Kultura
Źródło: ARCH.
Źródło: ARCH.

O, wesołym wstępem do życia był mi Romanów…

W takim to miejscu wychowałem się, zrosłem, tak wesoły, tak kochany jak gdyby po wyjściu stamtąd samo mię szczęście na świecie oczekiwać miało. (…) O, wesołym wstępem do życia był mi Romanów. Był to brzeg gorzkiej czary, którą Bóg słodyczą zaprawił, abym długo wspominał i długo płakał lat moich dziecięcych” - tak lata spędzone na Podlasiu wspomina Józef Ignacy Kraszewski. Dzisiaj w dawnym majątku jego dziadków ze strony matki - Anny i Błażeja Malskich - działa Muzeum im. Józefa Ignacego Kraszewskiego.

To jedno z dwóch muzeów pisarza w Polsce. Jest jeszcze Pracownia- Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Poznaniu. Zagranicą - muzeum w Dreźnie, a na Białorusi - ekspozycja poświęcona Kraszewskim w Pałacyku Prużańskim.

Jednak oddalony o 100 km od Lublina i 50 km od Białej Podlaskiej Romanów jest miejscem wyjątkowym. Tam bowiem pisarz spędził dzieciństwo, wzrastał i dojrzewał w intelektualnym klimacie, rozczytując się w poezji i literaturze, wśród dźwięków muzyki i szumu starych drzew. Stamtąd wyruszył w świat zakochany w literaturze, historii, sztuce i przyrodzie. Romanów, „kraj lat dziecinnych” – ukochał najmocniej i tęsknił bardzo za tym miejscem, którego po wyjeździe na emigrację w 1863 r. więcej już nie zobaczył. Dzisiaj w dawnym dworku jego dziadków mieści się poświęcone mu muzeum. W tym roku placówka obchodzi jubileusz 55-lecia.

 

Piękne to miejsce

 

Pisarz pochodził z dość zamożnej rodziny ziemiańskiej. Jego ojciec Jan był chorążym powiatu prużańskiego na Grodzieńszczyźnie. Natomiast matka – Zofia – wywodziła się z rodu szlacheckiego herbu Nałęcz. Józef przyszedł na świat w Warszawie. Tam bowiem Zofia schroniła się przed wojną rosyjsko-francuską. Kiedy rok później Kraszewscy spodziewali się córki Joanny, oddali syna na wychowanie dziadkom A. i B. Malskim oraz prababce Konstancji Nowomiejskiej do Romanowa. Józef mieszkał z nimi ponad dziesięć lat, do czasu pójścia do szkoły: najpierw do Akademii Bialskiej w Białej Podlaskiej (1822) – dziś mieści się tam LO im. J. I. Kraszewskiego, a potem do Lublina.

„Trzeba przyznać, że gdy wszyscy w domu, drogie babki, dziad, wuj, ciotki, wszystko czytało i mówiło o literaturze, wpłynąć to musiało nie mało, na zachęcenie mnie do niej. Pewne jednak, że jak zapamiętać mogę, zawsze z tą wrzącą ciekawością do książek i nauki. Nie miałem w początkach innych nauczycieli, nad drogie moje babki, aż do lat, w których do szkół mnie oddano” – wspominał po latach w swoich „Pamiętnikach” Kraszewski.

Romanów opisał w wydanych w 1842 r. Wilnie „Obrazach z życia i podróży”: „Na rozległej płaszczyźnie ciągnącej się nad Bugiem, w Podlasiu dawnem, jest majętność zwana Romanowem. Piękne to miejsce (…). Na małym wzgórku wznosi się nowy, murowany dom mieszkalny, poważny, milczący; przed który zajeżdża się, okrążając dziedziniec otoczony zewsząd drzewy, zamknięty z jednej strony długimi drewnianymi oficynami, z drugiej odpowiadającemi im stajniami… Dookoła tych zabudowań i obszernego, cienistego ogrodu, ciągną się kanały, otoczone olchami staremi, a każda prawie z nich nosi na sobie gniazdo bocianie. Od ganku wychodzącego na ogród; idzie ulica z ogromnych starych jodeł, posępnie zawsze szumiących. Po bokach ciągną się długie szpalery z lip i grabów; a przestrzenie między niemi zajmują rozrzucone tam i sam grusze, wielkie odwieczne kasztany i lipy”.

 

Od Malskich do muzeum

 

Dziadkowie Malscy wybudowali dom w 1812 r. Powstał on na fundamentach drewnianego dworu Sapiehów, od których Anna i Błażej odkupili posiadłość. Obecny budynek różni się od tego z dzieciństwa Józefa. Ma kształt z drugiej połowy XIX w., kiedy to majątek przejął najmłodszy brat pisarza – Kajetan. W czasie remontu, koniecznego ze względu na pożar, który strawił dach w 1858 r., nowy właściciel dobudował w części środkowej piętro, zagospodarował poddasze, ganek frontowy zastąpił portykiem z czterema doryckimi kolumnami. Od strony parku powstał półkolisty, kolumnowy taras dźwigający balkon. To Kajetan doprowadził Romanów do rozkwitu i podtrzymywał poprzez swoje historyczne, kolekcjonerskie i naukowe pasje – odziedziczony po dziadkach i rodzicach – intelektualny klimat tego domu. W dworze założył obserwatorium astronomiczne, gromadząc instrumenty do obserwacji nieba. Poza tym interesował się też meteorologią. W 1866 r. ogłosił nawet we francuskim czasopiśmie „Cosmos” teorię na temat wpływu położenia Księżyca na stan atmosfery i pogodę. Jego wizję potwierdził profesjonalny astronom francuski Henri de Parville.

