Dotacje na wymianę pieców
Na wsparcie samorządu mieszkańcy mogą liczyć przy zmianie kotłów węglowych na gazowe bądź olejowe. Fundusze przekazywane są na dwa sposoby. Pierwszy to środki, o które miasto ubiega się w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. - Nabór trwał do końca listopada. Złożono 150 wniosków - mówi Małgorzata Furmaniak, kierownik referatu ochrony środowiska w urzędzie miasta. - Dofinansowanie wynosi 75% kosztów zakupu kotła, nie więcej niż 5 tys. zł - dodaje. Miasto czeka teraz na szczegółowe warunki konkursu. - Do tej pory na stronie WFOŚiGW nie pojawiły się kryteria uzyskiwania tych środków przez samorząd. Jesteśmy przygotowani, czekamy tylko na warunki naboru i będziemy składać wniosek - dodaje M. Furmaniak.
Drugą ścieżką są dofinansowania ze środków własnych miasta przeznaczonych na ochronę środowiska i gospodarki wodnej. – Udzielamy ich już od 2013 r. Nasza dotacja do wymiany pieca węglowego na gazowy, olejowy lub zasilany biomasą wynosi 50% kosztów kwalifikowanych, ale nie więcej niż 3 tys. zł. Mowa o zakupie, montażu oraz materiałach, które są niezbędne do tego, by kocioł zaczął pracować – tłumaczy kierownik referatu. – Na przestrzeni pięciu lat udzieliliśmy 194 dotacji. Przy czym nie wszystkie dotyczyły wymiany kotłów. Mamy kilka przyłączy cieplnych, pomp ciepła, kilkanaście instalacji solarnych, fotowoltaicznych. Łącznie na ten cel lat wydaliśmy ok. 560 tys. zł – podkreśla M. Furmaniak. Koszt wymiany kotłów szacowany jest na ok. 10 tys. zł, zatem mieszkańcy muszą dołożyć dwa razy tyle. – Tegoroczna pula wynosi ok. 200 tys. zł. Do tej pory wpłynęło 25 wniosków, więc pieniądze jeszcze są – uzupełnia kierownik.
Okres przejściowy
Obowiązująca od listopada uchwała antysmogowa dla Mazowsza nie zakazuje instalowania kotłów na węgiel. Jeśli jednak ktoś zechce wymienić stary piec węglowy na nowoczesny, ale też węglowy, będzie musiał to zrobić to na własny rachunek. Na dotacje można liczyć tylko przy przejściu z węgla na inne paliwo bądź na energię odnawialną. – Węgiel jest cały czas dopuszczony do spalania. Są tylko wymagania co do klasy pieców. Od momentu wejścia w życie uchwały można instalować tylko kotły szóstej klasy. Właściciele urządzeń mają dziesięcioletni okres przejściowy na dostosowanie ich do nowych norm – podkreśla M. Furmaniak.
Miasto nie ma szacunków dotyczących tego, ile pieców wymieniono, a ile na to czeka. – Nie prowadzimy ewidencji budynków, które mają zainstalowane kotły węglowe bądź inne sposoby ogrzewania. Możemy posiłkować się systemem odbierania popiołu z nieruchomości zamieszkałych. Mowa o ok. dwóch tysiącach budynków, ale to nie znaczy, że akurat tyle urządzeń jest do wymiany. W tej liczbie mieszczą się kotły węglowe, ale też dualne: na węgiel i gaz – tłumaczy kierownik referatu.
HAH