Rodzicu, nie okradaj mnie!
W Polsce ściągalność alimentów należy do najniższych w Europie i wynosi zaledwie 20%. W bazie danych Krajowego Rejestru Długów widnieje prawie 312 tys. osób zalegających z płaceniem na dzieci, a wartość ich zobowiązań sięga prawie 11 mld zł. Średnio każdy z nich jest winien swoim dzieciom 33,9 tys. zł. Według statystyk, aż 96% dłużników alimentacyjnych to mężczyźni, przeważnie w wieku 36-45 lat.
Na niechlubnej liście zalegających z alimentami pierwsze miejsce zajmują mieszkańcy Mazowsza. Tam rodzice powinni oddać swoim pociechom łącznie ponad 1,3 mld zł. Na wsparcie funduszu alimentacyjnego, czyli budżetu przeznaczonego do zabezpieczania alimentów, których płatnicy okazali się niewypłacalni lub uchylali się od ich uiszczenia, mogą liczyć tylko osoby w najtrudniejszej sytuacji finansowej, gdy dochód na członka rodziny nie przekracza 725 zł. Takim wsparciem objętych jest jedynie 300 tys. dzieci. Dużo większą grupę stanowią małoletni, których nie widać w „systemie”, bowiem nie podlegają funduszowi. Z szacunków wynika, że alimentów w Polsce nie otrzymuje około 1 mln dzieci. – Samych postępowań egzekucyjnych, prowadzonych przez blisko 1,5 tys. komorników sądowych, jest około 650 tys. A nie są to przecież wszystkie sytuacje, w których jeden z rodziców nie współuczestniczy finansowo w utrzymaniu dziecka. Nie wszystkie takie sprawy trafiają bowiem do sądów, a spośród tych, w których wydano orzeczenie, nie wszystkie trafiają do komorników – zwraca uwagę Robert Damski, komornik sądowy i członek zespołu ds. alimentów przy Rzeczniku Praw Obywatelskich i Rzeczniku Praw Dziecka. ...
Kinga Ochnio