Szpital znowu zaczął leczyć
7 października uruchomione zostały izba przyjęć i oddział wewnętrzny. Umowy potwierdzające ich otwarcie i kontrakt wart 800 tys. zł przywiózł dyrektor lubelskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Karol Tarkowski. Przekazanie dokumentów stało się okazją do większej uroczystości. Na symboliczne przecięcie wstęgi przyjechali bowiem: wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, podsekretarz stanu w ministerstwie zdrowia Janusz Cieszyński, minister środowiska Henryk Kowalczyk oraz przedstawiciele sąsiednich samorządów. Odświeżone wnętrza szpitala poświęcił dziekan dekanatu ryckiego ks. kan. Stanisław Chodźko oraz wspierający odtworzenie placówki, proboszcz senior z Kłoczewa ks. kan. Andrzej Olszewski. Takiego obrotu spraw nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści. - Światła w tym szpitalu zgasły prawie rok temu - zaznaczył starosta rycki Dariusz Szczygielski. - Najpierw został zamknięty oddział chirurgiczny, bo nie spełniał warunków. Później nastąpiła reakcja łańcuchowa i spółka praktycznie wyrzuciła wszystkich pacjentów i pracowników - zauważył radny wojewódzki i mieszkaniec Ryk Leszek Kowalczyk.
Smutną przeszłość potwierdził prezes lubelskiego NFZ. – Pacjenci rzeczywiście zostali porzuceni. Zgłosiłem nawet do prokuratury informację w tej sprawie – wspomniał K. Tarkowski.
Odbudowanie struktury szpitala w jego podstawowej formie stało się sprawą honoru dla nowych władz powiatu. Wkrótce po ubiegłorocznych wyborach samorządowych zaczęły się rozmowy z wojewodą i NFZ o przywróceniu placówki. Wsparcia dla inicjatywy próbowano też szukać na szczeblu rządowym. Między innymi dzięki naciskom pochodzącego z okolic Ryk ministra środowiska H. Kowalczyka z rezerwy ogólnej premiera Mateusza Morawieckiego udało się uzyskać 2,5 mln zł. – W skali kraju była to jedna z najwyższych dotacji, jakie zostały udzielone – zauważył sekretarz stanu J. Cieszyński.
Zaniedbania były ogromne
Jednocześnie wiele prac samorząd podjął samodzielnie. Wiosną tego roku została powołana spółka Szpital Ryki. A wraz z jej powstaniem zaczęły się szeroko zakrojone prace remontowe poprzedzone wypowiedzeniem umowy dotychczasowemu dzierżawcy. – Skala zaniedbań była ogromna, ale z pomocą ruszyli miejscowi przedsiębiorcy – przyznał starosta. Wszystkie pomieszczenia szpitala zostały odświeżone. Pojawiły się nowe instalacje, a także system oddymiania i odprowadzania gazów anestetycznych. Metamorfozę przeszedł tez parking. A latem pacjenci zaczęli korzystać z wyremontowanych urządzeń: tomografu komputerowego i endoskopu.
Efekt przeszedł oczekiwania
Efekt prac przeszedł najśmielsze oczekiwania, a władze powiatu usłyszały wiele pozytywnych opinii i wyrazów uznania. Okolicznościowy list skierował m.in. biskup siedlecki. „Wyrażam ogromną radość, że po trudnościach, jakie przechodził szpital, dzięki zaangażowaniu i determinacji wielu osób możemy cieszyć się jego ponownym otwarciem. Życzę, by rycka placówka rozwijała się dynamicznie, świadcząc jak najlepszą opiekę pacjentom” – napisał bp Kazimierz Gurda.
O pacjentów dba wykwalifikowana kadra z nową prezes szpitala Beatą Kocięcką na czele. – To doświadczony menadżer od lat pracujący w służbie zdrowia. Kierowała szpitalem i pracowała w wydziale kontroli NFZ – zauważył D. Szczygielski.
Chociaż jeszcze nie wszystkie sprawy organizacyjne zostały zapięte na ostatni guzik, to przyjmowanie pacjentów może odbywać się bez przeszkód. – Mamy specjalistów i pracowników wszystkich poziomów. Jest kilkunastu lekarzy, około 30 pielęgniarek i 15 ratowników. Są to osoby, które pracowały tu już wcześniej, ale są i nowi specjaliści. Myślę, że gdy przekonają się co do stabilności szpitala, będą chcieli jeszcze bardziej zacieśnić z nami współpracę – powiedziała B. Kocięcka.
Na otwartym oddziale wewnętrznym do dyspozycji pacjentów jest 15 łóżek. To nie jest dużo, ale jak zapowiedziała prezes, taka liczba wynika z norm, do których placówka musiała się dostosować. Poza tym na wyposażeniu szpitala cały czas znajduje się ambulans. A pacjenci wciąż mogą korzystać z badań tomografem i endoskopem.
Plany rozwoju są ambitne
Skromne jak na szpital o randze powiatowej warunki są jednak tylko początkiem szerszej jego działalności. – Chcemy rozwijać placówkę w kilku kierunkach. Zamierzamy uruchomić opiekę ambulatoryjną, zakład opieki leczniczej, a może nawet chirurgię. Będziemy się też kierować mapami zdrowia, które pokazują, jakie potrzeby w takich szpitalach powinny być zabezpieczane – podkreśliła prezes B. Kocięcka.
O dalsze finansowanie placówki z NFZ też można być spokojnym. – Na przyszły rok spodziewany się, że szpital dostanie 4 mln zł. Będziemy starali się otwierać też kolejne konkursy. Chodzi o to, by zakres świadczeń był tu jak najszerszy – zapewnił sekretarz stanu J. Cieszyński.
Niemałe znaczenie w uzupełnianiu wyposażenia szpitala mają również zbiórki, jakie od kilku miesięcy są prowadzone na terenie powiatu ryckiego. Na koncie znalazło się już 67 tys. zł.
– Jeszcze w tym roku chcemy zrobić nowe oświetlenie przed szpitalem i ogrodzenie od ul. Żytniej i Słowackiego – zapowiedział D. Szczygielski.
Tomasz Kępka