Sok z pokrzywy
Zachwycając się świeżą zielenią przyrody, nie zdajemy sobie sprawy, że w naturze mamy sprzymierzeńca, który - niczym apteka - oferuje wiele leków na nasze dolegliwości. Hildegarda z Bingen przekonywała, że pokrzywa jest królową ziół; pod jej opinią podpisywało się wielu znawców. Współczesne badania potwierdzają, że jest jedną z najcenniejszych roślin leczniczych. Zawiera wiele cennych składników, jak kwas foliowy, żelazo, witamina C, wapń, krzem. Wzmacniają one, oczyszczają i regenerują ludzki organizm.
Wyciąg z liści pokrzywy i sporządzone z niej napary pomagają usunąć toksyny z organizmu, a także ułatwiają trawienie i łagodzą dolegliwości związane ze stanem zapalnym przewodu pokarmowego. Najcenniejsze są rośliny zbierane na przełomie kwietnia i maja, tzn. takie, które jeszcze nie zakwitły. Zrywamy młode liście z wierzchołków roślin, płuczemy kilka razy w zimnej wodzie, osuszamy na ściereczce lub w wirówce do sałaty. Następnie przepuszczamy przez sokowirówkę lub przekręcamy przez maszynkę do mięsa i przecedzamy. Z 1 kg pokrzyw otrzymamy ok. 0,5 l soku. Sok przechowujemy do trzech dni w lodówce lub od razu zamrażamy porcje w pojemniczkach na lód. Pijemy dużą łyżkę (kostkę) soku dziennie przez dwa tygodnie (sok można wymieszać z wodą, sokami owocowymi). Po przerwie kurację można powtórzyć.
Co ukrywa mniszek?
Korzeń mniszka lekarskiego jest często stosowany przez zielarzy w leczeniu wątroby, nerek i problemów z pęcherzem. Chińska medycyna zaleca preparaty otrzymane z niego do leczenia nowotworów. Proszek z korzenia mniszka można dzisiaj kupić w sklepach ze zdrową żywnością czy produktami zielarskimi, jednak z powodzeniem można przyrządzić go samodzielnie w domu.
Zaczynamy od wykopania kilku-kilkunastu roślin i odcięciu korzeni tuż poniżej korony. Po delikatnym oczyszczeniu korzenie należy wysuszyć w temp. ok. 38ºC (można suszyć je na słońcu bądź ciepłym strychu. Kiedy przy przełamywaniu korzenia słychać trzask, oznacza to, że jest on gotowy do zmielenia. Wysuszane korzenie rozdrabniamy w moździerzu lub w młynku do mielenia kawy. Porcja proszku do jednorazowego spożycia to ok. pół łyżeczki – mieszamy go z wodą lub sokiem.
Niedźwiedzia siła
Ze względu na swoje właściwości czosnek niedźwiedzi – nazywany też czosnkiem leśnym, cygańskim lub dzikim – robi w ostatnich latach prawdziwą „karierę”. Kwiecień to najlepsza pora roku do zbierania go, ponieważ rośliny nie są jeszcze stwardniałe. Czosnek rośnie w lasach liściastych. Znaleźć polankę porośniętą czosnkiem niedźwiedzim nie jest trudno, ponieważ wrażliwy nos już z daleka wyczuje czosnkowy aromat. Łatwo też wypatrzyć je: rośnie w skupiskach charakteryzujących się pięknymi, błyszczącymi liśćmi i białymi pierzastymi kwiatami. Liście rośliny zawierają dużo witaminy C, pobudzają apetyt, niszczą pasożyty przewodu pokarmowego. Przyspieszają też gojenie ran i wrzodów. Oczywiście największą wartość mają, kiedy są świeże. Można je dodawać do sałatek, duszonych warzyw, past, zup i pierogów. Wspaniale wyostrzą także smak potraw gotowanych, np. rosołu.
Sosna, ach to ty!
Młode pędy sosny bogate są w związki wzmacniające odporność, m.in. flawonoidy, które działają przeciwutleniająco, przeciwzapalnie i rozkurczowo, jak również witaminę C i sole mineralne. Syrop z pędów sosny ma właściwości wykrztuśne i bakteriobójcze, jest w związku z tym wspaniałym remedium na infekcje górnych dróg oddechowych: kaszel, ból gardła. Osoba przeziębiona winna aplikować sobie trzy do czterech łyżek dziennie. Profilaktycznie można go dodawać do herbaty. Aby przygotować syrop, wybieramy pędy nieprzekraczające 20 cm (ale też nie te najkrótsze, ponieważ nie mają one w sobie zbyt wiele soku). Nie myjemy ich ani nie pozbawiamy brązowych łusek. W dużym słoju układamy je cienkimi warstwami – każdą z nich przesypujemy kilkoma łyżkami cukru albo miodu. Dociskamy pędy drewnianą łyżką albo tłuczkiem, by łatwiej puszczały sok. Słoik odstawiamy w ciepłe słoneczne miejsce na ok. cztery tygodnie. Co jakiś czas dobrze jest przemieszać zawartość słoja. Gotowy syrop zlewamy do mniejszych słoików bądź butelek i odstawiamy w chłodne miejsce.
LI