Kościół
Źródło: FOTOLIA
Źródło: FOTOLIA

Skąd ten lęk?

Do negowania faktu, iż korzenie Europy sięgają chrześcijaństwa, zdążyliśmy się przyzwyczaić. Podobnie jak do zmian nazewnictwa świąt, zakazu strojenia choinki, burzenia katedr we Francji czy sprzedawania kościołów i zamieniania ich na puby, dyskoteki. Dochodzą dziś do tego próby tworzenia alternatywnej rzeczywistości bez chrześcijaństwa. Póki co, tylko wirtualne.

Niedawno użytkownicy map google zauważyli, że na trójwymiarowych wizualizacjach kościołów i katedr (przynajmniej części z nich) brakuje krzyży. Sprawę wyśmiano - jakżeby inaczej! - zarzucając m.in. portalowi niezalezna.pl organizowanie „polowania na czarownice”, odświeżając zarzut, jakoby Kościół nie potrafił się wyleczyć z syndromu oblężonej twierdzy itp. Okazało się jednak, iż problem rzeczywiście istnieje. Nie tylko w Polsce.

Piotr Zalewski z Google Polska potwierdził zaistniałą sytuację, tłumacząc ją „błędem w automatycznym mechanizmie modelowania budynków 3D”. I dodał w wywiadzie dla wp.pl, iż firma „pracuje nad odpowiednim rozwiązaniem”. W porządku. Ale… Ponieważ internet jest przestrzenią, gdzie nic się nie ukryje, ktoś odnalazł w google komputerowy model pl. marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. W realu każdy może tam bez trudu zobaczyć Krzyż Papieski upamiętniający pielgrzymki św. Jana Pawła II do ojczyzny. W cyfrowym modelu mapy… zniknął. Ale pozostał cień. Także i to należy interpretować jako błąd maszyny czy może firma dała się przyłapać (poprzez czyjąś niefrasobliwość) na świadomej manipulacji faktami? Nie znam odpowiedzi. Nie wiem też, czy da się zaprogramować aplikację w taki sposób, aby automatycznie wyszukiwała ważny dla chrześcijan znak i wymazywała go. Może tak, może nie. A jeśli tak, to można pójść dalej w dywagacjach: co w takiej sytuacji stanie się z krajami (a jest ich kilka), gdzie krzyż został umieszczony np. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł