Podstępny wirus
O najskuteczniejszym ze sposobów zabezpieczenia się przed wirusem, jakim są szczepienia przeciwko HPV, mówiła dr n. med. Anna Bartosińska-Dyc z Kliniki Ginekologii Operacyjnej i Ginekologii Onkologicznej Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi podczas spotkania zorganizowanego w Siedlcach. Przy okazji poruszyła wiele innych zagadnień związanych z historią zidentyfikowania wirusa HPV jako głównego sprawcy raka szyjki macicy, poznawania go, specyfiki jego bytowania w organizmie, jak też z profilaktyką chorób będących następstwem jego rozwoju.
Jeszcze niedawno wirus HPV kojarzony był głównie z rakiem szyjki macicy, którego jest sprawcą. To drugi co do częstości nowotwór dotykający kobiet od 15 do 44 roku życia w całej Europie. – Kiedy w 2005 r. zaczynaliśmy walkę z rakiem szyjki macicy – w Polsce dziennie umierało wskutek niego pięć osób. Rocznie odnotowywanych było 4 tys. zachorowań, z czego prawie połowa kobiet umierała. Sytuacja się poprawia dzięki programowi tzw. profilaktyki wtórnej, czyli cytologii, a także dzięki profilaktyce pierwotnej tj. szczepieniom, które wprowadzono w 2007 r. Ale są to ciągle drobne kroczki – mówiła prelegentka. Odpowiedziała również na pytanie, dlaczego w naszym kraju przeżywa tylko połowa ogólnej liczby pacjentek, u których zdiagnozowano raka szyjki macicy. – Ponieważ trafiają do lekarza zwykle wtedy, kiedy choroba jest już bardzo zaawansowana. Jesteśmy pod tym względem krajem „trzeciego świata”. W krajach w cywilizowanych tak wysoki stopień zaawansowania jest niespotykany – podkreśliła.
– To choroba kobiet młodych, po 35 roku życia. O ile średnia lat życia, które kobieta traci z powodu raka piersi szacowana jest dzisiaj na 19, to w przypadku raka szyjki macicy wynosi ona aż 26 lat; to większość dorosłego życia kobiety – akcentowała A. Bartosińska-Dyc.
Na HPV narażony jest każdy
Dr. Bartosińska-Dyc przyznała, że trwa obalanie stereotypów na temat wirusa brodawczaka ludzkiego; z jednej strony dotyczy ono chorób wywoływanych przez niego, z drugiej – możliwości zakażenia się nim.
– Ponad 30 lat temu w akademiach medycznych uczono studentów, że rak szyjki macicy to choroba, która dotyczy określonej grupy kobiet: o niskim statusie ekonomicznym, prowadzących rozwiązły tryb życia itd. W miarę zgłębiania wiedzy wiemy, że w przypadku HPV nie ma grup ryzyka. Narażeni jesteśmy wszyscy – mówiła, przytaczając wyniki badań dotyczących wysokości ryzyka zarażenia się wirusem przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych. Wyniosło ono 50%. W odpowiedzi na te zaskakujące dane Polskie Towarzystwo Ginekologiczne przeprowadziło analogiczne badania; granica ryzyka sięgała 80%.
– Każdy człowiek wcześniej czy później doświadcza inwazji HPV. Nie wiadomo tylko, czy jego układ immunologiczny będzie potrafił sobie z tym wirusem poradzić, czy nie. Nie znamy wszystkich czynników, które wpływają na to, że infekcja przemijająca wirusa brodawczaka przechodzi w infekcję przetrwałą. Wiemy jednak, że jeśli przejdzie w formę przetrwałą, skończy się nowotworem – stwierdziła.
– Wirus bytuje w warstwach nabłonka szybko złuszczającego się, przy czym w jednej komórce nabłonka są miliony komórek wirusa. Współżycie jest podstawową formą przenoszenie infekcji, ale nie jedyną. Wystarczy jakikolwiek kontakt fizyczny z osoba zarażoną. Najczęściej zarażamy się od osób, które w ogóle nie wiedzą o chorobie – tłumaczyła prelegentka. Dodała, że w momencie, kiedy wirus dostaje się do organizmu, przechodzi do głębokich warstw nabłonka. Dopiero po pewnych czasie zaczyna się namnażać, zmieniać, w końcu – przebudowywać komórki nabłonka gospodarza.
– Wirus HPV kojarzy nam się z rakiem szyjki macicy, ale to nie jedyna choroba będąca jego następstwem, toteż świadomości nie można ograniczyć do kobiet. Mężczyźni są nie tylko nosicielami, ale też chorują – stwierdziła. HPV jest sprawcą nowotworów organów płciowych i raka odbytu zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Prowadzi też do nowotworów w obrębie głowy i szyi, m.in. okolic gardła, krtani, jamy ustnej, języka.
Jak bronić się przed wirusem?
Konkluzją, że HPV to wyjątkowo perfidny wirus, potrafiący oszukać nasz układ immunologiczny, prelegentka poprzedziła omówienie sposobów zabezpieczania się przed wirusem. Należą do nich: profilaktyka wtórna, badanie na obecność wirusa w organizmie, jak też profilaktyka pierwotna: ograniczenie kontaktów seksualnych oraz szczepienia przeciwko HPH, które – jak zaznaczyła A. Bartosińska-Dyc – są o tyle skuteczne, że pozwalają nauczyć układ odpornościowy, jak sobie z wirusem radzić. – W szczepionce nie ma wirusa, Zbudowana jest ona w z wielu elementów białkowych. Działa na tej zasadzie, że elementy te wytwarzają w organizmie otoczkę, która udaje wirusa. W ten sposób niejako oszukuje układ odpornościowy, żeby pobudzić go do produkcji przeciwciał – wyjaśniła, omawiając działanie szczepionki.
LA