Historia
Kaszubi bronią Podlasia. Rola prowizorycznej pancerki 2 sierpnia 1920 r.

Kaszubi bronią Podlasia. Rola prowizorycznej pancerki 2 sierpnia 1920 r.

Rano 2 sierpnia silne uderzenie trzech pułków 14 DP zepchnęło oddziały sowieckiej 51 BP z 17 DS na odcinku Serpelice - Bubel na północny brzeg Bugu. Jednak 14 DP, uderzając całą siłą w kierunku na Niemirów, odsłoniła swój odcinek południowy.

Pozostała tam zaledwie stała osłona utrzymująca łączność z 63 pp z 16 DP Grupy Poleskiej. Wykorzystał tę sytuację nieprzyjaciel. Ok. 9.00 w rejonie Pratulina sforsowała Bug 24 BP z sowieckiej 8 DS. Rosjanie dość szybko odrzucili polską osłonę. Sąsiedni 63 pp, mając straty 50% stanu w pierwszym i drugim baonie, zaczął się cofać w kierunku Krzny. Wtedy do akcji wkroczył dowódca 66 pp ppłk Czesław Jarnuszkiewicz, artysta, malarz, późniejszy generał i więzień Łubianki. Tego dnia złożony z Kaszubów 66 pp ppłk. Jarnuszkiewicza zajmował pozycję od kolana rzeki Bug do ujścia Krzny pomiędzy wsiami Kuzawka i Kukuryki. Na pierwszej linii oporu pozostał drugi baon, a pozostałe dwa baony miały przejść do odwodu pułku w Malowej Górze. Dowództwo pułku zatrzymało się w Mokranach Starych. Ok. 9.00 ppłk Jarnuszkiewicz zauważył cofające się gromady żołnierzy z 63 pp, który zajmował pozycję na północ od 66 pp.

Dowódca pułku powstrzymał cofających się żołnierzy 63 pp, zorganizował ich w oddział liczący ok. 50 bagnetów i dołączył do niego 4 komp. ckm wraz z komp. techniczną. Całą tą grupą obsadził wzgórza na północ od Mokran Starych. Jednocześnie wysłał rozkaz do pozostałych baonów, nakazując im jak najszybszy marsz do Mokran Starych. Baony te nadeszły do Mokran ok. 10.00, otrzymały zadanie osłony północnego skrzydła 16 DP i powstrzymania nacierającego nieprzyjaciela. Pierwszy baon natychmiast uderzył w kierunku na Kołczyn, a trzeci baon na Mokrany Wielkie. Po trzygodzinnej walce baony zajęły nakazane stanowiska, wyrzucając z nich wroga. Niestety ok. 13.00 Rosjanie opanowali rejon Cieleśnicy i włamanie w polską obronę stało się faktem.

Włamanie to zagroziło tyłom 14 DP i tyłom Grupy Poleskiej. Okazało się, że bolszewickie brygady z 8 DS. nie poprzestały na utworzeniu przyczółków, ale rozwinęły natarcie w kierunku Janowa i Białej Podlaskiej, chwilowo nie napotykając oporu z polskiej strony. J. Kondracki przebywający w Janowie Podlaskim zapisał: „2 sierpnia nastąpiła ewakuacja. Kasa pojechała sobie, zostawiając mnie (…). W końcu zabrałem się z kasynem. Jechałem przez Białą Podlaską (…)”. Dodajmy, że ewakuowano z Janowa i Białej starostwa. Krytyczna sytuacja powstała również na odcinku 14 DP gen. Konarzewskiego, która była zaangażowana w walkach w rejonie Serpelic i Bubla. W rejonie Ogrodnik włamała się w jej linię obrony sowiecka 27 DS. W takim położeniu gen. Konarzewski, walcząc na dwa fronty, podjął decyzję o wycofaniu się na linię Szpaki – Droblin, a sztab przeniósł do Łosic. Łączność z Grupą Poleską zabezpieczał 15 pułk ułanów płk. W. Andersa, który w rejonie Witulina miał kontakt z 32 pp. Na lewym skrzydle operował 10 pułk uł. z grupy gen. Kosteckiego, który utrzymywał łączność z grupą gen. Gałeckiego. Grupa ta toczyła cały czas ciężkie walki w rejonie Sarnak i Platerowa.

