Gromadzi nas Chrystus – Nauczyciel
Rozpoczynając spotkanie, o. Dariusz Cichor, przeor włodawskiego klasztoru oo. paulinów, złożył nauczycielom życzenia z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Mówił o zmaganiach pedagogów, którzy w swojej pracy napotykają wiele problemów. - Nie jesteśmy jednak sami. Mamy nauczyciela, Jezusa Chrystusa, który nas tutaj gromadzi. On chce dać nam światło, abyśmy poradzili sobie z trudnościami związanymi ze współczesną edukacją - mówił paulin. Dodał, że inicjatywa spotkań wyszła od nauczycielek: Róży Szaranik - polonistki oraz Arleny Krawczuk - dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. T. Kościuszki i została podjęta przez innych pedagogów.
Na trudną pracę nauczyciela, wymagającą ustawicznego dokształcania i mierzenia się z nowymi wyzwaniami dynamicznie zmieniającego się świata zwrócił uwagę ks. P. Siedlanowski. Podzielił się swoim doświadczeniem pedagoga, szczególnie w pracy z dziećmi i młodzieżą w Siedlcach. Kaznodzieja, autor setek publikacji prasowych, były rzecznik prasowy diecezji, obecnie członek zespołu badawczego Centrum Profilaktyki Społecznej w Warszawie, wskazał na konieczność permanentnej formacji nauczycieli, jak też potrzebę szukania nowych form budowania relacji z uczniami i rodzicami. – Świat zmienia się w tempie dotąd niespotykanym – mówił prelegent. – „Zrośnięcie się” młodego pokolenia z multimediami, nieproporcjonalnie duża ilość czasu, jakie zajmują one w życiu uczniów, zanurzenie w „błocie” popkulturowej spłyconej rzeczywistości, zanik więzi bezpośrednich na rzecz komunikacji zapośredniczonej – to wszystko generuje nowe wyzwania. Czasem też rodzi pokusę rezygnacji, „odpuszczenia”. Skuteczność naszej pracy nie zależy jednak tylko od nas. My siejemy – to Bóg daje wzrost! – podkreślił.
Ks. Paweł zwrócił też uwagę na problem wypalenia zawodowego w pracy nauczyciela, niebezpieczeństwo zgorzknienia. Wynika ono nie tylko z coraz częstszego napotykania na „szklany sufit” w codziennej pracy, ale też z wszechobecnego hejtu, nieradzenia sobie z relacjami (wewnątrz grona pedagogicznego, w relacji nauczyciel – rodzice, nauczyciel – dzieci). Wskazał na konieczność „wyjścia na pustynię”, zatrzymania – po to, by nabrać sił, spojrzeć z dystansu. – Adoracja Najświętszego Sakramentu, modlitwa różańcowa, Msza św. przynoszą pokój i siłę duchową, których świat dać nie może – mówił. Zaproponował też sięgnięcie po wskazówki Tomasza à Kempis, zawarte w znanej książce „O naśladowaniu Chrystusa”.
Rola przewodnika
Po prelekcji ks. Siedlanowskiego głos zabrali uczestnicy. Tematem dyskusji była formuła przyszłych spotkań. O. Dariusz sugerował, by odbywały się one w cyklu comiesięcznym. Wiesław Holaczuk, nauczyciel II LO, zaproponował, by ich tematem były problemy, z jakimi stykają się pedagodzy w swojej pracy. Postanowiono też, że obok tematów sensu stricte formacyjnych będą podejmowane zagadnienia społeczne, filozoficzne. Stąd obecność gości: dziennikarzy, profesorów uniwersytetów, autorytetów różnych dziedzin.
Kończąc spotkanie formacyjne, ks. P. Siedlanowski mówił o konieczności budowania roli przewodnika poprzez osobiste świadectwo wiary nauczycieli. – Mamy „dać się zobaczyć” w kościele, na Eucharystii, z różańcem w ręku. Nie wstydzić się i nie bać ostracyzmu, który z tego powodu może nas dotknąć. To właśnie przykład życia, a nie słowa, mają siłę sprawczą w budowaniu lepszego świata. Żyjemy w świecie postchrześcijańskim – i to jest fakt. Nie możemy dać się wypchnąć z przestrzeni kultury, bagatelizować formacji intelektualnej i duchowej. To nie jest tak, że każdy ma „swoją” prawdę. Jest jedna Prawda – Jezus Chrystus – podkreślił.
Podsumowując spotkanie, o. D. Cichor podziękował nauczycielom za udział i za wolę stałej formacji. Datę następnego ustalono na poniedziałek, 12 listopada. Poprzedzi je Msza św. o 18.00. Formację zakończono odmówieniem dziesiątka Różańca i błogosławieństwem, którego udzielił gość z Siedlec.
Joanna Szubstarska