Kościół
Źródło:
Źródło:

Tego czasu nie można zmarnować

W całym roku liturgicznym jest tylko jeden tydzień, który nazywa się „wielkim”. Już samo to słowo podkreśla wyjątkowość poprzedzających Wielkanoc dni. Jak dobrze je przeżyć? Jak nie rozminąć się z Tym, który w Niedzielę Palmową wjechał na osiołku do Jerozolimy, a kilka dni później oddał za nas życie?

Niektórzy są przekonani, że te trzy dni to przygotowanie do Świąt Wielkanocnych, które ich zdaniem rozpoczynają się w Niedzielę Wielkanocną rano. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy. Często brakuje czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i Wielki Piątek. Wprawdzie zachowała się tradycja święcenia pokarmów i nawet te dzieci, które przez cały rok nie zostaną zaprowadzone do kościoła przez rodziców, idą w Wielką Sobotę z koszyczkami. Z wypiekami na twarzy oglądają grób Chrystusa. Jednak wiele z nich nie rozumie, skąd on się wziął. Są zaskoczone tą zmianą dekoracji w świątyni. Jeżeli przyszły do kościoła z rodzicami, mają się kogo zapytać. Jeśli nie, po powrocie do domu zastają najczęściej zapracowaną mamę, wykańczającą świąteczne potrawy, i tatę odkurzającego przy głośno nastawionym telewizorze, który stara się połączyć przyjemne z pożytecznym.

Nie jest to atmosfera do ważnych pytań. Dlatego może warto w tym roku przeżyć te dni inaczej?

Bożena i Jacek Zabielscy – para rejonowa Domowego Kościoła – rejon sobolewski

Wielki Tydzień to czas przygotowania do najważniejszych w roku wydarzeń, jakimi są: męka, śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa. Tradycją stało się, iż ten okres przeżywamy nie tylko w gronie naszej siedmioosobowej rodziny, ale również zapraszamy studiującą w Polsce młodzież ze Wschodu. W związku z tym prace porządkowe staramy się wykonać przed Wielkim Tygodniem, aby ze spokojem móc poświęcić swój czas Panu Bogu i dzieciom – nie tylko swoim, ale także tym, które są daleko od swoich domów. Pragniemy w tym świętym czasie stworzyć małą wspólnotę, która niezależnie od tego, że ktoś jest innego wyznania, wychowany w dalekim Uzbekistanie lub Mołdawii mógł poczuć, że Jezus umarł za każdego z nas. Pełne życzliwości rozmowy o tradycjach i wyznaniach w krajach, z których pochodzą, przenikają się z poznawaniem przez nich naszych zwyczajów, wspólnym przygotowywaniem świątecznych potraw, ale też wspólną modlitwą i uczestnictwem w liturgii naszego Kościoła katolickiego. ...

MD

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł