Diecezja
Źródło: XMW
Źródło: XMW

Dziękowali mimo problemów

Rolnicy są tymi, którzy ziemię szanują. Święto dożynkowe w Woli Gułowskiej było okazją do złożenia im hołdu oraz dziękczynienia za miniony rok ofiarnej pracy.

W święto Narodzenia NMP rolnicy diecezji siedleckiej przybyli do sanktuarium maryjnego na swoje doroczne święto. Pod przewodnictwem biskupa siedleckiego przedstawiali Panu Bogu owoc tegorocznego trudu pracy. Główny punkt uroczystości - Eucharystię poprzedziło widowisko obrzędowe przygotowane przez miejscowy Dom Kultury w nawiązaniu do polskiej i chrześcijańskiej tradycji. Artyści pokazali, jak dawniej wyglądało życie na wsi. Mimo ciężkiej pracy jej mieszkańcy zawsze potrafili znaleźć czas na modlitwę, rozmowy i spotkania.

Diecezjalny duszpasterz rolników ks. kan. Stanisław Chodźko w wykładzie „Prawda o ASF. Czy obronimy rodzinne gospodarstwa?” przedstawił współczesne problemy wsi. Celem wystąpienia było uświadomienie zagrożeń oraz prezentacja propozycji rozwiązań. Niepokojącym zjawiskiem jest dzisiaj zmniejszająca się liczba gospodarstw rodzinnych. Problemy dzisiejszej wsi związane są z negatywnymi zjawiskami, będącymi następstwem walki ekonomicznej i ideologicznej. Ważna jest świadomość, że rolnictwo nadal ma przyszłość. – W walce o naszą polską, zdrową żywność i o polskiego rolnika będziemy was wspierać. Możecie liczyć na naszą pomoc – zapewniał zebranych ks. S. Chodźko.

 

Dziękczynienie

Eucharystii w intencji rolników przewodniczył bp Kazimierz Gurda. Wszystkich przybyłych na dożynki przywitał o. Janusz Bębnik, proboszcz parafii Nawiedzenia NMP w Woli Gułowskiej i przeor klasztoru ojców karmelitów. – Gorąco witam was, drodzy pielgrzymi, którzy przybyliście tu, do Matki Bożej, do Jej domu, aby u Niej choć chwilę odpocząć – powiedział.

Starostami tegorocznych dożynek byli Barbara i Krzysztof Komar,z miejscowości Żurawiec (gm. Adamów). Na początku Mszy św. wypowiedzieli słowa wdzięczności za dar tegorocznych plonów i wszelkie łaski związane z pracą podczas żniw, opiekę i błogosławieństwo Boże.

 

Boża pomoc

W homilii biskup siedlecki zwrócił uwagę na sens dziękczynienia, które jest wyrazem wiary człowieka w pierwszeństwo łaski Pana Boga. Wewnętrzne przekonanie o Bożej pomocy dotyczy wszystkich, którzy wypełniając swoje zadania, realizują to, czego On od nich pragnie. – Jeśli nie ma Pana Boga w naszym sercu, w naszym umyśle, przy naszych rękach – próżny okazuje się nasz trud – wskazywał bp K. Gurda.

– Plon przyniesiony pomimo trudności, plon wypracowany w pocie czoła, w niesprzyjających warunkach, pośród cierpienia ma ogromną wartość – mówił ksiądz biskup. Mimo problemów w postaci suszy oraz strat związanych z ASF rolnik kocha swoją pracę. – Kocha ziemię, którą uprawia i z której dobywa chleb; a jako człowiek wierzący wszystko, co czyni, pragnie wykonać na większą chwałę Boga – zaznaczył biskup siedlecki.

 

Żywią i bronią

Ks. biskup w homilii ukazał bogatą historię podlaskiej wsi, obecną w historii Polski, ale i naszej diecezji. Rolnicy żywią nas. O tym przypomina nam każda kromka chleba, którą bierzemy ze stołu. Obchodzona w tym roku setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości jest też okazją do podkreślenia, że do walk o wolność włączali się mieszkańcy wsi. To oni tworzyli pierwsze zręby polskiego wojska. Przez kolejne lata XX w. bronili odzyskanej niepodległości na wielu frontach. – W naszą ziemię wsiąkała krew rannych i zabitych. Z szacunkiem wspominamy synów i córki, pochodzących z chłopskich rodzin, którzy szli walczyć i oddawali swoje życie za Polskę – mówił bp K. Gurda.

