Region
Źródło: JAG
Źródło: JAG

Minister zostaje

Nie tylko o rzekomej dymisji, ale też odnawialnych źródłach energii i ratowaniu polskiego górnictwa mówił minister energii Krzysztof Tchórzewski podczas konferencji w Siedlcach.

- Mam więcej sił niż niejeden młodszy ode mnie i na pewno nie myślę o dymisji - tak skomentował informacje o swojej rzekomej rezygnacji ze stanowiska, jakie ukazały się w niektórych mediach 26 kwietnia, czyli w dniu podpisania porozumienia powołującego Polską Grupę Górniczą.

Podkreślił, że kompromis, jaki został wypracowany ze środowiskiem górniczym, to wielki sukces. – To efekt wielu miesięcy trudnych negocjacji, które w finale doprowadziły do pogodzenia interesów inwestorów z branży energetycznej, banków oraz strony społecznej – zaznaczył minister, akcentując, że dzięki temu pracę zachowa 100 tys. ludzi: górników i pracowników firm, który istnieją dzięki górnictwu. – Z tego cieszę się najbardziej – powiedział K. Tchórzewski.

OZE kosztuje

Minister zdradził również, że jego resort pracuje nad nowymi przepisami regulującymi rynek odnawialnych źródeł energii. Wśród nich znajdą się kwestie doliczania opłat dla OZE w rachunkach za prąd, odległości wiatraków od zabudowań, rozliczeń sprzedaży prądu wyprodukowanego przez pojedyncze gospodarstwa itp. – Chcę zapewnić, że ci, którzy mają wiatraki, nadal będą mogli odsprzedawać wyprodukowaną energię. Jedyne, co się zmieni, to przyhamowanie stawiania nowych – zaznaczył K. Tchórzewski. – Dopóki naukowcy nie wymyślą sposobu na poważne magazynowanie energii elektrycznej, nie będziemy w stanie przejść na jedynie energetykę odnawialną. Korzystanie z gazu również nam się nie opłaca, bo płacimy za niego 30% więcej niż Zachód. Stąd dopuszczanie do upadłości węgla po prostu nie leży w naszym interesie – podkreślił.

Minister, pytany o inwestycje w regionie, przypomniał, że na 2017 r. zaplanowano prace projektowe kolejnego odcinka A2 od węzła w Kałuszynie do węzła w Siedlcach.

JAG