Aktualności
Konieczne i potrzebne połączenie

Konieczne i potrzebne połączenie

Starostwo otrzymało dofinansowanie na scalanie gruntów w gminie Sosnówka. Z prośbą o takie działania wystąpili miejscowi rolnicy.

Obecnie trwa scalanie w miejscowości Pogorzelec. Będzie ono kosztowało 5 mln zł. Wiosną 2019 r. podobne prace rozpoczną się w Żeszczynce. Są one możliwe dzięki dotacji z PROW w wysokości 8 mln zł. To żmudna i trudna procedura. 11 lipca starosta bialski Mariusz Filipiuk podpisał porozumienie z Wojewódzkim Biurem Geodezji w Lublinie, które będzie nadzorowało i prowadziło cały projekt. – Współpraca z samorządem powiatu bialskiego układa się nam bardzo dobrze, wręcz wzorcowo. Warto to podkreślić, bo nie wszyscy starostowie są chętni do prowadzenia prac scaleniowych. Projekt, który rozpoczynamy w Żeszczynce, zostanie ukończony w czerwcu 2023 r. Proces scalania potrwa do trzech lat, kolejne półtora roku zajmie tzw. zagospodarowanie poscaleniowe oraz uporządkowanie ewidencji budynków i gruntów – zaznacza Tomasz Prządka, dyrektor lubelskiego WBG. Projekt dotyczący gruntów we wsi Żeszczynka obejmuje 1,6 tys. ha, na których istnieją obecnie ponad 1,2 tys. działek.

 

Likwidacja szachownicy pól

– Ostatnie scalanie w Żeszczynce miało miejsce w latach 70 ubiegłego wieku. Od tamtego czasu działki zmieniały swoich właścicieli, były też dzielone, niektórzy wymieniali się nimi dla wygodniejszego gospodarowania. To, co mamy w ewidencji, różni się od tego, co jest w rzeczywistości. Niektóre działki po podziałach stały się bardzo wąskie. To trzeba uporządkować. Mamy odpowiednie środki, cieszymy się też, że z inicjatywą scalenia wystąpili sami właściciele gruntów. To bardzo ważne. Podobne prace prowadzono już w miejscowości Horodyszcze i w okolicach Terespola. Na listę rezerwową w sprawie takich działań wpisane są także inne gminy z naszego powiatu – podkreśla Stanisław Bryndziuk, dyrektor Wydziału Geodezji, Katastru i Nieruchomości w starostwie bialskim, dodając, iż scalanie składa się z kilka etapów. W pierwszej kolejności trzeba zrobić pomiar i wycenę działek. Potem należy opracować projekt ich połączenia. Efektem ma być zmniejszenie liczby posesji. – Chodzi o to, by zlikwidować szachownicę małych pól, na które coraz trudniej wjechać nowoczesnym sprzętem rolniczym. W projekcie idzie o to, by połączyć grunty i wydzielić nowe działki. W zamian za kilka małych właściciel otrzymuje jedną większą w innym miejscu, ale o podobnej wartości i odległości od swego gospodarstwa – wyjaśnia S. Bryndziuk.

 

Za darmo

– Po scaleniu następuje modernizacja dróg dojazdowych i budowa infrastruktury melioracyjnej. Potem porządkujemy ewidencję. Od strony administracyjnej odpowiada za to starosta. Dokumentację przygotowuje wydział geodezji. Projekt scalenia opracowuje uprawniony geodeta. Po zapoznaniu się z tym dokumentem zainteresowani mogą wnosić uwagi i poprawki. Z procesu wyłączone są budynki mieszkalne i gospodarstwa. Zazwyczaj bywa tak, że jeśli o scalanie wnioskują sami rolnicy, to są już oni dogadani miedzy sobą w sprawie zamian i łączenia działek. To bardzo ułatwia pracę geodety. Warto podkreślić, ze za połączenie gruntów nie płacą z własnej kieszeni – zaznacza T. Prządka.

Dyrektor powiatowego biura geodezji zaznacza, że do tej pory nie było skarg i trudności w przeprowadzaniu scalania. – Do naszych propozycji udało się przekonać wszystkich zainteresowanych. Scalanie zawsze trwa długo. Warto jednak podejmować się takich działań, bo są bardzo potrzebne – podsumowuje S. Bryndziuk.

 

AWAW