Żywność naszym lekarstwem?
Zgodnie z badaniami Najwyższej Izby Kontroli, co piąty uczeń w naszym kraju zmaga się z otyłością lub nadwagą. Według Instytutu Żywności i Żywienia przez ostatnie 30 lat tylko w Warszawie, w przedziale wiekowym 11-15 lat, nastąpił trzykrotny wzrost otyłości wśród chłopców i dziesięciokrotny - wśród dziewcząt…
– Statystyki są zatrważające. Stąd inicjatywy edukacyjne, które mają uświadamiać pedagogów, rodziców i dzieci – zaznacza Zofia Grzebisz-Nowicka, przewodnicząca Krajowego Stowarzyszenia Pomocy Szkole.
Podczas konferencji, która odbyła się 9 listopada w siedleckim starostwie, o diecie dzieci i młodzieży dyskutowali dyrektorzy szkół, nauczyciele i przedstawiciele samorządu. Wszystko w ramach ogólnopolskiego programu „Żyj zdrowo”, organizowanego z inicjatywy właśnie KSPS. – Złe odżywianie dotyczy nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Cukrzyca typu 2 dotyka nas w zatrważającym tempie, do tego dochodzą choroby cywilizacyjne. Problem jest globalny. Musimy zrobić wszystko, by zapobiec pogarszaniu sytuacji – podkreśla Z. Grzebisz-Nowicka.
Uczestnicy spotkania nie tylko mogli wysłuchać ciekawych wykładów, ale zostali również wyposażeni w zestawy materiałów edukacyjnych z zakresu zdrowego żywienia, które będą propagować w swoich szkołach.
Recepta na długie życie?
Naukowcy dowiedli, że styl życia w 52% wpływa na nasze zdrowie. Środowisko (zdrowa woda, czyste powietrze) – 22%, geny – w 16%, zaś ochrona zdrowia – w 10%. Jaki jest z tego wniosek? – Nawet mając niekorzystne geny, możemy zdrowym stylem życia (racjonalna dieta, aktywność fizyczna i brak używek) zmniejszyć ryzyko niektórych chorób sercowo-naczyniowych (miażdżycy, zawałów, udarów mózgu), które są przyczyną prawie połowy zgonów w naszym kraju. Poza tym odpowiednia dieta zmniejsza ryzyko nowotworów, cukrzycy typu 2 (w Polsce na tę chorobę cierpi już 3 mln osób, w tym coraz więcej dzieci i młodzieży) – tłumaczyła Aleksandra Cichocka, dietetyk z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie. – Co prawda u dzieci miażdżyca nie występuje, ale niewłaściwe żywienie, nadwaga i otyłość wpływają na nieprawidłowości w tętnicach, będące początkami późniejszej miażdżycy – przekonuje dietetyk.
Nie ma produktów idealnych
Nasza codzienna dieta powinna być urozmaicona, wzbogacona o wszystkie produkty zawarte w piramidzie zdrowego żywienia i aktywność fizyczną. Nie ma bowiem produktów idealnych, które dostarczałyby nam wszystkich potrzebnych minerałów. – Żywiąc dzieci i młodzież, należy tak komponować posiłki, by codziennie pokrywać zapotrzebowanie na energię, białko, tłuszcze, węglowodany, składniki mineralne i błonnik – zgodnie z normami żywienia. Wytyczne te dostępne są na stronie internetowej www.iziz.waw.pl. To kopalnia wiedzy na temat naszego żywienia i żywności – zachęca do lektury dietetyk, zaznaczając: – Równie ważne jest kształtowanie u dzieci nawyku zdrowego żywienia. Uczenie zdrowego wyboru produktów i zachęcanie do wspólnego przygotowywania w domach zdrowych posiłków.
Zgodnie z najnowszymi normami, najważniejsze w naszej diecie są warzywa i owoce, pełnoziarniste produkty zbożowe, następnie mleko i produkty mleczne, mięso dostarczające białka i na samym końcu – tłuszcze (najzdrowsze roślinne) oraz orzechy. Posiłki należy spożywać regularnie, ograniczać sól, a warzywa i owoce włączać jak najczęściej i w jak największej ilości do posiłków (zawsze więcej warzyw, mniej owoców). Normy jasno wskazują również, by codziennie przyjmować minimum dwie duże szklanki mleka (można je zastąpić kefirem, jogurtem, częściowo serem).
Mleko to podstawa!
