Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

W dobrym kierunku

Na mocy uchwały radnych 157 uczniów kl. III i VI zostanie przeniesionych do nowych szkół podstawowych powstałych ze likwidowanych gimnazjów.

Na dobrowolną zmianę placówki zdecydowali się rodzice jedynie 218 dzieci. Pozwoli to na utworzenie ośmiu oddziałów. Kolejnych dziewięć klas powstanie na mocy podjętej podczas kwietniowej sesji rady miasta uchwały będącej skutkiem wdrażania reformy oświaty. Podczas dyskusji radni koalicji przypominali, że zmiany mają przede wszystkim zlikwidować zmianowość w szkołach i umożliwić wykorzystanie budynków po gimnazjach.

– Naszym obowiązkiem jest jak najlepsze wdrożenie reformy – zwrócił uwagę Maciej Nowak. – Miasto od czasu przejęcia zadań oświatowych wywiązuje się z tego w 110%, o czym świadczą wykonane inwestycje, sprawnie działający system szkolnictwa, wielkość środków finansowych w budżecie miasta oraz to, że – mimo niżu demograficznego i wielu reform – żadna placówka nie została zamknięta, co miało miejsce w wielu miastach – przekonywał radny. – Nie możemy dopuścić do wielozmianowości w szkołach, by dzieci kończyły naukę o 19.00, a przekształcone gimnazja stały puste, a w konsekwencji do zwolnień nauczycieli i pracowników administracyjnych likwidowanych placówek – argumentował M. Nowak, wytykając przeciwnikom pomysłu brak propozycji dotyczących innego sposobu przeprowadzenia reformy.

Jak wynikało z wcześniejszych symulacji urzędu miasta, przeniesione miały zostać 23 oddziały. Tymczasem na mocy uchwały zdecydowano się na utworzenie jedynie dziewięciu, a nie 15 klas. – Kwestie przeniesień trzeba umiejscowić w harmonogramie dopiero w momencie naboru do szkół podstawowych, a ta odbywa się w maju. W rekrutacji są ujęte kwestie związane z tworzeniem oddziałów sportowych, których ma być sześć, co będzie miało wpływ na ostateczną organizację nowego roku szkolnego – tłumaczył Sławomir Kurpiewski, naczelnik wydziału edukacji. Jednocześnie przyznał, że jeśli zainteresowanie klasami sportowymi nie będzie zadowalające, nie wyklucza kolejnych przeniesień na drodze administracyjnej.

Nauczyciele bez godzin?

Radni opozycji przyznali, że są sceptycznie nastawieni do konieczności odgórnych przesunięć. – Uchwała pogłębia chaos i zmusza rodziców do przyjęcia woli rady i przeniesienia dziecka do innej placówki – zwrócił uwagę Mariusz Dobijański. – Nie zmniejsza drogi do szkoły, a wielu przypadkach ją wydłuża lub powoduje, że stanie się bardziej niebezpieczna. Zbyt mała liczba oddziałów w tworzonych podstawówkach spowoduje sytuację, w której dla wielu nauczycieli nie starczy godzin do realizacji swojego pensum w jednej placówce. Będą zmuszeni do ganiania z jednej do drugiej, a może nawet trzeciej szkoły, co stworzy duże problemy organizacyjne. Plany lekcji będą przez to układane nie pod kątem higieny pracy uczniów, ale możliwości logistycznych nauczycieli – wyliczał radny. Z kolei Robert Chojecki przyznał, że będzie bronił prawa rodziców do decydowania o wyborze szkoły, wyliczając, iż obecna uchwała nie rozwiązuje podstawowego problemu, czyli nierównomiernego obciążenia placówek. – Przyszła SP nr 1 ma współczynnik zmianowości na poziomie 0,6, co jest dla mnie równoznaczne z okrojeniem etatów nauczycieli – podkreślił radny.

Natomiast Adam Tomczuk zwrócił uwagę, że pojedyncze klasy danego rocznika w jednej szkole – a do tego doprowadzą wprowadzone zmiany – spowodują kłopoty np. przy organizowaniu wycieczek. – Zazwyczaj jadą dwie klasy, bo wtedy można taniej wynająć autobus czy kupić bilety do teatru – argumentował radny. Jednocześnie zapowiedział, że wstrzyma się od głosu w związku ze sprzeciwem rodziców uczniów SP nr 10 i 11. Ci ostatni wystosowali list do władz miasta, domagając się wyjaśnienia, kto i na podstawie jakiego kryterium zdecydował o przeniesieniu klas.

Etat w kilku szkołach

Naczelnik wydziału oświaty, odpierając zarzuty, przypomniał o przeprowadzonych spotkaniach i rozmowach, które miały przekonać rodziców do reformy, a jednocześnie ograniczyć liczbę odgórnych przesunięć. Uspokajał także, że nauczyciele nie stracą żadnych godzin lekcyjnych, a ci, którzy nie będą mogli zrealizować całego etatu w jednej szkole, uzupełnią go w najbliższej placówce. – Będą przechodzić ze szkoły nr 1 do 11 i 7, a także między szkołami 8 i 10 oraz 2 i 4. Dyrektorzy ściśle w tej sprawie współpracowali, a arkusze organizacyjne są gotowe – zapewnił S. Kurpiewski.

Głos w dyskusji zabrał także prezydent Wojciech Kudelski, który zwrócił uwagę, że samorząd w ostatnich latach pokazał, iż oświata stanowi dla niego priorytet. – Nie jest nam obojętne, jakie będą warunki do nauki i jej efekty w naszych szkołach – stwierdził. – Jestem przekonany do tej reformy ze względu na obecny system wymagań i poziom nauczania w gimnazjach. Nie sprawię, by przeciwnicy zmienili zdanie, ale stawiam te argumenty, bo to w interesie naszych dzieci. Za rok wszyscy przejdą do porządku dziennego nad reformą, a dla nas liczyć się winien rezultat nauczania. By jak najlepiej przygotować dzieci do nauki, studiów, by nie było korepetycji, by jak najlepiej wykorzystać czas w szkole. Reforma idzie w dobrym kierunku – podsumował prezydent.

Za przyjęciem uchwały zagłosowało 13 radnych, siedmiu było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu.

HAH