Ok. 16.00 grupa gen. Junga rozpoczęła walki na zachód od Mielnika i po ciężkich zmaganiach odepchnęła nieprzyjaciela. Pozostawione w Platerowie: baon pułku aeronautycznego i baon alarmowy 128 pp zostały użyte pod Bużką do wyparcia za Bug sowieckiego 240 PS. Ok. 17.00 gen. Gałecki wykonał natarcie na Mielnik. skierowując dwa baony pułku z Platerowa. Wsparcie artyleryjskie grupy gen. Gałeckiego zapewniał pluton 8 baterii 15 pułku artylerii polowej. Baony pułku aeronautycznego wyszły z Platerowa ok. 17.00 i przed zmrokiem osiągnęły Hołowczyce. Wspierało je pięć czołgów. Udało im się zdobyć dwa działa i 16 km, ale wyparły pułki sowieckie. 50 BP tylko na linię Mierzwice – Hołowczyce. W czasie walk poległ pchor. Nosek z pułku aeronautycznego. Szczególnie odznaczył się dowódca II BP Legionów płk. Stanisław Tessaro (ur. w Białej Podl.), który podjął natarcie pod Chlebczynem.

Tak o tej walce na podstawie zebranych relacji napisał bp Henryk Przeździecki: „Bolszewickie wojska, ukryte w lesie, atakowały nasze wojska, które bez posiłków musiały trzymać linię Hołowczyce – Rozwadów – Chlebczyn – Lipno – Kisielew. Od południa do wieczora (…) karabinowa i armatnia strzelanina wstrząsała nerwami mieszkańców Sarnak i wiosek. Karabiny maszynowe terkotały, śląc owoce nienawiści ludzkiej, kule śmiercią siejące i piekielna wrzawa strzałami i krzykami wojujących trwożyła spokojnych mieszkańców tutejszych, popychała do rozpacznych uczuć, że za moment wszystko straszne i jarzmo niewoli moskiewskiej znowu zawiśnie na karkach Polaków. Wtem od strony Platerowa po torach kolejowych zaczęła się zbliżać prowizorycznie utworzona pancerka (pociąg pancerny) z dwóch platform, obwarowanych workami z piaskiem, a w środku mająca lokomotywę i ukrytych w karabiny i kulomioty wyposażonych żołnierzy. Sapiąc złowrogo, od Chlebczyna naprzeciw Rozwadowa zajeżdżała na tyły już lecących z charakterystycznym „Urra” do walki na bagnety bolszewikom. Trzask strzałów i jęki rannych, nawoływania komend i sapanie lokomotywy, wstrząsając powietrzem, trafiały w uszy ukrytych mieszkańców, którzy oczekiwali rychło – li zawita znany już z odwiedzin w przeddzień «towarzysz» żądający chleba i sała. Cisza zapanowała coraz obszerniej, ustały strzały, słychać było tylko jęki rannych lub od czasu do czasu strzał. Polacy nie ustąpili. Bolszewickie oddziały cofnęły się za Bug, między Bindugą a Klimczycami. Jakiś bolszewicki oddział w panicznym odwrocie przez Bug przeprawiając się, utopił swoich ludzi kilkudziesięciu”. Podobnie pisał proboszcz sarnacki do dziekana łosickiego: „Horda bolszewicka zajęła nadbużańskie wioski: Klepaczew, Kózki, Klimczyce. Nasze wojska 2 sierpnia, ok. 16.00, wystąpiły z walką na nacierające mrowie bolszewickie pod Chlebczynem. Trzygodzinne zmagania zakończyły się odstąpieniem wroga”.

Józef Geresz