Odblask to nie obciach
Celem kampanii jest promocja używania elementów odblaskowych. – Problem w tym, że ich nie nosimy. Ta akcja jest kierowana nie tylko do dzieci, ale również do młodzieży i dorosłych. Hasło kampanii wzięło się stąd, że wielokrotnie słyszeliśmy, iż odblaski to obciach, bo wiele osób kojarzy je głównie z kamizelkami. Tymczasem na rynku jest szeroki wybór, choćby w postaci opasek na rękę czy naklejek na ubranie – tłumaczył bydgoszczanin, założyciel nieformalnej grupy Sławek i Przyjaciele, który odwiedza miasta, namawiając do włączenia się w akcję.
W promowaniu nawyku noszenia odblasków ma pomóc wymyślona przez inicjatora kampanii tzw. magiczna tuba. Urządzenie w prosty, ale jednocześnie bardzo dobitny sposób pokazuje różnicę, jak po zmierzchu widoczna jest osoba z odblaskami lub bez nich. – Wielką zaletą tuby jest to, że w każdej chwili i w dowolnym miejscu, bez względu na porę dnia i nocy, możemy zaprezentować symulację drogową „po ciemku”. Urządzenie jest po to, by wizualnie pokazać i udowodnić, dlaczego warto nosić odblaski – tłumaczył S. Piotrowski. – Kiedy ktoś zagląda do środka, pytamy, co widzi. Ok. 90% odpowiada, że zielonego ludzika. Zadajemy serię podchwytliwych pytań, a potem zdejmujemy z tuby drugi dekielek i wtedy okazuje się, że ludziki były dwa. Tylko tyle i aż tyle. Ludzie są zaskoczeni, rozmawiają z nami, opowiadają historie, które przydarzyły się im lub ich znajomym. Dzięki temu jest szansa, że ktoś, biorąc od nas odblask, nie schowa go ani nie wyrzuci, ale będzie używał. Dzięki miejscowym partnerom możemy dotrzeć do różnych środowisk, nie tylko do dzieci. Chcemy pokazać, że dzieci, młodzież, dorośli i dziadkowie powinni nosić odblaski i być bezpieczni na drodze – przekonywał inicjator akcji.
Więcej w papierowym wydaniu “EK”.
HAH