Cel: zdusić iskrę
„W społeczeństwie, w którym jest szacunek dla każdego, nie może być przyzwolenia na obrażanie Boga i ludzi wierzących. Jeśli tak ma wyglądać tolerancja, to przemówienia o tolerancji w takim kontekście nie mają wartości” - napisał w komunikacie ks. Paweł Rytel- Andrianik, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. Oświadczenie, złożone w imieniu polskich biskupów, było odpowiedzią na parodię celebracji Mszy św., do której doszło podczas Parady Równości w Warszawie 8 czerwca br. Jak podkreślono w dokumencie, wydarzenie wpisuje się w cały szereg incydentów, jakie miały miejsce w minionych tygodniach, w których dochodziło do obrażania Boga i ludzi wierzących, naśmiewania się z prawd wiary, naigrawania z symboli oraz praktyk religijnych. Dodać należy: zawsze chodzi o Kościół katolicki - agresja omija inne wyznania, religie. I zawsze inspiratorem działań są środowiska związane z LGBTQ, skrajną lewicą - niestety, jawnie bądź skrycie popierane przez polskie partie opozycyjne.
Nie ma tygodnia, byśmy nie słyszeli o kolejnej tęczowej manifestacji w którymś z polskich miast, nowych prowokacjach, agresywnych wypowiedziach działaczy LGBTQ. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, iż są one zaplanowane, dokładnie reżyserowane, wsparte medialnie przez sympatyzujące portale internetowe i stacje telewizyjne, świetnie opłacone. Nie ma tu miejsca na przypadkowość. Przypadkiem nie jest również tworzenie efektu fali: wszelkiego rodzaju „parady równości” nie odbywają się w różnych miejscach jednego dnia (jak np. Marsz dla Życia i Rodziny, który w minioną niedzielę przeszedł ulicami ponad 130 polskich miast, gromadząc ponad 200 tys. uczestników), ale są rozciągnięte w czasie i przestrzeni. Tworzy to pozór efektu powszechności ruchu, złudzenie potężnej skali obyczajowego fermentu. ...
Ks. Paweł Siedlanowski