– Dla dzieci i młodzieży codzienna zalecana dawka mleka i napojów mlecznych to aż trzy, cztery szklanki! – przekonywała A. Cichocka. Skąd aż taka ilość? – Kształtujące się kości potrzebują odpowiedniej ilości wapnia, a ten wchłania się najlepiej u dzieci i młodzieży, właśnie z produktów mlecznych. Te są również dobrym źródłem białka oraz witamin B2 i B12, A, cynku i magnezu. Napoje fermentowane – kefir czy maślanka – zawierają żywe kultury bakterii, które korzystnie działają nie tylko na florę przewodu pokarmowego, ale zabezpieczają przed zaparciami i poprawiają odporność organizmu. Ponadto wapń zapobiega krzywicy, próchnicy i – co ważne – wpływa na budowę szczytowej masy kostnej, która formuje się do 25-30 roku życia. Im wyższa masa, tym mniejsze ryzyko osteoporozy w wieku późniejszym – dodała, jednocześnie tłumacząc: – Profilaktycznie nie wolno stosować diety bezmlecznej! Tylko wówczas, jeśli jest wykazana u dziecka alergia na mleko, potwierdzona badaniami diagnostycznymi, lub jeśli występuje po prostu nietolerancja laktozy – hipolaktazja można wyłączać produkty mleczne. Ta sytuacja dotyczy zarówno dzieci, jak i dorosłych. Jednak i z nietolerancją można sobie poradzić. Na rynku dostępne jest bowiem mleko i inne produkty bez laktozy.
3 PYTANIA
Aleksandra Cichocka, dietetyk, Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie
Jak odżywiają się Polacy?
Jemy za mało nabiału, ale przede wszystkim za mało warzyw i owoców. Produktów zbożowych spożywamy sporo, ale powinniśmy wybierać głównie pełnoziarniste, czyli więcej płatków owsianych, jaglanych, kaszy gryczanej i jęczmiennej, pełnoziarniste pieczywo. Ponadto trochę zbyt obficie smarujemy pieczywo i za dużo smażymy. A przynajmniej tłuszcze zwierzęce powinniśmy zastępować roślinnymi – olejem rzepakowym i oliwą z oliwek. A co jemy? Dużo fast food i słonych przekąsek oraz gotowych dań. Zamiast zdrowej kanapki wybieramy to, co popadnie.
Robiąc zakupy, często wkładamy do koszyka również niezbyt zdrowe produkty…
Zgadza się, bo np. popularne płatki śniadaniowe są po prostu słodyczami, a nie produktem zbożowym. Powinny wybierać klasyczne płatki owsiane, jęczmienne, jaglane czy żytnie ugotowane na mleku lub zalane jogurtem, kefirem bądź maślanką z owocami świeżymi lub suszonymi. Do tego cynamon, mięta lub kakao i mamy pełnowartościowe śniadanie lub przekąskę do pracy.
Często dzieci wspólnie z rodzicami robią zakupy. Wpajajmy im więc dobre nawyki.
Ważną rolę pełnią również nauczyciele…
W najmłodszych latach to rodzice kształtują nawyki żywieniowe, ale już na etapie przedszkolnym w edukację zdrowotną włączają się pedagodzy. Jednak nie tylko oni. Im więcej w środkach masowego przekazu będzie programów o zdrowym żywieniu, dobrych przykładów, tym lepiej. Edukacji w zakresie zdrowego żywienia potrzebuje całe społeczeństwo.
MOIM ZDANIEM
Małgorzata Stańczuk, dyrektor Zespołu Oświatowego w Żelkowie-Kolonii
Ta konferencja to jeszcze jeden głos w dyskusji na temat zdrowego żywienia dzieci i młodzieży, ale i nas – dorosłych. Bardzo chętnie uczestniczę w tego typu inicjatywach, ponieważ na co dzień propaguję zdrową żywność na terenie placówki, którą kieruję, a także jestem zwolennikiem zdrowej żywności i zachęcam wszystkich do tego, by zwracać uwagę na to, co jemy i nad swoim stylem życia.
Jak pewnie w każdej placówce, tak i u nas nowe rozporządzenie o zdrowym żywieniu spotkało się z oporem. Przełamaliśmy jednak lody. Największy opór stawiali… rodzice. Same dzieci w miarę szybko zaakceptowały nowy styl wydawania posiłków. Wprowadziliśmy przerwy śniadaniowe, kontrolowaliśmy w pewien sposób pożywienie, które dzieci przynosiły do szkoły. Rozmawialiśmy z rodzicami, zbadaliśmy, jakie są problemy dzieci w szkole i rozpoczęliśmy edukację na temat zdrowego stylu życia – zakupiliśmy siłownię zewnętrzną, fundujemy dzieciom wyjazdy na basen i lodowisko. Wprowadziliśmy mnóstwo zajęć sportowych i tanecznych, cieszących się ogromnym powodzeniem. To wszystko skutkuje tym, że odnosimy sukcesy w sporcie, więcej młodzieży garnie się do zajęć pozalekcyjnych i nie ma problemu z frekwencją na zajęciach z wychowania fizycznego.
GU