Wyszywają orła na narodowy jubileusz
Zaawansowane prace trwają już od kilku tygodni. – Na początku przychodziło sześć pań. Teraz jest nas już ponad dziesięć – mówi Kazimiera Rogala, która kieruje artystycznymi poczynaniami zespołu, do którego należą głównie słuchaczki Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Rykach, ale są też i zwykli mieszkańcy gminy. Obserwując pochylone nad kawałkiem materiału panie, można zauważyć, że praca pochłania je bez reszty. – Chciałam zrobić coś dla idei. Nasi przodkowie walczyli za wolną Polskę, a ja przysłużę się w ten sposób – mówi Barbara Karpińska, której przypadło w udziale wykonanie części skrzydła. A że ma w haftowaniu wprawę, idzie jej całkiem nieźle. – Pierwsze kroki w hafcie stawiałam jako 15-latka. Później brakowało czasu. Dziś znów wyszywam. To mnie wycisza i uspokaja – przyznaje B. Karpińska.
Więcej w kolejnym wydaniu ECHA.
Tomasz Kępka