Dała mi pani Cudowny Medalik…
Tak jak przed laty Matka Boża chciała ratować Francję, tak dzisiaj my - przekazując ludziom Cudowny Medalik, wskazujemy drogę do Najlepszej z Matek - mówi Władysława Kaliszuk, moderatorka Apostolatu Maryjnego w Siedlcach skupionego przy parafii katedralnej Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. - Kilka dni temu usłyszałam od przypadkiem spotkanej kobiety, która mnie rozpoznała: Dała mi Pani kiedyś Cudowny Medalik!
Zatrzymałam się przy niej. Opowiedziała o łaskach, jakie otrzymała, modląc się do Matki Bożej Cudownego Medalika. Takie chwile przekonują mnie, że warto szerzyć kult Najświętszej Maryi Niepokalanej w tym wymownym znaku – dzieli się spostrzeżeniem W. Kaliszuk. Przypomina, że współcześni kontynuatorzy dzieła św. K. Labouré – apostołowie maryjni przekazują medalik potrzebującym jako prosty i niezawodny środek nawrócenia i uświęcenia. – Dajemy medalik ludziom chorym, cierpiącym, doświadczonym trudnościami z tą myślą, by doznawali błogosławionych skutków obietnicy Najświętszej Maryi Panny wyrażonej w słowach „Wszyscy, którzy go nosić będą z wiarą i miłością, dostąpią wielkich łask” – dodaje.
Chcemy być przedłużeniem Jej rąk
– Apostoł maryjny to osoba wybrana przez Niepokalaną. Pragnie Jej szczególnie służyć, czcić Ją, szerzyć Jej kult, pomagać i być przedłużeniem Jej rąk, przez które spływają potrzebne nam łaski – W. ...
LA