Gdzie śmierć mówi „dzień dobry”
Charakteryzując siebie, mówi: „Jestem nieuleczalnym romantykiem, pasjonatem starych cywilizacji ukrytych w dżunglach, na niedostępnych wyspach i spalonych słońcem pustyniach. Z plecakiem, samotnie, bez żadnych sponsorów przemierzam świat”. W 2013 r. odbył podroż do ogarniętego wojną domową Iraku, czekając na to 18 lat. Gdy tam wreszcie dotarł, każdego dnia śmierć mówiła mu „dzień dobry”…
Jak przemierzyć pół świata bez znajomości żadnego języka obcego? Jak dostać się do kraju, gdzie panuje wojna domowa? Jak to jest każdego dnie patrzeć śmierci prosto w oczy w obcym dla siebie miejscu? Na te i inne pytania M. Krzywda odpowie podczas spotkań, które odbędą się: 21 września w Siedlcach, o 18.00, w auli Instytutu Biologii UPH przy ul. Prusa 12, oraz 22 września w Łosicach, o 18.00, w ŁDK przy ul. Piłsudskiego 4. Serdecznie zapraszamy!
LA