Kultura
Źródło: JS
Źródło: JS

Na styku kultur

Od 5 do 7 września na pograniczu kultur i tradycji odbywały się spotkania i dyskusje z udziałem twórców sztuki i literatury trzech sąsiadujących państw. To inicjatywa Aldona Dzięcioła, pisarza i regionalisty, prezesa Poleskiego Towarzystwa Medialnego we Włodawie.

Jego pragnienie stworzenie mostu pojednania, tolerancji i dialogu trzech narodów: polskiego, białoruskiego i ukraińskiego ziściło się dzięki współpracy z władzami miasta oraz Wojewódzkim Ośrodkiem Kultury w Lublinie. Inauguracja II Międzynarodowego Trójstyku Literackiego miała miejsce w sali konferencyjnej urzędu miasta 5 września. Otwierając uroczystą galę, burmistrz Wiesław Muszyński przywitał ludzi kultury z trzech państw: Polski, Białorusi i Ukrainy. - Kiedy w ubiegłym roku po raz pierwszy organizowaliśmy trójstyk, wiedzieliśmy, że wydarzenie stanie się cykliczne - stwierdził burmistrz, wyrażając przekonanie, że inicjatywa na stale wpisze się w kalendarz imprez kulturalnych Włodawy i województwa lubelskiego. Następnie dyrektor WOK z Lublina dr Artur Sępoch podkreślił rolę miejsca polsko-białorusko-ukraińskiego pogranicza w rozwoju twórczości.

– Żyjemy w czasie, gdy kultura powinna stanowić przede wszystkim most wzajemnego poznawania się i solidnej podbudowy do dalszej współpracy – zauważył Sępoch.

 

Ocala genius loci

W dalszej części spotkania historyk Krzysztof Kusiuk zaprezentował dorobek laureata nagrody literackiej trójstyku – Józefa Ferta, profesora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, historyka literatury, badacza twórczości Cypriana Kamila. K. Kusiuk przywołał także fragment tekstu J. Ferta: „Nie uratowałem człowieka, nie pomogłem kobiecie, nie rozradowałem dziecka, bo cóż może wiersz?”. – Tym słowom zaprzecza cała twórcza droga autora – podkreślił historyk i dodał, że Fert próbuje ocalić w słowie poetyckim genius loci Włodawy, w której mieszkał 50 lat.

Laureat przywołał pierwsze lata swojego pobytu w mieście, czytając fragmenty książki „Świętokrzyska zapaska” przypominające okres, kiedy był nauczycielem języka polskiego w I Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki, a także chwile spotkań ze swoim teściem i opowieści o historii miasta. J. Fert, za swoją pracę pedagogiczną, literacką, naukową i społeczną, był doceniany i wielokrotnie nagradzany.

 

Ku pojednaniu narodów

W ramach II Międzynarodowego Trójstyku Literackiego odbyły się spotkania i warsztaty literackie. Można było m.in. wysłuchać konferencji na temat dawnej i obecnej sytuacji ludzi pióra, które wyraził gość honorowy imprezy – Marek Wawrzkiewicz, prezes zarządu głównego Związku Literatów Polskich z Warszawy. Odniósł się m.in. do kwestii wulgaryzacji języka, a także wyraził swoją opinię w sprawie adaptacji „Przedwiośnia” Żeromskiego. – Krytyk literacki Andrzej Dobosz, którego wcześniej ceniłem, podjął się, nie wiem dlaczego, zadania uwspółcześniania dzieła. Dlaczego ręka mu nie zadrżała? Albo czytamy dzieło literackie tak, jak ono zostało napisane przez autora, albo nie czytamy – zwrócił uwagę.

W Miejskiej Bibliotece Publicznej zorganizowano natomiast warsztaty literackie, które poprowadził Jarosław Wach – krytyk literacki, członek zespołu redakcyjnego „Akcentu”. Odbyło się także sympozjum naukowe „Józef Łobodowski – życie i twórczość”. Wzięli w nim udział: prof. J. Fert, prof. Feliks Czyżewski, dr Jan Sęk, red. Wojciech Pestka i red. Zbigniew Fronczek. Prof. F. Czyżewski, moderator spotkania, zwrócił uwagę na otwartość Łobodowskiego – pisarza, publicysty i tłumacza – na inne kultury oraz na „wielowarstwowe długie zażyłości historyczne z Ukraińcami”. Przypomniał również ł fakty oraz inicjatywy służące pojednaniu obu narodów, m.in. współpracę z ośrodkami naukowymi na Ukrainie, wydawnictwa o historii państw, cykl Dni Dobrosąsiedztwa oraz projekty badawcze. Z kolei prof. Fert mówił o poszukiwaniu dróg porozumienia narodów. – W koncepcji federacji polsko-ukraińskiej odnalazł Łobodowski zabezpieczenie przed rosyjskim imperializmem – wyjaśnił profesor KUL. – Jego idea prometejska została spełniona częściowo, na gruzach imperium brakuje bowiem kształtowania się federacji suwerennych państw. Ciekawe, co powiedziałby dzisiaj? Zapewne byłby zwolennikiem włączenia Ukrainy do Unii Europejskiej – stwierdził.

 

Ludzie dialogu i białe gołębie

Odbyła się również debata na temat zaangażowania współczesnych twórców. – Teren pogranicza, kojarzony z konfliktami i wojnami, jest także ziemią dialogu i tu właśnie możemy go poszukiwać – stwierdziła Aksana Haiko z Białorusi, reżyserka teatralna, dramatopisarka. Uczestnicy spotkania: Aleksandra Zińczuk z Włodawy, Bohdan Zadura z Puław, Sviatlana Haidalionak z Białorusi, Natalka Rymska i Jaroslav Ilchyshyn z Ukrainy określili siebie jako ludzi dialogu i wskazali twórców, którym bliska była idea pojednania narodów.

Interesującym punktem programu był międzynarodowy happening na styku trzech granic nad Bugiem. W spotkaniu uczestniczyli m.in. inicjator trójstyku – A. Dzięcioł, burmistrz W. Muszyński, prof. F. Czyżewski, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej – Jacek Żurawski, Bohdan Zadura, Aleksandra Zińczuk oraz zespół śpiewaczy „Mołodyczki”. Po wypowiedzianych przez uczestników hasłach „Literatura, praca, dobrosąsiedztwo” nastąpił moment wypuszczenia białych gołębi.

7 września odbył się konkurs piosenki poetyckiej o muzyczny laur Trójstyku. Pierwszą nagrodę otrzymał zespół To my z Puchaczowa, drugą Weronika Michalczuk ze Sławatycz, a trzecią Trio z Puchaczowa.

Joanna Szubstarska