Formacja plus akcja
Zjazd zainaugurowała wspólna modlitwa różańcowa. Najważniejszym punktem była Msza św. celebrowana pod przewodnictwem bp. Kazimierza Gurdy. Na początku homilii hierarcha dziękował członkom AK za zaangażowanie w życie Kościoła. Potem mówił o duchowej kondycji Europy, która wyzbywa się wszystkiego, co chrześcijańskie.
– My jesteśmy w tej części, która jeszcze czuje więź z Jezusem. Musimy jednak poszukiwać nowego sposobu dotarcia do tych, którzy powoli odchodzą od Kościoła. Nie możemy mieć zamkniętych oczu, nie możemy nie widzieć nowej sytuacji, ideologii wrogich Kościołowi i Chrystusowi, które rozprzestrzeniają nowe pomysły na życie, na rodzinę, na wspólnotę. Trzeba się zaangażować i znaleźć nowy sposób głoszenia Jezusa Chrystusa – przekonywał pasterz diecezji.
Znak sprzeciwu
Biskup, wskazując na przykład bł. Męczenników Podlaskich, przypominał, iż wierność Kościołowi kosztuje. Tłumaczył, że unici z Pratulina są dla nas wzorem umiłowania Chrystusa. Nawiązując do Ewangelii, mówił: – Nie możemy dziwić się temu, że świat nas nie lubi, że nas krytykuje, to jest czymś normalnym i naturalnym. Jeśli tego doświadczamy, to znaczy, że jest w nas jeszcze ewangeliczna sól. Świat chce, byśmy byli tacy, jak on nam dyktuje, byśmy się do niego upodobnili, a on wtedy nas zaakceptuje. Warto jednak zapytać samych siebie: za jaką cenę to się stanie? Pewnie za cenę utraty tożsamości i ewangelicznego zaczynu. Ci, którzy wierzą w Jezusa, do końca czasów będą znakiem sprzeciwu, tak samo jak Chrystus. Musimy się z tym pogodzić. Dziś z przestrzeni publicznej eliminuje się transcendencję, Boga i wspólnotę Kościoła. Najważniejszym jest, byśmy się temu wszystkiemu nie dziwili i nie próbowali ulegać propozycjom świata.
Po Eucharystii bp K. Gurda pobłogosławił relikwiarz z cząstką doczesnych szczątków bł. Męczenników Podlaskich. Relikwiarz ma formę zamykanej ikony. Będzie on peregrynował po parafiach, w których działa Akcja Katolicka. Relikwie mają gościć także w domach członków ruchu.
Moc w słabości
Kolejnym punktem spotkania był koncert pt. „Podlasie z Maryją” w wykonaniu zespołu wokalnego Ave. Później uczestnicy zjazdu przeszli do dolnego kościoła, gdzie wysłuchali konferencji wygłoszonej przez ks. Henryka Górala, wikariusza bialskiej parafii pw. Chrystusa Miłosiernego. Prelekcja dotyczyła środków bogatych i ubogich w misji ewangelizacyjnej. Kapłan przypomniał najpierw słowa papieża Franciszka skierowane do członków Akcji Katolickiej, zebranych na kongresie w Rzymie. Ojciec Święty zachęcał wszystkich, by byli „pełni pasji do Chrystusa i pasji do ludzi”. W kolejnej części konferencji ks. H. Góral omawiał cele przyświecające AK. Przestrzegał, że zbyt mocne skoncentrowanie się na aktywności kosztem formacji grozi rozminięciem się z Chrystusem, któremu członkowie AK chcą przecież służyć.
– Rozróżnienie na środki bogate i ubogie wprowadził francuski filozof Jacques Maritain. Środkami bogatymi można nazwać te, które dają się zaobserwować i ująć statystycznie; są to środki widoczne, zewnętrzne, przynależne do porządku tego świata. Domagają się one rezultatów. Mogą to być: organizacje, zebrania, pochody, architektura, wystrój kościołów czy środki audiowizualne. Środki ubogie są zgoła inne. Im mniej w nich nas samych, tym więcej Boga. Im bardziej są znikome, tym większa jest ich skuteczność. Można zaliczyć do nich modlitwę, życie duchowe, cierpienie znoszone z poddaniem się woli Bożej, codzienną służbę, czyli to wszystko, czego nie widać. Nie można jednak z góry przekreślać środków bogatych, trzeba tylko pamiętać, że często prowadzą one do miłości własnej – głosił. – Ewangelia, całe Pismo Święte, praktyka życia duchowego i historia Kościoła uczą nas, że największe znaczenie przed Bogiem mają właśnie środki ubogie – dodał ks. H. Góral.
Dwie dekady
Kapłan przypominał również słowa św. Tomasza z Akwinu, który pisał, że „dzieło życia czynnego powstaje z pełni kontemplacji”.
– Skuteczność środków bogatych wypływa z bogactwa środków ubogich, a nie odwrotnie. Środki bogate mogą ulec ograniczeniu z powodu braku czasu, sił, zmysłu organizacyjnego czy prześladowań. Środki ubogie, czyli wewnętrzne poddanie się Chrystusowi, nigdy nie zostanie Kościołowi zabrane. Nie mogą być one ograniczone przez żadne czynniki zewnętrzne, ich braku nie da się usprawiedliwić. Do realizacji środków ubogich potrzebna jest jedynie dobra wola i miłość – podkreślał ks. Henryk.
Diecezjalny Dzień Akcji Katolickiej połączony był z jubileuszem 20-lecia oddziału AK istniejącego przy bialskiej parafii Wniebowzięcia NMP.
– Nasz oddział zawsze liczył średnio ok. 20 członków. Są to osoby w wieku dojrzałym. Przez 18 lat funkcję prezesa pełniła Henryka Kosińska. Zmarła w tym tygodniu – wspomina Wiesława Panasiuk, prezes oddziału. – Na spotkaniach formacyjnych z naszymi opiekunami pogłębiamy wiarę w Chrystusa. Chcemy dawać dobry przykład w środowisku. Udzielamy się także społecznie i charytatywnie. Ściśle współpracujemy z księdzem proboszczem i księdzem asystentem oddziału. Pomagamy m.in. w tworzeniu paczek żywnościowych dla ubogich rodzin, rozprowadzamy też publikacje o treści religijnej. W tym roku udało się nam rozdysponować aż 400 sztuk książeczek zawierających wszystkie cztery Ewangelie – wylicza.
W zjeździe wzięli udział: diecezjalny asystent AK ks. kan. Wojciech Hackiewicz, prezes DIAK Janusz Leśniak oraz wiceprezes zarządu krajowego AK Kazimierz Kryla.
W ramach jubileuszu można było obejrzeć ponadto wystawę obrazującą życie oddziału AK istniejącego przy parafii Wniebowzięcia NMP.
AWAW