Języki pogranicza
Tegoroczna edycja oczekiwanego przez włodawian wydarzenia odbyła się m.in. w wyremontowanym Muzeum-Zespole Synagogalnym. Dominował temat języków, jakimi posługiwali się mieszkańcy miasta i okolic. Podczas uroczystego otwarcia muzeum, które miało miejsce 27 w września, na zewnętrznej prawej framudze drzwi do dużej synagogi został umieszczony pojemnik na mezuzę - zwitek pergaminu z naniesionymi dwoma fragmentami Tory. Zgodnie z żydowską tradycją każdy wchodzący powinien dotknąć mezuzy dłonią. A gości tego wieczoru nie zabrakło - to za sprawą koncertu muzyki synagogalnej w wykonaniu Chóru Synagogi Pod Białym Bocianem z udziałem kantora Israela Randa i pianisty Piotra Rojka. W piątek 28 września, który poświęcono kulturze żydowskiej, można było obejrzeć film „Triumf ducha”, a następnie wziąć udział w warsztatach prowadzonych przez scenarzystę Andrzeja Krakowskiego.
W budynkach synagogalnych odbywały się zajęcia z języka hebrajskiego, tańca izraelskiego. Otwarto też wystawy, w tym jedna nawiązująca do 100-lecia odzyskania niepodległości na ziemi włodawskiej.
Śladami przodków
Zainteresowaniem cieszyło się również spotkanie z potomkami włodawian, którzy przyjechali z Izraela. Rodzeństwo Zvika Rozensheim i Avishai Fishman ponownie odwiedzili miasto swojego ojca. – Kiedy dowiedzieliśmy się o otwarciu synagogi po remoncie, postanowiliśmy, że przyjedziemy do Włodawy ze swoimi dziećmi i wnukami – mówiła Z. Rezensheim. – Czułam, jakbym wracała do miejsca, które znałam. Wiem, że tata bardzo kochał to miasto. Opowiadał nam, co się tu działo przed i w czasie wojny. Z budynku szkoły, do której uczęszczał, jego rodzina została wysłana na zagładę do Sobiboru. Jesteśmy trzecim pokoleniem po Holokauście i dbamy o naszą pamięć. W Izraelu co roku organizujemy zjazd osób, które pochodzą z Włodawy i przetrwały zagładę – dodała.
Gwiazdą wieczoru był Marian Opania, który wystąpił w recitalu „Moje fascynacje”. Odbył się również koncert muzyki neoklezmerskiej. Można jej było posłuchać również w sobotni wieczór z okazji 20-lecia zespołu Max Klezmer Band.
W cerkwi i kościele
W sobotę 29 września przywołano kulturę naszych wschodnich sąsiadów. Organizator – dyrekcja Muzeum-Zespołu Synagogalnego – zadbała o to, aby nie zabrakło koncertów pieśni i ballad rosyjskich, filmów i wystaw. Odbyły się m.in. warsztaty pisania ikon na szkle w wykonaniu ukraińskich malarek czy obrazu sakralnego pod dyrekcją Tatiany Miałkowskiej.
W tegorocznej edycji festiwalu akcent położono na języki pogranicza. Powodzeniem cieszyły się zajęcia z języka starocerkiewnego i gwary chachłackiej.
Podjęto też tematykę przesiedlenia ludności prawosławnej z zachodnich guberni Imperium Rosyjskiego w głąb Rosji. O bieżeńcach opowiadały film Jerzego Kaliny oraz wystawa „Wielki exodus – Bieżeńcy 1915”.
Festiwalowi goście – oprócz uczestniczenia w wydarzeniach kulturalnych – mieli okazję obejrzenia zabytkowych budowli miasta: synagog, cerkwi pw. Narodzenia NMP oraz kościoła św. Ludwika. W dniu poświęconym prawosławiu odbył się m.in. koncert w wykonaniu Kameralnego Chóru Sacrum z Lublina, który zaprezentował utwory muzyki cerkiewnej.
W niedzielę, którą poświęconą katolicyzmowi, obok sztuki teatralnej – monodramu Jerzego Łazewskiego pt. „Siedem nieb patriarchy Henocha” – odbyły się trzy koncerty. Jeden z nich był katechezą muzyczną w wykonaniu Arki Noego, drugi – przypomnieniem tekstów Karola Wojtyły. Z kolei występ pod dyrekcją Marcina Obuchowskiego pt. „Miłość mi wszystko wyjaśniła” okazał się wyśmienitą muzyczną ucztą, którą zaproponował Kwartet Smyczkowy Kwartemia oraz Chór Ziemi Włodawskiej „Vlodaviensis”. Na zakończenie festiwalu wystąpił Mietek Szcześniak.
Wystawy i jarmark
W tym roku na potrzeby wydarzeń zaadaptowano park kasztanowy, gdzie pokazano m.in. zdjęcia Mateusza Baja z Grand Press Photo 2018 i instalacje artystyczne Jarosława Koziary. Odbyły się też warsztaty papiernicze. Tradycyjnie na Szlaku Trzech Kultur zorganizowano jarmark i akcję oddawania krwi, na którą odpowiedziało ponad 20 osób.
Joanna Szubstarska