Rok 1915 przyniósł kolejny pożar, który, na szczęście, nie wyrządził wielu szkód. Przy remoncie ostatni właściciele – wnuczka Kajetana, Paulina Rościszewska z mężem – zlikwidowali rampę przy podjeździe, zastępując ją szerokimi schodami. Wystawiony na sprzedaż i opuszczony przez właścicieli dwór spłonął ponownie w sierpniu 1943 r. Budynek został podpalony przez oddział radzieckiej partyzantki. W 1946 r. sześciohektarowy park i ruiny domu upaństwowiono. Ponad dekadę tereny należały do leśnictwa. W 1958 r. Wojewódzka Rada Narodowa w Lublinie podjęła decyzję o utworzeniu w Romanowie muzeum autora „Starej baśni”. Inicjatorem był nauczyciel Wacław Czech. Odbudowa dworu trwałą cztery lata. 28 lipca 1862 r., dokładnie w 150 rocznicę urodzin Kraszewskiego, placówka otworzyła swoje podwoje dla zwiedzających.

 

Obraz życia i podróży

 

Organem prowadzącym muzeum jest powiat bialski. – To miejsce jest poświęcone życiu i twórczości pisarza. Ekspozycja stała obejmuje osiem sal i pokazuje wszechstronne zainteresowania J. Kraszewskiego: od literatury, malarstwa, muzyki, przez historię, archeologię po kolekcjonerstwo – mówi Krzysztof Bruczuk, dyrektor placówki, która posiada bogaty zbiór pamiątek po pisarzu i jego rodzinie. Znajdują się tam rękopisy J.I. Kraszewskiego, m.in. ballady „Klasztor na Górze”, którą napisał, mając 13 lat, oraz powiastki „Stary Zamek”, jedynego utworu, jaki w całości powstał w Romanowie pod koniec lat 50, kiedy pisarz przyjeżdżał tam jako gość. Są też należące do niego listy i osobiste przedmioty, w tym zabawka – porcelanowa psia budka, którą bawił się w Romanowie, nóż do papieru, kieszonkowy zegarek, papierośnica, filiżanka pisarza, modlitewnik z 1727 r. oraz pamiątki rodzinne, dokumenty i fotografie. – Kraszewski to nie tylko pisarz. Lubił też malować. Stąd w naszym muzeum można zobaczyć okazały zbiór prac plastycznych autora „Starej baśni” – podkreśla K. Bruczuk. Na ekspozycję składa się także pokaźna kolekcja medali i medalionów z wizerunkiem J. Kraszewskiego, jak też komplet jego publikacji. Wzbogacają ją dodatkowo pochodzące z XIX w. meble dworskie. Jedna z sal poświęcona jest także Kajetanowi. Natomiast w sieni usytuowano kufer, sakwojaż i laskę, z którymi pisarz podróżował po Europie. Na ścianach korytarza prowadzącego na pokoje wiszą rysunki i fotografie pokazujące, jak wyglądał budynek dworski w różnych okresach. W muzeum znajduje się też pomieszczenie, w którym odbywają się wystawy czasowe.

 

Edukacja i kultura

 

– Staramy się ubogacać i dostosowywać naszą ofertę do zwiedzających. Jest ona przygotowana z myślą o poszczególnych grupach wiekowych. Wprowadziliśmy lekcje muzealne, a także gry terenowe dla uczniów szkół podstawowych i młodzieży gimnazjalnej oraz licealnej: „Tajemnice Romanowskiego dworu”, „Skarby Kraszewskich” i „W parku Kraszewskich”. Dorosłym proponujemy typowe zwiedzanie z przewodnikiem lub udział w imprezach kulturalnych, jakie odbywają się na terenie muzeum – opowiada dyrektor placówki, dodając, że dwa lata temu powstało Stowarzyszenie Przyjaciół Muzeum im. Józefa Kraszewskiego, które wspiera działalność instytucji m.in. przez zdobywanie środków na organizację różnych wydarzeń.

W planach jest modernizacja placówki. – W najbliższym czasie chcemy odnowić elewację, osuszyć fundamenty, a także wykonać drobne prace wewnątrz budynku, m.in. wyposażyć bibliotekę w meble. Za pośrednictwem lokalnej grupy działania złożyliśmy też projekt dotyczący konserwacji znajdującej się na terenie zespołu dworsko-pałacowego kapliczki. Myślimy również o odnowieniu bramy wjazdowej. Natomiast w ramach projektu transgranicznego chcemy pozyskać środki na rozbudowę leśniczówki, którą zaadaptowalibyśmy na centrum edukacyjne – wylicza K. Bruczuk.

Muzeum czynne jest dla zwiedzających od wtorku do niedzieli, w godz. 10.00-18.00. Natomiast zabytkowy park – codziennie od 8.00 do zmierzchu. W poszczególne dni miesiąca placówka zaprasza do bezpłatnego oglądania ekspozycji stałej. Szczegółowe informacje na ten temat znajdują się na stronie internetowej: mueumkraszewskiego.pl.

MD