Region
Źródło: www.szpital.siedlce
Źródło: www.szpital.siedlce

Ograniczą przyjęcia chorych

Z powodu nierozliczenia nadwykonań mazowiecki szpital wojewódzki wprowadzi ograniczenia w przyjęciach pacjentów. - Placówka nie przestanie jednak realizować świadczeń w przypadkach pilnych i nagłych, ratujących zdrowie i życie chorych - uspokaja Marcin Kulicki, prezes zarządu szpitala.

Koniec roku to dla większości placówek medycznych trudny okres. Szpital wojewódzki jest jedną z wielu jednostek na Mazowszu, której dotyczy problem niewypłaconych nadwykonań, czyli świadczeń zrealizowanych poza limitem kontraktu zawartego z Narodowym Funduszem Zdrowia.

– Na 23 listopada łączna kwota wszystkich nadwykonań wynosiła 19,6 mln zł. Mimo że NFZ pod koniec ubiegłego miesiąca wypłacił niewielką część (3,1 mln zł) za świadczenia z zakresu leczenia szpitalnego, które zostały udzielone w pierwszym półroczu 2016 r. poza limitem kontraktu, kwota pozostałych usług uniemożliwia funkcjonowanie szpitala w pełnym zakresie. Musimy zatem podjąć działania ograniczające zobowiązania za leczenie, za jakie w tej chwili NFZ nie gwarantuje środków – przyznaje M. Kulicki. Jednocześnie uspokaja, że pomimo nierozliczenia usług placówka nie przestanie realizować świadczeń w przypadkach pilnych i nagłych, ratujących zdrowie i życie pacjentów. – Zarówno SOR, jak i izba przyjęć będą całodobowo przyjmować chorych, którzy trafili do szpitala w trybie nagłym, a także tych, którzy mają już wcześniej zaplanowany tok leczenia – tłumaczy. Jednak pierwszorazowe przyjęcia pacjentów na niektórych oddziałach będą odraczane. Jak zaznacza prezes, czas oczekiwania jest kwestią indywidualną i będzie zależał od stanu zdrowotnego pacjenta. – Koniec roku jest bardzo trudnym czasem, ponieważ zaplanowany budżet na leczenie pacjentów jest już często wyczerpany, a ze względu na trwającą zimę trafia do nas więcej przypadków nagłych: złamania, urazy, powikłania przeziębieniowe, którym pomoc należy się w pierwszej kolejności – podkreśla M. Kulicki.

Potrzebne zwiększenie świadczeń

Szpital od kilku lat boryka się z tym samym problemem – plan finansowy mazowieckiego oddziału NFZ nie pokrywa się z realnym zapotrzebowaniem na świadczenia zdrowotne. – Przyczynę tego stanu rzeczy należy upatrywać w tym, że od kilku lat oferowane przez NFZ kontrakty są na tym samym poziomie. Polityka funduszu polega na przedłużaniu zawartych kontraktów, a nie rozszerzaniu ich zakresu poprzez nowe konkursy. Nie zostają więc uwzględnione rokrocznie sygnalizowane potrzeby zdrowotne, rosnące wskaźniki zachorowań na poszczególne jednostki chorobowe wynikające z sytuacji epidemiologicznej w regionie, starzenia się społeczeństwa czy negatywnych tendencji zdrowotnych – tłumaczy prezes. I dodaje, że niezwykle trudno zaplanować z góry liczbę świadczeń, których szpital będzie udzielał. – Zważywszy na to, że jesteśmy jednostką działającą w trybie całodobowym, ze szpitalnym odziałem ratunkowym i izbą przyjęć, nie możemy przewidzieć, ilu pacjentów trafi do nas w przypadkach nagłych. Nie da się także z góry założyć, jak długo będzie trwał proces leczenia i ile będzie wymagał on interwencji w ramach zaplanowanej hospitalizacji – podkreśla M. Kulicki.

Placówka nadal będzie pracować w trybie całodobowym. – Niemniej kontrakt jasno wydziela nam limit środków na leczenie w danym roku. W sytuacji, gdy NFZ nie wypłaca nadwykonań, odraczanie przyjęć pacjentów planowych, którzy są w stabilnym stanie zdrowia, zależy zawsze od liczby udzielonych świadczeń w przypadkach nagłych. Są bowiem okresy, w których liczba interwencji nagłych jest tak duża (załamania pogody, wzrost zachorowań na dane choroby, okres świąteczny), że szpital zmuszony jest przesunąć termin udzielenia zaplanowanych świadczeń do momentu, aż zostaną zabezpieczone środki na leczenie.

Kontrakt nie uwzględnia potrzeb

Prezes Kuliki przyznaje, że szpital co kwartał występuje z wnioskami do NFZ o renegocjacje wysokości kontraktu. – Nie są one, niestety, uwzględniane przez fundusz, który powołuje się na brak wystarczających środków. Mamy więc rokrocznie do czynienia z sytuacją, że wartość kontraktów wyjściowych nie odpowiada w pełni zapotrzebowaniu na konkretne świadczenia – podkreśla M. Kulicki. – Niestety zaproponowane przez NFZ plany finansowania na 2017 r. po raz kolejny nie uwzględniają naszych potrzeb, więc ponownie będziemy wnioskować o zwiększenie wartości kontraktu – zaznacza. Jak podsumowuje M. Kulicki, dopóki NFZ nie weźmie pod uwagę sygnalizowanych od dawna realnych potrzeb szpitali i wciąż będzie proponował kontrakty na tym samym poziomie, sytuacja się nie zmieni.

HAH