Historia
Wybory do sejmu i bitwa pod Kobylanami

Wybory do sejmu i bitwa pod Kobylanami

1 stycznia 1919 r. wolność zawitała do Janowa Podlaskiego. Tego dnia po wyjściu Niemców zjechały tam z Platerowa władze polskie mianowane na powiat konstantynowski: komisarz powiatu S. Dziewulski, sędzia grodzki F. Lubański i lekarz powiatowy T. Ochocki.

Podobnie stało się w Białej Podlaskiej, gdzie 1 stycznia stanowisko komisarza powiatu objął Eytner. 3 stycznia 1919 r. w Janowie wybrano radę miejską składająca się z dziesięciu Polaków i trzech Żydów oraz burmistrza. Tego dnia przybył do Białej Podlaskiej 4 szwadron 2 pułku ułanów pod dowództwem rtm. K. Żelisławskiego. 5 stycznia odbył się ingres bp. H. Przeździeckiego do Janowa Podlaskiego. Biskup przybył do Białej pociągiem. Tu powitało go kilka tysięcy mieszkańców na czele z burmistrzem Walentym Klimeckim i proboszczem F. Ostojskim. Stąd pasterz udał się powozem do Janowa. W Roskoszy i w Hrudzie wystawiono mu bramy triumfalne. W Janowie powitał go proboszcz ks. M. Glinka. 6 stycznia z Siedlec do Białej Podlaskiej przyjechał gen. Antoni Listowski desygnowany na dowódcę grupy podlaskiej (przyszła 9 DP). W tym czasie w powiatach siedleckim, sokołowskim i węgrowskim trwała już kampania wyborcza do sejmu.

Bp Przeździecki szybko rozpoczął wizytację parafii. 7 stycznia po pobycie w Łukowie i Ulanie przybył do Radzynia Podlaskiego. Zwiedził ochronkę i szpital. 8 stycznia wizytował kościół radzyński w towarzystwie proboszcza ks. Osińskiego, a potem pojechał do Wohynia i Milanowa.

Wschodni kraniec powiatu bialskiego okupowali jeszcze Niemcy. 13 stycznia w Zalesiu podpisano z nimi umowę, na mocy której 17 stycznia wojsko niemieckie miało się wycofać na linię Koroszczyn – Lebiedziew – Dobratycze – Ogrodniki.

14 stycznia w ramach kampanii wyborczej organizowanej przez tzw. endecję przyjechał z Sokołowa do Węgrowa ormiański abp J. Teodorowicz i odbył tu wiec, na który przybyło z okolicy według szacunków ok. 40 tys. ludzi. Kampania wyborcza była ostra. Jak zapisał Sz. Ciekot, interesowano się nawet, czy on chodzi do spowiedzi.

W drugiej dekadzie stycznia 1919 r. bp Przeździecki wizytował parafie Wirów, Paprotnia, Wyrozęby, Skrzeszew, Szkopy i Sokołów Podlaski. 19 stycznia wyszedł 6 nr. „Głosu Sarnackiego”. Jego redaktor J. Kondracki zapisał: „Chłopi grabili las strasznie. Przyszło wojsko z Mórd i trochę ukróciło samowolę (…). Dwóch chłopów zostało rannych”.

26 stycznia odbyły się wybory w okręgach nr 18 i 19. Okręg 18 obejmował powiaty siedlecki, sokołowski i węgrowski, a okręg 19 – powiaty łukowski i garwoliński. W okręgu nr 18 uprawnionych do głosowania było 120 tys. 600 osób. Głosowało 103 tys. 716 osób. Wybrano pięciu posłów. Czterech z nich należało do Narodowego Zjednoczenia Ludowego (endecji), jeden do PSL „Wyzwolenie”. Z NZL zostali wybrani: abp Józef Teodorowicz ze Lwowa, Władysław Skup z Siedlec, Julian Szymborski z Sokołowa i Edward Paczuski ze wsi Poszewki gm. Miedzna. Kobiety, które pierwszy raz miały prawo głosu, w większości optowały za abp. Teodorowiczem. Z PSL „Wyzwolenie” wybrany został Szczepan Ciekot ze wsi Czuryły. Na NZL oddano w tym okręgu 74 tys. 844 głosy, na PSL „Wyzwolenie” 16 tys. 30 głosów. W okręgu nr 19 z powiatu łukowskiego i garwolińskiego było uprawnionych 119 tys. 916 osób, a głosowało 97 tys. 58. Wybrano sześciu posłów: trezch z NZL i trzech z PSL „Wyzwolenie”. Na NZL padły 44 tys. 304 głosy, na PSL „Wyzwolenie” 40 tys. 376. Z ramienia NZL posłami zostali: Walerian Górski ze wsi Szczygły, Władysław Opala z Żelechowa i Stanisław Chaniewski z Rowów k. Garwolina. Z PSL „Wyzwolenie” posłami zostali: Feliks Winiarczyk z Trzebieszowa, Walery Kurach z Sulbin Dolnych (pow. Garwolin) i Stanisław Osiecki z Warszawy.

