O rodzinie i nie tylko
Występ wpisywał się w miejskie obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, będąc zarazem fragmentem Teatralnej Nocy Listopadowej oraz Łukowskiej Mocy Kultury „Wolność jest w nas”. K. Kuszewski wystąpił ze spektaklem muzycznym „Album rodzinny”. Zaśpiewał kilka piosenek w stylu retro, m.in. „Czterej bracia”, „Panna Tala”, „O Wandzie, co nie chciała Niemca”, „Wiadomość tekstowa” autorstwa Mirosława Sikory z akompaniamentem muzycznym Piotra Banaszka. Tematyka poszczególnych utworów dotyczyła różnych dziedzin życia, wyraźnie nawiązując do stylistyki lat 20 oraz 30 XX w. W muzyce pobrzmiewały elementy tanga, fokstrota czy swingu.
– Mój koncert można porównać ze starym albumem rodzinnym. Taki wehikuł czasu. Otwieram go, przenosząc się w czasy młodości moich dziadków. Patrzę na stare fotografie. Są na nich ludzie znani i nieznani, zapomniani. Nasze spojrzenia krzyżują się, a ja zastanawiam się, kim byli ci ludzie – powiedział na początku koncertu. – Wymyślam im życiorysy. Dzięki temu odbywa się podróż w czasie. Jest to inspiracja i motyw przewodni albumu – dodał.
Można zatem powiedzieć, że występ Kuszewskiego był pewną formą retrospekcji w czasie. Taka forma prezentacji określonych fragmentów rzeczywistości artystycznej wzbudziła zainteresowanie oraz uznanie zgromadzonej publiczności. Od samego początku wyczuwało się kontakt pomiędzy wykonawcą a widownią. Kuszewski z dużym patosem i emocjonalnym zaangażowaniem przedstawiał świat lat 20 ubiegłego wieku, nie uciekając od delikatnego, ledwie wyczuwalnego sarkazmu i ironii, umożliwiającej indywidualną interpretację i ocenę poszczególnych partii wokalnych.
Ciekawe pogadanki
Interesującym urozmaiceniem recitalu były pogadanki Kuszewskiego dotyczące właściwego zachowania w życiu codziennym, jak również związane ze zwyczajami matrymonialnymi. Ich integralną część stanowiły cytaty z poradnika savoir-vivre baronowej Staffe. Poradnik ten ukazał się w Polsce w 1898 r. Co ciekawe wiele ze wspomnianych porad nie straciło nic ze swej aktualności. Usłyszeliśmy zatem, że dobra gospodyni domowa powinna przyjmować gości jedynie raz w tygodniu, a zaręczyny mają mieć charakter ściśle rodzinny. Konferansjerka Kuszewskiego posiadała walor typowo moralizatorski, idealnie wpisując się w profil koncertu.
Marcin Gomółka