysadzanie pociągów). W wyniku donosu obywatelskiego PUBP w Siedlcach 11 stycznia 1956 r. dokonał zatrzymania członków, m.in. instruktora powiatowego zarządu ZMP w Siedlcach Stanisława Kołtuna oraz słuchacza Oficerskiej Szkoły MO w Szczytnie. Ponadto w raportach do Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie informowano o akcjach antyradzieckich na terenie Siedlec, m.in. w świetlicy drużyn konduktorskich na stacji kolejowej PKP, gdzie nieustalony sprawca zniszczył portret przedstawiciela rządu ZSRR.

Niemały wkład

W trakcie działalności podziemia w latach 1944-1956 na terenie ziemi siedleckiej zginęło ok. 150 osób. Obecny dostęp do źródeł pozwala precyzyjnie przybliżyć efekt walki z reżimem komunistycznym przez Okręg Siedlecki (Podlaski) NSZ. W walce z rąk NSZ zginęło 160 osób, dokonano 368 akcji o charakterze sabotażowo-dywersyjnym. Straty poniosło również społeczeństwo powiatu siedleckiego. Szeroko pojęty aparat bezpieczeństwa zlikwidował ok. 450 osób. Jeżeli do tej sumy dodamy tych, którzy ponieśli śmierć z rąk podziemia, otrzymamy ok. 600 ofiar. Ponadto przeprowadzono ok. 1 tys. akcji na administrację władzy komunistycznej w terenie, rekwirując pieniądze i towar na kilkanaście milionów złotych. Był to niemały wkład żołnierzy wyklętych w walce z władzą komunistyczną na ziemi siedleckiej.

Dr Wiesław Charczuk – historyk, badacz dziejów najnowszych, dziejów Obozu Narodowego, regionalista