Judaika turystycznym magnesem
Projekt, którego instytucją zarządzającą jest Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów, zostanie zrealizowany w ciągu dwóch lat. Połowę kwoty muzeum otrzyma już wkrótce, drugą część w 2020 r. Historia Włodawy nierozerwalnie związana jest ze społecznością żydowską. Do 1939 r. istniała tu wyznaniowa gmina żydowska licząca ok. 7 tys. osób z terenu miasta i sąsiednich gmin wiejskich: Hańska, Sobiboru czy Wyryk. Żydzi włodawscy mieli własną, wybudowaną w 1764 r., synagogę oraz mniejszy budynek do codziennych modłów. Po wybuchu II wojny światowej na gminę nałożono wysoką kontrybucję pieniężną, pozamykano żydowskie sklepy i warsztaty rzemieślnicze, a mieszkańcom nakazano nosić specjalne opaski. Od 1940 r. zaczęto grupować ludność żydowską w getcie, które powstało między ulicami: Wyrykowską, Okunińską i Furmańską. Żydzi zatrudniani byli przez okupanta m.in. przy pracy nad osuszaniem tzw. krowiego bagna i stawu włodawskiego oraz przy regulacji rzek Tarasienki i Włodawki.
Wielu zginęło na skutek chorób, wycieńczenia i niedożywienia. W 1943 r. getto zostało zlikwidowane, a pozostałych przy życiu Żydów wymordowano w obozie zagłady w Sobiborze.
Od momentu powstania włodawskie muzeum – mieszczące się w budynkach synagogalnych – dba o pamięć o tej społeczności, która na trwałe wpisała się w dzieje miasta. Placówka gromadzi przedmioty związane z kulturą żydowską: pochodzące z zakupów bądź wypożyczeń obiekty związane z kultem religijnym.
W sercu wielkiej synagogi
Niestety zbiorów typowo włodawskich jest niewiele. – Mieszczą się zaledwie w jednej gablocie, nie licząc Tory, która ma osobne miejsce. Pamiątki te trafiły do nas w 1995 r. zupełnie przypadkiem. Judaiki odkryto podczas naprawy węzła energetycznego za synagogą. Mieliśmy też szczęście, że Talmud z Włodawy, prawdopodobnie z pieczęcią nauczyciela w szkole religijnej, który znalazł się w antykwariacie w Andrychowie, wrócił do nas – mówi Anita Lewczuk vel Leoniuk, dyrektor Muzeum-Zespołu Synagogalnego.
Przedmioty, które ubogacają zbiory placówki, przekazują też mieszkańcy. – Ostatnio pan Jan Franciszek Korzeniewski przekazał nam modlitewnik należący do ostatniej włodawskiej Żydówki – Sary Adler. Mamy szczęście, że są ludzie, którzy nie tylko ofiarują pamiątki, ale i poszukują informacji i interesują się historią ziemi włodawskiej – podkreśla Lewczuk vel Leoniuk. – Najcenniejszy dar ostatnich lat stanowi Tora, będąca w zasobach włodawskiej synagogi przed 1939 r. Księgę tę – mocno zniszczoną przez wojenną zawieruchę – przekazał muzeum w imieniu rodziny Brzozowskich. prof. Józef Fert – dodaje.
Torę trzeba było oddać do renowacji. – Dziś znajduje się w sercu wielkiej synagogi: w gablocie. O tym, że to cenny przedmiot, świadczą wizyty osób przyjeżdżających do miasta i odwiedzających muzeum. Niekiedy widok Tory powoduje wiele wzruszeń i łez na twarzach tych, którzy pamiętają dawne czasy i których rodziny tu żyły – opowiada dyrektor.
Poszukują informacji i pamiątek
Eksponaty związane z kultem religijnym prezentowane są na stałej wystawie judaików eksponowanej w sali męskiej wielkiej synagogi. „Judaika włodawskie” to jedna z największych w Polsce kolekcji. Obejrzeć można Torę – zwój pergaminowy, na którym spisano ręcznie pierwszych pięć ksiąg Biblii. Są również: korona na Torę – ozdoba zewnętrznych zwojów księgi, której używano w czasie uroczystych świąt; jad – przedmiot wykorzystywany podczas publicznego czytania zwojów Tory; mezuza – czyli pokryty cytatami z Biblii, zwinięty w rolkę pergamin umieszczony w pudełeczku z drewna, szkła lub metalu.
We włodawskim muzeum zobaczyć można też świecznik szabatowy, lampki chanukowe oraz inne przedmioty żydowskiego kultu domowego, np. używane przy błogosławieństwie wina.
Ekspozycja ta, w nowej odsłonie, tzn. po modernizacji, z pewnością zachęci kolejne osoby odwiedzające Włodawę do zajrzenia do muzeum.
Zakres prac obejmie: zmianę aranżacji, montaż nowych gablot wystawowych oraz odnowienie wnętrza sali modlitw. – Konserwacji zostanie poddany także Talmud babiloński. Jako muzealników, zwłaszcza placówki o takim profilu, interesują nas przede wszystkim judaika z gminy wyznaniowej we Włodawie. Dlatego przy realizacji tego projektu apelujemy o zgłaszanie do muzeum informacji dotyczących Żydów włodawskich, a także o przekazywanie przedmiotów po dawnych mieszkańcach naszego miasta. Najgorszą rzeczą byłoby wyrzucanie pamiątek, a to już się zdarzało. Poszukujemy także zdjęć, relacji i wszelkich informacji, po które sami możemy się zgłosić. Wystarczy zadzwonić pod numer: 538-412-654 – wyjaśnia A. Lewczuk vel Leoniuk.
Joanna Szubstarska