Opór przeciwko wyodrębnieniu
Mimo iż zebranie odbyło się w całkowitej konspiracji i usunięto służbę, a drzwi zamknięto na klucz, ktoś doniósł o nim żandarmerii rosyjskiej. M.in. dowiedziała się ona, że spotkanie rozpoczęło się między 17.00 a 18.00, a zakończyło się o 3.00 nad ranem 10 września, i poznała nazwiska biorących w nim udział.
W zebraniu udział wzięli posiedziciele [daw. posiadacze – przyp. red.]: Michał Sobolewski z Zalesia, Stanisław Kuczyński z Koroszczyna, Władysław Łaszkiewicz z Kobylan, Walenty Chyżyński z Lebiedziewa, Stanisław Wybranowski z Nowodworu, Lubomir Dymsza z Nepli, Ludwik Bryndza-Nacki z Woroblina, Stanisław Kuczewski z Krzyczewa, Karol Karpiński z Kołczyna, Kazimierz Kuczewski z Mokran, Józef Groń z Piszczaca i ks. Władysław Solnicki z Terespola.
Tydzień później, w nocy z 17 na 18 września, odbyło się podobne tajne zebranie w leśnym uroczysku „Krągłe” należącym do hr. Augusta Zamoyskiego z Różanki. Tym razem wzięło w nim udział wspólnie z rodziną hrabiego kilkuset okolicznych chłopów. Zebranie dotyczyło również wydzielenia Chełmszczyzny i – według ustaleń żandarmerii – zorganizowane zostało z inspiracji znanego działacza unickiego, posła II Dumy Jozafata Błyskosza z Dołhobrodów. Postanowieniem z 29 listopada 1910 r. warszawski generał-gubernator Skałłon uznał hr. Zamoyskiego winnym niepowiadomienia władz o nielegalnym zebraniu i ukarał go grzywną w wysokości 400 rubli. Wymierzył również grzywnę zarządcy jego dóbr Gustawowi Suchockiemu w wysokości 200 rubli, ukarał jego siedmiu leśniczych wyrokiem jednego miesiąca aresztu, a siedmiu chłopów, którzy zapraszali innych na to spotkanie, dwutygodniowym aresztem. Za głównego winnego uznano J. Błyskosza, którego zamknięto na trzy miesiące w więzieniu w Białej Podlaskiej. Po odbyciu kary otrzymał on zakaz mieszkania nie tylko w Warszawie i guberni warszawskiej, lubelskiej i siedleckiej, ale nawet piotrkowskiej. Błyskosz zmienił nazwisko i schronił się na Litwie.
Wielkie zaniepokojenie władz wywołał Bronisław Ordęga, właściciel Trojanowa w powiecie garwolińskim, wraz z Kazimierzem Roszkowskim z Gończyc. 19 marca 1911 r. zorganizowali oni w pomieszczeniach sądu V Okręgu powiatu garwolińskiego tajne zebranie ziemian i chłopów, podczas którego zbierano pieniądze na nieznany cel.
Na początku 1911 r. prace Komisji Dumy odnośnie wyodrębnienia guberni chełmskiej weszły w końcową fazę. Podczas obrad Komisji Dumy w dniach 18-19 marca 1911 r. doszło do polemiki między posłami polskimi: J. Harusewiczem z guberni łomżyńskiej i Lubomirem Dymszą z guberni siedleckiej z jednej strony, a prawosławnym bp. Eulogiuszem z drugiej strony. Eulogiusz zarzucił, że podpisy przeciw oderwaniu guberni chełmskiej w ilości ponad 50 tys., w których posiadaniu byli posłowie polscy, są sfałszowane. Oburzony poseł Harusewicz stwierdził, że taka insynuacja nie może ujść bezkarnie. Zapewne Eulogiusz nie miał przekonywujących dowodów, bo zaszachowany, wycofał swój zarzut.
Wiosną 1911 r. walka Rosjan przeciw polskim dążeniom przybrała na sile. Zarządzeniem generał-gubernatora Skałłona z 13 maja 1911 r. w guberni siedleckiej i lubelskiej zabroniono urządzania procesji bez zezwolenia i noszenia w nich oznak obcych religii, np. na pamiątkę osób i wydarzeń, zabroniono towarzyszenia procesjom także jeźdźcom konnym i prywatnym osobom, używania orkiestr, noszenia chorągwi cechowych, sztandarów, noszenia i wywieszania flag narodowych – oprócz rosyjskich – wygłaszania mów i rozdawania odezw o treści niereligijnej, wykonywania hymnów o treści separatystycznej lub pieśni i modlitw na melodie tych hymnów. Nieprzestrzegającym tego zarządzenia groziła kara grzywny lub aresztu do trezch miesięcy.
W lipcu 1911 r. poseł podlaski z Nepli Lubomir Dymsza wydał w Warszawie w językach: polskim, rosyjskim i francuskim publikację pt. „Sprawa Chełmska”. Praca ta polemizowała z uproszczoną wizją dziejów Chełmszczyzny reprezentowaną przez historyków rosyjskich, jakoby ziemia ta od wieków była ruska. Dymsza na podstawie bogatego materiału źródłowego ukazał ją jako pogranicze kultur, narodowości i religii, obalał oskarżenia rosyjskie o stosowanie przemocy ze strony katolików.
Tymczasem 8 grudnia 1911 r. Duma Państwowa w Petersburgu rozpoczęła wokandę w sprawie utworzenia guberni chełmskiej. Jako jeden z pierwszych wystąpił rzecznik władz rosyjskich Dymitr Czichaczew. Dowodził on, że obszar Chełmszczyzny od dawna należy do narodu rosyjskiego, a nieudane próby asymilacji rdzennej ludności z Polakami niezbicie świadczą o jej silnej przynależności do Rosji. Poparł go minister spraw zagranicznych Makarow. Jako główny przeciwnik zgłoszonego projektu wystąpił poseł z guberni siedleckiej Lubomir Dymsza. Mówca przypomniał, że sprawa wyłączenia Chełmszczyzny osiem razy była poruszana i tyleż razy odrzucana i że przyłączenie tych ziem nie rozwiąże problemu. Dymsza poddał krytyce podstawy etnograficzne, na których został oparty projekt, przytoczył przykłady przekręcania statystyki urzędowej. Stwierdził, że nie Polacy uciskają Rosjan na Zabużu, lecz przeciwnie: sami doznają strasznego ucisku ze strony rządu. Krytykę projektu zakończył słowami: „Państwowość rosyjska od 80 lat zajmuje się wytwarzaniem środków wyjątkowych przeciwko Polakom. I cóż osiągnęła? Projekt bez potrzeby gwałci nadto specjalne stosunki prawne Polaków, przez co krzywdzi ich i kopie przepaść między dwoma pokrewnymi narodami. Uchwalając go, Duma da dowód jedynie siły, prawo, moralność i słuszność pozostaną po stronie Polaków”.
Sprawa wyodrębnienia toczyła się w Dumie jeszcze przez kilka miesięcy. Dopiero 26 kwietnia 1912 r. w trzecim czytaniu Duma większością głosów przyjęła projekt ostatecznego oderwania guberni chełmskiej od kraju nadwiślańskiego.
Józef Geresz