Ocena pozytywna
Pretekstem do wymiany zdań był punkt w porządku obrad dotyczący informacji o stanie bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie miasta w 2016 r. Radni pozytywnie ocenili pracę służb mundurowych, jednocześnie podzielili się uwagami odnośnie niepokojących, ich zdaniem, zjawisk.
– W ubiegłym roku najwięcej zdarzeń drogowych odnotowano na ul. Brzeskiej. Średnio co trzy dni dochodziło tam do kolizji – zauważyła Elwira Banach. – Co można zrobić, aby ta ulica stała się bezpieczniejsza? – pytała radna. Robert Chojecki zwrócił uwagę na próby wyłudzeń i oszustw metodami „na wnuczka”, „policjanta”, „pracownika administracji” czy „urzędu skarbowego”. – Kreatywność tych hien, bo takiego określenia należy używać, nie zna granic. Czy możemy wzmóc działania, które ostrzegałyby ludzi przed osobami żerującymi na dobroci i naiwności ludzi starszych? – podkreślił radny.
Z kolei Jadwiga Skup zwróciła uwagę na bezpieczeństwo w ruchu rowerowym i spożywanie alkoholu nad zalewem. – Na całej długości ścieżki nad zalewem, którą spaceruje wiele mieszkańców, są stoliki – miejsca do grillowania. Co prawda nie zauważyłam, żeby młodzież zakłócała porządek, ale na stołach widzę różne napoje alkoholowe. A chyba nie chcemy, żeby przebywające tam dzieci przyzwyczajały się do takiego widoku, nie chcemy promować wypoczynku przy alkoholu. Prosiłabym o zwrócenie na to uwagi – zaapelowała radna. – Kolejna kwestia to rowerzyści korzystający ze ścieżki szutrowej, po której chodzą rodzice z dziećmi. Czy w czasie wzmożonych spacerów nie można tam postawić znaku zakazującego jazdy rowerem? – dodała J. Skup.
Chronić młodzież
Zdaniem Mariusza Orzełowskiego należałoby zadbać o większe bezpieczeństwo uczniów Zespołu Szkół Ponadgiminazjalnych nr 1 przy ul. Konarskiego. – Szczególnie przed 8.00 rano oraz w godzinach przerw lekcyjnych młodzież wychodzi do parku palić papierosy. Uczniowie, słysząc dzwonek, nie patrzą w lewo, w prawo, tylko biegną przez ulicę do szkoły – zauważył radny. – Zróbmy tam przejście dla pieszych albo wzmóżmy czujność nauczycieli dyżurujących, by młodzież była bezpieczna – zaproponował M. Orzełowski.
O tym, jak wpływa etatowość w policji na jej skuteczność, chciał dowiedzieć się Jerzy Myszkowski. Z kolei Stefan Somla pytał o pracę dzielnicowych. – Moim zdaniem są za mało widoczni. Od jednego z dzielnicowych wiem, że mają dużo pracy za biurkiem, dlatego nie zawsze jest czas i możliwość, aby wyjść i porozmawiać z mieszkańcami, żeby rozeznać się w sytuacji, gdzie mogą być potencjalne zagrożenia. Co zrobić, by dzielnicowi byli bardziej widoczni? – zastanawiał się radny.
Większa liczba patroli
– Dla naszej jednostki ubiegły rok był bardzo dobrym okresem. Z danych KWP w Radomiu wynika, że – spośród 28 jednostek pracujących na terenie działania garnizonu – Siedlce są w pierwszej dziesiątce najbezpieczniejszych – poinformował mł. insp. J. Celiński, p.o. komendant miejski policji. – Te statystyki są w przypadku Siedlec są jeszcze lepsze, jeśli weźmiemy pod uwagę wyłącznie byłe komendy wojewódzkie. Tu jesteśmy liderami – dodał.
Odniósł się też do kwestii poruszanych przez radnych. – Skierujemy więcej patroli na ul. Brzeską. Przez samą obecność policjantów w tym rejonie zmniejszymy liczbę kolizji drogowych, które są nieuniknione z powodu zwiększającej się liczby aut na naszych drogach, ale zrobimy wszystko, aby prędkości były zdecydowanie mniejsze, bo to też przyczyna wypadków – zapowiedział komendant. Zapewnił, że policja wspólnie ze strażą miejską będą patrolować teren wokół zalewu i zwracać uwagę na wszelkie przejawy chuligaństwa czy innych wybryków, które nie powinny mieć miejsca. Patrole mają pojawić się również w okolicach ul. Konarskiego. – Jeśli chodzi o wymuszenia „na wnuczka”, w 2016 r. stwierdziliśmy trzy udane przypadki i jeden w tym roku – w jednej z podsiedleckich wsi. Jestem przekonany, że dzięki działaniom profilaktycznym udało nam się uniknąć większej skali zjawiska – stwierdził J. Celiński, chwaląc współpracę z uniwersytetami trzeciego wieku, klubami seniora czy proboszczami, którzy z ambon czytali listy przypominające o tym zagrożeniu.
Dzielnicowi bardziej widoczni
Komendant deklarował, iż przy obecnej obsadzie etatowej policja jest równie sprawna i skuteczna, a praca dzielnicowych – dzięki zmianom poczynionym przez resort spraw wewnętrznych i administracji – już uległa poprawie, czego wynikiem jest częstszy kontakt funkcjonariuszy z mieszkańcami. – Zostali odciążeni od prowadzenia postępowań, czynności wyjaśniających i mają skupić się tylko na kontaktach ze społeczeństwem. Policjant pierwszego kontaktu, bo tak trzeba nazwać dzielnicowego, ma być w terenie, rozmawiać z ludźmi i pomagać w rozwiązywaniu problemów – podkreślił J. Celiński.
Głos w dyskusji zabrał także prezydent miasta. – Podstawowe bezpieczeństwo każdy musi zapewnić sobie sam. Czy to będzie opieka nad własnymi dziećmi w drodze do szkoły, czy nad starszymi. To nasza indywidualna odpowiedzialność i obowiązek. Jeśli sami sobie z tym nie poradzimy, wówczas będą reagowały odpowiednie służby porządkowe – zapewnił Wojciech Kudelski.
HAH