Bądźcie świadkami Jezusa!
- Apostołowie chodzili za Jezusem i słuchali Go; wiedzieli, że nikt inny nie naucza tak jak On. Nie usłuchali tych, którzy potem zakazywali im głoszenia Ewangelii. Mówili: jak mamy nie mówić o Jezusie, skoro wszystko to, o czym opowiadamy, widzieliśmy na własne oczy? Po śmierci Mistrza rozeszli się na cały świat i wszędzie gromadzili uczniów, z którymi spotykali się na łamaniu chleba. Tak powstał obrzęd Mszy św. Oczywiście w zależności od miejsca wyglądała ona trochę inaczej, była „obudowana” innymi modlitwami, ale wszędzie była to ta sama Msza.
Inaczej wyglądała w Rzymie, a jeszcze inaczej w Grecji. Duchowni nosili inne stroje, budowano różnorodne świątynie, a mimo to Kościół był jeden. Elementem łączącym były jedna nauka i władza. Zwierzchnictwo sprawował papież. Taki stan trwał przez pierwsze tysiąc lat. Różnorodność obrządków nie przeszkadzała w utrzymaniu jedności – opowiadał ks. Z. Nikoniuk.
Czasem trzeba się narazić
W kolejnej części proboszcz z Kostomłotów mówił o potrzebie jedności w rodzinach.
– Prosimy o ten dar dla Kościoła i naszej ojczyzny, a brakuje go w naszych domach. Pomyślcie dziś o relacjach z najbliższymi. Czy dostrzegacie poświęcenie swoich rodziców? Doceniacie to, co robią? Usiądźcie z nimi przy stole, wypijcie razem herbatę, porozmawiajcie. Może matka i ojciec boją się czasem was zaczepić, bo nie wiedzą, jak zareagujecie. Okażcie im trochę życzliwości i wdzięczności – apelował kapłan.
Prosił też zgromadzonych, by czuli się odpowiedzialni za budowę jedności w świecie.
– Kto, jak nie wy? My, starsi, nadajmy na innych falach, ale ta różnorodność jest potrzebna. Wy macie w sobie zapał. Stójcie na straży Kościoła, bo gdzie indziej otrzymacie łaskę i sakramenty? Od was zależy, jak będą wyglądały tutejsze miejscowości. Idzie wielka fala laicyzacji. Bądźcie znakiem i świadkiem Chrystusa. Kroczenie za Jezusem to nie festiwal popularności, czasem trzeba się narazić, ale przez spotkania, jak to dzisiejsze, przygotowujecie się na takie „bitwy”. W obliczu ataku nie ma się co obrażać czy odpowiadać agresją. Nie wstydźcie się wiary i Kościoła, to wielki skarb! – głosił ks. Zbigniew.
Puste miejsce
Gość czuwania mówił też o międzynarodowej pieszej pielgrzymce z Kostomłotów do Pratulina, organizowanej w ramach czerwcowych uroczystości odpustowych.
– Z radością patrzę na tych młodych ludzi, którzy przybywają do nas z Białorusi, Ukrainy i Rosji. Razem się modlimy, śpiewamy, siedzimy przy ognisku. Wszyscy są szczęśliwi i uśmiechnięci, bo łączy nas jeden Bóg – wspominał ks. Z. Nikoniuk.
Kolejnym punktem czuwania była Msza św., której przewodniczył ks. Michał Pniewski, wikariusz parafii w Woli Uhruskiej. Homilię wygłosił ks. Zbigniew. Dużo miejsca poświęcił Maćkowi Cieśli, młodemu człowiekowi, który zaangażował się w przygotowanie ŚDM w Krakowie. Niestety, nie doczekał ich.
– Maciek odnalazł Boga w ludziach i w cierpieniu. My też ciągle dokonujemy wyborów. Pamiętaj, jeśli nie ma ciebie w parafii, to pozostaje po tobie puste miejsce. To samo będzie w niebie. Dziękuj za swój dom, za zdrowie i talenty. I znajdź czas dla Boga – podsumowywał ks. Z. Nikoniuk. Spotkanie zakończyło się adoracją Najświętszego Sakramentu. Kolejne – już 9 marca.
AWAW