Od 27 stycznia do 1 lutego bp Przeździecki odwiedził 15 następujących parafii: Parczew, Kolano, Gęś, Jabłoń, Horodyszcze, Wisznice, Rossosz, Komarówkę, Radcze, Rudno, Przegaliny, Ossów, Ostrówki, Drelów i Międzyrzec. W Siedlcach ordynariusz wyznaczył nieczynną cerkiew prawosławną na kościół garnizonowy katolicki.

W dniach 23-26 stycznia doszło do strajku robotników rolnych w Suchowoli. Strajkujący pod wpływem propagandy bolszewickiej rozbroili posterunkowego miejscowej policji. 29 i 30 stycznia w rejonie Białej Podlaskiej doszło do improwizacji dywizji zwanej podlaską pod dowództwem gen. A. Listowskiego. Liczyła ona 2476 żołnierzy, 107 oficerów i 205 podoficerów. Składała się z dwóch pułków piechoty: 22 pp płk. K. Chromińskiego i 34 pp mjr. A. Narbut-Łuczyńskiego. Tzw. Grupa Podlaska patrolowała linię demarkacyjną Mosty – Piszczac – Szpaki – Niemirów – Wołczyn i szykowała się do zajęcia Brześcia. 3 lutego 1919 r. doszły wieści, że Niemcy zamierzają oddać Brześć Ukraińcom. Gen. Listowski wydał rozkaz podjęcia działań zaczepnych. W nocy z 4 na 5 lutego 1 i 3 kompania 34 pp weszły do wsi Dobrynka. Dowódca – por. J. Sokołowski rano miał uderzyć na wsie Kobylany i Błotków. Ok. 6.50 patrol pchor. Aperlińskiego natknął się u wylotu wsi Kobylany na niemiecki posterunek, który się wycofał. Posuwające się w ślad za tym patrolem 1 i 3 komp. 34 pp zajęły wieś Kobylany i znalazły się na przedpolu fortu twierdzy brzeskiej i folwarku w Kobylanach, skąd Niemcy zaczęli ostrzeliwać polską tyralierę. Nasze kompanie ruszyły do przodu, pozostawiając z tyłu przydzieloną broń maszynową. Niemcy oświetlili pole rakietami i polska tyraliera zaległa w trudnych warunkach na stoku zwróconym do przeciwnika bez wsparcia własnej broni maszynowej, która zdążyła już przymarznąć. Po przeszło dwugodzinnym ostrzeliwaniu, z rejonu Terespola nadeszły niemieckie posiłki; Niemcy zaczęli oskrzydlać polskie zgrupowanie. Obecny na polu walki rotm. J. Grobicki (przyszły generał) zarządził przerwanie natarcia. Ok. 11.00 Niemcy przysłali parlamentariuszy, którzy zaproponowali zawieszenie broni do 13.00. Miano zebrać zabitych i rannych i wymienić jeńców, gdyż patrol ppor. Kubalskiego w Lebiedziewie wziął żołnierzy niemieckich do niewoli. Kompanie 34 pp zostały zluzowane przez kawalerię i odeszły do Dobrynki na odpoczynek. Niestety zginął pchor. Aperliński i 11 żołnierzy z 1 komp. 34 pp. Dalszych 11 było ciężko rannych; sześciu z nich zmarło.

Józef Geresz