Odzyskała swój blask
Na uroczystość przybył z Jasnej Góry generał Zakonu św. Pawła Pierwszego Pustelnika o. Arnold Chrapkowski wraz z sekretarzem generalnym o. Pawłem Przygodzkim. O historii miejsca, które zostało przywrócone do dawnej świetności, przypomniał o. Dariusz Cichor, przeor oo. paulinów we Włodawie i proboszcz parafii pw. św. Ludwika. Początki włodawskiego cmentarza datowane są na 1795 r. Służył katolikom i licznej ludności Kościoła greckokatolickiego. - Wyznawcy tego Kościoła, po spaleniu się cerkiewki w 1801 r., wynajęli salę w klasztorze paulinów i tam przez 20 lat sprawowali liturgię według swojego obrządku - mówił o. D. Cichor. Cmentarz, który był nekropolią rzymskich i greckich katolików, znajdował się poza miastem.
W latach 1845-46 r. kaplicę wybudował tu zasłużony kapłan, proboszcz i dziekan Kościoła unickiego – ks. Nikon Zieliński.
Kiedy po prześladowaniach, jakich doznali ze strony władz rosyjskich unici, na ich miejsce przybyli prawosławni, przejęli kaplicę cmentarną. Nie zachowały się źródła archiwalne na temat jej remontów. W swym pierwotnym wyglądzie była budowlą jednoprzestrzenną, z wyodrębnionym prezbiterium i niewysoką wieżyczką. Decyzja, aby to miejsce nabrało sakralnego charakteru, zapadła w 2016 r. Remont rozpoczęto w marcu 2017 r. – Okazało się, że jest zbudowana z bardzo słabego materiału, fundamenty były przegniłe, a dach – w stanie katastrofalnym – mówił proboszcz. – Istniała możliwość rozebrania budynku i zbudowania zupełnie nowego lub postawienia w tym miejscu dużego krzyża. Wybraliśmy opcję ratowania kaplicy, w której modlili się nasi bracia unici i w której tyle pokoleń włodawian żegnało swoich bliskich – tłumaczył.
Ołtarz z obrazem Zmartwychwstałego
Kaplica została poddana pracom technicznym i konserwatorskim. Działaniom przewodził Jan Litaszewski, właściciel firmy remontowo-budowlanej. Prace konserwatorskie ołtarza zostały wykonane pod kierunkiem Andrzeja Laska i Kazimierza Kaszuby. – Okazało się, że ołtarz jest zabytkiem XVIII-wiecznym – stwierdził o. D. Cichor. – Andrzej Lasek namalował kopię obrazu Jana Matejki, nieco uproszczoną, ukazującą moment Zmartwychwstania. Wraz z konserwatorami zdecydowaliśmy, żeby to miejsce, gdzie odprowadzamy zmarłych i idziemy ku zmartwychwstaniu, nosiło imię Zmartwychwstania Pańskiego – dodał.
Stacje drogi krzyżowej rozmieszczone na obu ścianach kaplicy to wydobyte podczas prac grabarskich krzyże, niektóre z końca XVIII w. – Wszystkie, nawet drobne elementy naszej włodawskiej przeszłości staramy się zachowywać – mówił o. Cichor, dziękując parafianom za znaczny wkład finansowy w odnowienie kaplicy. Podziękowania trafiły także do o. Jerzego Ciecióry, który przepracował fizycznie setki godzin na nekropolii. Jest on także autorem strony internetowej parafii pw. św. Ludwika, gdzie m.in. można znaleźć obszerne informacje na temat cmentarza, z planem, rozmieszczeniem poszczególnych sektorów i zdjęciami kwater.
Dziedzictwo przodków
O szacunku wobec zmarłych mówił w trakcie kazania o. Arnold Chrapkowski, który poświęcił kaplicę cmentarną oraz ołtarz Zmartwychwstania Pańskiego. Zaznaczył, że żywi winni dziękczynienie tym, którzy zachowali naszą wiarę i przekazali ją następnym pokoleniom. Nawiązując do niedzielnego czytania z Księgi Przysłów, jak i Listu św. Pawła apostoła do Efezjan na temat mądrości, wspomniał o dziedzictwie przodków, które zostało nam dane i którego mamy strzec. – Potomni otrzymali mądrość i naukę poszanowania Boga, sakramentów i miejsc świętych – zaznaczył o. A. Chrapkowski.
Joanna Szubstarska