Czas na składanie wniosków
Polscy rolnicy coraz częściej stawiają na automatyzację i nowoczesny sprzęt. Dofinansowania unijne to duża pomoc finansowa dla tych, którzy chcą utrzymać i rozwijać swoje gospodarstwa. Do 27 lipca można ubiegać się o pomoc na inwestycje w modernizację gospodarstw rolnych. Pomoc rolnicy mogą przeznaczyć na przedsięwzięcia związane z produkcją prosiąt, mleka krowiego oraz bydła mięsnego. Przy przydzielaniu dopłat brana pod uwagę będzie wielkość ekonomiczna gospodarstwa. I tak, w przypadku inwestycji w produkcję prosiąt musi być ona nie mniejsza niż 10 tys. euro i nie większa niż 250 tys. euro.
Jeżeli rolnik planuje inwestycje związane z produkcją mleka krowiego lub bydła mięsnego, wielkość ekonomiczna gospodarstwa nie może być mniejsza niż 10 tys. euro i nie większa niż 200 tys. euro. Wyjątek stanowią gospodarstwa osób wspólnie wnioskujących. W takim przypadku wielkość ekonomiczna pojedynczego gospodarstwa może być mniejsza od 10 tys. euro.
Wysokość wsparcia zależy od rodzaju inwestycji i wynosi maksymalnie 900 tys. zł w przedsięwzięciach związanych z rozwojem produkcji prosiąt oraz 500 tys. zł dla operacji w rozwój produkcji mleka krowiego lub bydła mięsnego.
Wnioski należy składać w oddziałach ARiMR. Pomoc w ich wypełnieniu zapewniają izby rolnicze oraz ośrodki doradztwa rolniczego. – Oprócz pomocy wnioskodawcom w uzupełnianiu dokumentacji, proponujemy także wszelką pomoc doradczą – mówi Norbert Hoefler, kierownik Ośrodka Doradztwa Rolniczego we Włodawie.
Wspólne wnioski
Wspólne wnioski mogą składać sąsiedzi czy znajomi prowadzący odrębne gospodarstwa. Także – jak to jest w przypadku Józefa Staszewskiego z Wyryk – ojciec i synowie. Dla wspólnych wniosków przysługuje wsparcie kosztów kwalifikowanych w wysokości 60%. – Ponadto dużo taniej jest we wspólnocie, jeśli chodzi o obsługę sprzętu rolniczego. Rolnik indywidualny więcej straci wskutek amortyzacji maszyn niż gdyby użytkował sprzęt z innym rolnikiem – stwierdza N. Hoefler.
Przy dużych powierzchniowo gospodarstwach są większe możliwości finansowe, a dzięki kolejnym dofinansowaniom zwiększa się ich potencjał. – To czwarty wniosek, który składam na modernizację gospodarstwa rolnego – przyznaje J. Staszewski. – Pierwszy kwestionariusz, uzupełniony w ośrodku doradztwa rolniczego, złożyłem w 2005 r. Dzięki pozyskanemu dofinansowaniu mogłem zakupić m.in. pługi. Pięć lat później dokupiłem m.in. siewnik do nawozu i inny sprzęt rolniczy. Zaczynając jako rolnik, gospodarujący na niewielkim areale ziemi, z czasem znacznie powiększyłem gospodarstwo rolne. Stało się to dzięki dotacjom i korzystaniu z programów rolno-środowiskowych – wspomina pan Józef. Kilka lat temu oprócz produkcji roślinnej, hodował także bydło. Potem skupił się tylko na roślinach: zbożach, dyniach i ziołach – mięcie i rumianku. – Choć ziemia wyrykowska nie jest zbyt żyzna, nadal ją uprawiam. Dziś nastawiam się przede wszystkim na produkcję zbóż, pszenżyta, a także łubinu, kukurydzy oraz rumianku – wylicza J. Staszewski.
Pieniądze na sprzęt
Rolnik chwali też współpracę sąsiedzką polegającą na użyczaniu sobie sprzętu. Jedyne, z czym ma problem, to brak dobrych dróg dojazdowych. – Te, z których korzystam, są piaszczyste i nieodpowiednie do przemieszczania się. Nierozwiązana jest jeszcze sprawa scaleń gruntów, które mają po kilka hektarów i są porozrzucane – podkreśla pan Józef.
W 2015 r. synowie J. Staszewskiego złożyli wnioski, zyskując po kilkadziesiąt tysięcy złotych bezzwrotnej premii dla młodych rolników. Zakupili grunty, aby móc uprawiać ziemię. We wniosku na modernizację gospodarstwa na ten rok zaznaczyli, że za przyznane im dofinansowanie planują zakupić nowoczesny ciągnik, ponieważ dotychczas używany ma kilkanaście lat. Chcą również zmienić na większy opryskiwacz i dokupić inne mniejsze sprzęty. Przyznają, że dzięki wsparciu możliwy jest rozwój gospodarstw rolnych.
Joanna Szubstarska