Orwell tarza się ze śmiechu
Kilka tygodni temu zarząd kina The Orpheum Theatre w Memphis w stanie Tennessee w USA podjął decyzję o usunięciu z repertuaru legendarnego filmu „Przeminęło z wiatrem”. Scenariusz z 1939 r. został oparty na powieści Margaret Mitchell z 1936 r. o tym samym tytule. Akcja rozgrywa się w czasach wojny secesyjnej.
Główną bohaterką jest Scarlett O’Hara i to z jej perspektywy – córki bogatego plantatora bawełny, przeżywającej sercowe rozterki – pokazano ówczesny świat. Superprodukcji współcześni krytycy zarzucili „wybielanie plantatorów korzystających z darmowej siły czarnych niewolników”, usprawiedliwianie historii niewolnictwa na południu Stanów Zjednoczonych, rasizm i „supremację białej rasy”.
Film był pokazywany podczas letniego festiwalu nieprzerwanie od 34 lat. Warto też pamiętać, że odtwórczyni roli Mammy, niewolnicy kupionej przez babcię głównej bohaterki, czarnoskóra aktorka Hattie McDaniel otrzymała (po raz pierwszy w historii!) nagrodę Oscara.
Czarna lista
To niejedyny tego typu przypadek. Na „czarnej liście” hollywoodzkich produkcji są np. „Gwiezdne wojny”. W „epizodzie pierwszym” występuje np. Watto – toydariański handlarz zamieszkujący planetę Tatooine, według niektórych będący… karykaturą Żyda. Reżyser George Lucas musiał ostro tłumaczyć się z pomysłu przed kamerami. Dostaje się też popularnej serii „Indiana Jones”, disnejowskim bajkom, ekranizacjom powieści o niewolnictwie itp. Lista systematycznie wydłuża się. ...
Ks. Paweł Siedlanowski