Powołanie – niezasłużony dar
Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia staje się dla powołań i powołanych szansą na to, aby na nowo zaczerpnąć ze źródeł łaski i miłości, a także przypomnieć sobie, że to Bóg jest dawcą wszelkiego dobra. To Bóg jest także Tym, który powołuje. On w swoim Synu uczy każdego z nas korzystania z dóbr duchowych i materialnych, wzywa do modlitwy i troski o powołania, do dawania świadectwa i do autentycznego życia Miłością.
Proszę Księdza, Tydzień Modlitw o Powołania do Kapłaństwa i Życia Konsekrowanego, jaki przeżywaliśmy w kwietniu, to dla wielu okazja do szczególnej modlitwy. Dla innych – refleksji nad odkryciem i realizacją życiowej drogi. W jaki sposób rodzi się powołanie do służby Bogu?
Powołanie do życia zakonnego czy kapłańskiego to tajemnica, a o tajemnicy nie rozmawia się łatwo. Kiedy mówimy o „rodzeniu się powołania”, nie można nam zapominać o tym, że jest ono niezasłużonym darem Boga. Młody człowiek może mieć takie odczucie w sercu, że „rodzi się w nim powołanie”, kiedy np. patrząc na jakiegoś księdza lub osobę konsekrowaną, myśli: „ja też chcę tak żyć, też chcę być taki”. Jednak zawsze to Bóg pierwszy zaprasza do tej szczególnej służby w Kościele zwanej powołaniem.
Skąd pewność, że to, co młody człowiek „czuje”, rzeczywiście jest Bożym powołaniem?
Jeśli chodzi o pewność powołania, to zawsze jest ono rozeznawane we wspólnocie Kościoła. Władze seminaryjne czy zakonne mają m.in. pomóc w zweryfikowaniu tego, czy to, co „czuje” młody człowiek, faktycznie jest Bożym zaproszeniem.
Powołanie niejako zaczyna się realizować, kiedy człowiek pozytywnie na nie odpowiada. ...
LA