Otwierał ludzi na Bożą miłość
Mszy św. pogrzebowej przewodniczył biskup pomocniczy diecezji siedleckiej Piotr Sawczuk. Zmarłego żegnali licznie przybyli kapłani diecezji siedleckiej i drohiczyńskiej, rodzina, a także przedstawiciele parafii, w których posługiwał, i przedstawiciele samorządów. W homilii, odwołując się do pytania postawionego w odczytanym w liturgii słowa Liście do Rzymian „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?”, przyznał: - Śp. ks. kan. Jan Kurowski był mocno przekonany, że to miłość Chrystusa jest kotwicą nadziei ratującą życie. Przez 64 lata służył wielkiej sprawie otwierania ludzi na Bożą miłość. Teraz zaś, dożywszy sędziwego wieku, odchodzi na wieczny odpoczynek. Jesteśmy przekonani, że widzi naocznie to, czym żył i co głosił jako kapłan: że jest życie sięgające poza grób, że są otwarte ramiona miłosiernego Boga, który czeka i raduje się z przybycia każdego wiernego syna. - Wiara usuwa lęk - podkreślił bp P. Sawczuk w dalszej części rozważań, mówiąc o ludzkich obawach związanych z końcem ziemskiego życia. To dzięki wierze i nauce Kościoła wiemy, że w domu niebieskim, do którego przechodzimy, zastaniemy przygotowaną dla nas obfitą ucztę i pełnię radości. Zapowiedzią i przedsmakiem tej uczty jest Eucharystia.
– Uczestnictwo w Mszy św. oznacza wejście w zwycięstwo Zmartwychwstałego, bycie rozświetlonym Jego światłem, ogrzanym Jego ciepłem. Poprzez celebrację eucharystyczną Duch Święty czyni nas uczestnikami życia Bożego, zdolnego przemienić całą naszą śmiertelną istotę w przechodzeniu od śmierci do życia, od czasu ku wieczności.
Ufamy, że kapłan, którego dzisiaj żegnamy, a który sprawował Eucharystię tysiące razy, zaznaje teraz jej zbawczych owoców – zaznaczył.
Trudny start w kapłaństwie
Przybliżając zebranym biogram śp. ks. J. Kurowskiego, bp P. Sawczuk zauważył, w jak trudnych czasach zdecydował się odpowiedzieć Chrystusowi na Jego wezwanie. – 1947 r. to rok, kiedy do władzy w Polsce doszedł Bolesław Bierut, po sfałszowanych wyborach. Urząd Bezpieczeństwa aresztował i skazywał żołnierzy niezłomnych. W maju aresztowano m.in. płk. Witolda Pileckiego, bohatera walki z faszystowskimi Niemcami, przez nową władze w Polsce potraktowanego jako wróg i straconego – mówił. Nawiązując zaś do daty święceń kapłańskich zmarłego – 4 kwietnia 1953 r., powiedział: – Miesiąc wcześniej zmarł Stalin i wcale nie zaczęły się lepsze czasy dla Kościoła. To w tym roku aresztowano prymasa Stefana Wyszyńskiego i biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka. Walka z Kościołem nasiliła się – mówił, precyzując, jak trudny start miał młody kapłan, który jako apostoł w służbie Kościoła winien mężnie i wytrwale bronić wiary w Boga, mówić – na przekór panującej sytuacji – że istnieje Prawda i że nie można ufać natrętnej propagandzie.
Na zakończenie Mszy św. głos zabrali m.in. dyrektor Domu Księży Emerytów ks. dr Adam Kulik, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Parysowie ks. kan. Włodzimierz Tendorf, proboszcz parafii Św. Stanisława BM w Serokomli ks. kan. Henryk Domański, przedstawicielka wspólnoty parafialnej w Mokobodach oraz proboszcz miejscowej parafii ks. kan. Kazimierz Chełstowski. Po Mszy św. ciało zmarłego kapłana zostało złożone na miejscowym cmentarzu.
Ks. kan. Jan Kurowski (1926-2017)
Urodził się 6 stycznia 1926 r. w Brzozowie (parafia Suchożebry). Jego rodzicami byli Wiktor i Katarzyna Kurowscy, rolnicy. Szkołę Podstawową ukończył w Suchożebrach. Okres wojny opóźnił kształcenie. Świadectwo maturalne otrzymał w 1947 r. po ukończeniu Państwowego Gimnazjum i Liceum dla Dorosłych w Siedlcach. Studia filozoficzno-teologiczne odbył w Wyższym Seminarium Duchownym w Siedlcach w latach 1947-1953, a święcenia kapłańskie otrzymał 4 kwietnia 1953 r. w katedrze siedleckiej z rąk bp. Ignacego Świrskiego.
Jako wikariusz ks. J. Kurowski pracował w parafiach: Starawieś (1953-1954), par. Podwyższenia Krzyża Świętego w Łukowie (1954-1956); Siedlce, parafia katedralna (1956-1960) i Korytnica Węgrowska – jako wikariusz pomocniczy – w latach 1960-1962.
W 1962 r. został proboszczem parafii – urząd pełnił przez 18 lat. W latach 1980-1993 kierował parafią w Serokomli; podjął się tutaj budowy plebanii, przeprowadził prace remontowe kościoła, przyczynił się też do przeniesienia z Łukowców do Zakępia drewnianego kościółka unickiego. Ostatnią placówką była parafia w Mokobodach (1993-2001), gdzie podjął prace restauracyjne kościoła.
Od 1969 r. ks. Kurowski był referentem ds. liturgicznych w dekanacie bialskim. W 1972 r. wybrany został w członkiem rady duszpasterskiej na okres trzech lat. Wielokrotnie organizował pielgrzymki do Rzymu i sanktuariów w zachodniej Europie. W 1996 r. otrzymał nagrodę Fundacji Kultury Podlaskiej za ratowanie zabytków sztuki sakralnej. 6 sierpnia 2006 r. bp Zbigniew Kiernikowski mianował go kanonikiem honorowym Kapituły Kolegiackiej Łukowskiej. Ważnym i hojnym gestem ks. Jana było przekazanie znacznej sumy pieniędzy na diecezję siedlecką. Swoje oszczędności materialne przekazał na powstanie i działalność Fundacji „Pro studio et vita”, wspierającej ubogą młodzież w czasie edukacji.
W 2001 r., po osiągnięciu 75 lat życia, ks. J. Kurowski przeszedł na emeryturę i zamieszkał w starej plebanii w Mokobodach. W 2011 r., po przebytym leczeniu szpitalnym, zamieszkał w Domu Księży Emerytów w Siedlcach, a z czasem – wraz z postępem choroby – w Domu Księży Emerytów w Nowym Opolu, pod troskliwą opieką sióstr albertynek. Zmarł dnia 21 listopada w szpitalu w Siedlcach.
Requiescat in pace.
Ks. Bernard Błoński
LA