Opinie
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Garnek sprzedany, senior ugotowany

Telefon z zaproszeniem na bezpłatne badania czy prezentację kołder nowej generacji lub garnków o cudownych właściwościach powinien obudzić w nas czujność. Dlaczego? Bo zazwyczaj kryje się za tym pokaz bardzo drogich produktów, których zakup kończy się rachunkiem opiewającym na tysiące złotych, zaciągniętym kredytem, długami, a nawet sprawą w sądzie.

Scenariusz zwykle jest podobny. Zaczyna się od telefonu. Najczęściej na numer stacjonarny, bo emeryci zazwyczaj go posiadają. Do starszej osoby dzwoni telemarketer i zaprasza na bezpłatne badania lekarskie, pokaz kulinarny lub rewolucyjnego urządzenia mającego uchronić jego posiadacza przed wszelkimi chorobami cywilizacyjnymi, w tym cukrzycą, miażdżycą i nowotworami, oraz zapewnić mu lepszą sylwetkę, sprawność i wigor. A jeśli dla zapraszanego to mało, telefonujący ma w zanadrzu dodatkowe argumenty. Dobitnie podkreśla, że zaproszenie na pokaz jest nagrodą, wyróżnieniem, łutem szczęścia, z którego po prostu nie sposób nie skorzystać, bo taka okazja może się już nie powtórzyć. Ostatecznym argumentem są darmowy poczęstunek i gwarantowane prezenty dla wszystkich uczestników pokazu: parasole, zegarki, czajniki elektryczne, miniodkurzacze oraz możliwość otrzymania cenniejszego podarunku w przypadku przyprowadzenia ze sobą osób towarzyszących.

Spotkania organizowane są zazwyczaj w miejscach, które kojarzą się bezpiecznie: w domach kultury, hotelach, restauracjach. Prowadzący pyta na początku, czy goście chcą być zdrowi, dożyć późnej starości, cieszyć się życiem do ostatniej chwili. Odpowiedź jest oczywista, a on doskonale wie, jak ją przekuć w swój sukces sprzedażowy. Nie na darmo najpierw przechodzi szkolenie, co i jak ma mówić, jak uderzać w najczulsze struny ludzkiej psychiki, by człowiek, który pół godziny wcześniej nawet nie słyszał o niezwykłych lampach przyspieszających gojenie ran albo o leczącej reumatyzm kaszmirowej pościeli, natychmiast zaczął ich pożądać. W trakcie prezentacji często padają obco brzmiące nazwy uczelni, nazwiska profesorów medycyny (część z nich nie istnieje, inni nie mają pojęcia, że ktokolwiek się na nich powołuje w takich okolicznościach), zapewnienia o certyfikatach itd.

Im mniejsza miejscowość, tym publiczność w te historie chętniej wierzy. „Towar jest wyjątkowy, w ograniczonej ilości i sprzedawany wyjątkowym osobom” – zapewnienia te padają wiele razy. Na pokazie odbywają się więc loterie, losowania, konkursy, promocje, w wyniku których można dostąpić „zaszczytu” nabycia towaru. ...

MD

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł