Nie można patrzeć tylko na siebie
Rozmawiamy tuż przed wyjazdem Darka do Częstochowy. Wyruszają rankiem 14 sierpnia, aby zdążyć na wejście Pieszej Pielgrzymki Niepełnosprawnych na Jasną Górę. - Naszą grupę, tj. bł. Unitów Podlaskich, cechuje rozśpiewanie i serdeczna atmosfera. Dołączamy do nich na ostatnim, siedmiokilometrowym odcinku - tłumaczy, zaznaczając, iż pątnicy, którzy zdecydowali się na przejście pieszo całej pielgrzymki, przeżyli w tym roku i upał, i burzę.
– Jednak kiedy wchodzisz w al. Najświętszej Maryi Panny i z daleka dostrzegasz szczyt Jasnej Góry, cały wcześniejszy trud okazuje się mało ważny… Cieszy świadomość, że udało się pokonać swoje słabości i ograniczenia, ale najbardziej – że Matka Boża była z tobą i jest nadal – podkreśla.
Wspominając pielgrzymkowy wyjazd sprzed 20 lat do Rzymu czy choćby wejście na Wiktorówki w Tatrach, D. Samborski wyjawia, iż sił do przebycia kolejnego etapu życia – postawienia trzech kroków, co w przypadku osób niepełnosprawnych często bywa nie lada wyzwaniem, ale też poradzenia sobie z trudnymi przeżyciami i zranieniami – dodaje wiara. – Dużo osiągniesz wtedy, kiedy uwierzysz, że jest ktoś, kto ci pomoże. Z Bogiem można i pokłócić się, i pogadać – jak z najbliższym przyjacielem – akcentuje.
Każdy ma swoje „niepełnosprawności”
Do Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych Diecezji Siedleckiej D. Samborski należy w zasadzie od początku jego istnienia. Siedlecki oddział powstał 20 lat temu. Rok wcześniej Artur Kiliszek, Edward Zając oraz – nieżyjąca już dziś – Barbara Rudnicka wpadli na pomysł powołania w Żelechowie stowarzyszenia działającego na rzecz osób niepełnosprawnych. ...
AW