Eucharystia była również okazją do wyrażenia wdzięczności wobec rolników za ich trud, poświęcenie i pracę. Dziękowano za ich miłość do Pana Boga, do Polski i do polskiej ziemi. Gdy trzeba, rolnicy potrafią podzielić się chlebem z tymi, których dotknęły kataklizmy i nieszczęścia.

 

Błogosławieństwo na nowy rok

Na zakończenie Mszy św. dokonano błogosławieństwa ziarna siewnego. To wyraz upraszania Bożego błogosławieństwa na nowy rok pracy rolniczej. Ziarno wrzucane w ziemię jest znakiem, że rozpoczyna się nowy czas trudu, który potem będzie się realizował tak, aby za rok móc złożyć ponowne dziękczynienie Panu Bogu za to, co da człowiekowi. Rolnicy w Woli Gułowskiej prosili, aby to, co zostanie wrzucone w ziemię, to, co będzie wypracowane w trudzie rąk, przynosiło jak najlepsze owoce.

Ksiądz biskup pobłogosławił również wieńce i korony żniwne. Rolnicy przybyli z nimi z różnych części diecezji siedleckiej. Ich prezentacja nastąpiła przed Mszą św. W tym roku poza tradycyjnymi wzorami, nawiązującymi do motywów eucharystycznych, dominowały elementy patriotyczne z racji jubileuszu 100-lecia niepodległości. Tradycyjnie, na zakończenie Mszy św. odbyła się procesja eucharystyczna poprzedzona wystawieniem Najświętszego Sakramentu i wspólną modlitwą Litanią loretańską.

Natomiast w godzinach popołudniowych odbyły się imprezy związane z dożynkami powiatowymi, zorganizowane przez łukowskie starostwo powiatowe oraz gminę Adamów.


Dziękczynienie we łzach

 

Rozmowa z ks. kan. Stanisławem Chodźką, diecezjalnym duszpasterzem rolników

 

Jak był miniony rok dla rolników w naszej diecezji?

 

Był to rok bardzo ciężki – z dwóch powodów. Pierwszy to susza, która dotknęła większość naszych terenów, powodując duże straty w zbiorach. Drugi – to ciągła walka z ASF. Często tę walkę przegrywamy.

 

Tegoroczne dziękczynienie nie jest więc łatwe…

 

Jest to dziękczynienie często we łzach, ale z nadzieją w sercu. Ludzie naszej ziemi są przyzwyczajeni do tego, że raz jest lepiej, raz jest gorzej. Są zaradni. Poradzą sobie. Może dochody będą mniejsze, ale przetrwamy ten rok, nie tracąc nadziei, że następny będzie lepszy.

 

Jakie zadania wysuwają się na pierwszy plan w duszpasterstwie rolników?

 

Umacniać ducha chrześcijańskiego. To stała praca duszpasterska, by rolnicy, pracując, wielbili Boga. Służą temu spotkania, prelekcje, ale także nabożeństwa czy rekolekcje. Szczególnie gdy przychodzą chwile zagrożeń, ważne jest podtrzymywanie na duchu i uczenie, jak przed tymi zagrożeniami się bronić. W najbliższych latach istotne będą działania ukierunkowane na obronę małych gospodarstw rodzinnych. W następstwie różnych decyzji i wpływów są one niszczone w przekonaniu, że to, co małe, jest rzekomo nieopłacalne. Jeżeli zniszczymy nasze rodzinne gospodarstwa, zniszczymy też naszą tradycję. Nastąpi kryzys wiary, bo wiara kształtuje się w rodzinie. Rodzina powinna być niezależna ekonomicznie, samowystarczalna. Jeżeli rodzina będzie uzależniona ekonomicznie, łatwo ulec może różnym prądom przeciwnym wierze chrześcijańskiej. Człowiekiem zniewolonym ekonomicznie łatwo manipulować. Rolą pracy duszpasterskiej jest też uświadamianie ludziom tych mechanizmów.

 

Dziękuję za rozmowę.

ks. Marek Weresa