Z miłości do Maryi
Imię Dolindo pochodzi z neapolitańskiego dialektu, w którym słowo „dolendo” znaczy „ból”. Zgodnie z biblijną tradycją nadał mu je ojciec Rafaele Ruotolo, mający zwyczaj nazywania swoich dzieci imionami, które wiązały się z Jezusem albo Maryją. W imieniu Dolindo zbiegły się te dwie obie osoby. Kiedy Dolindo był nastolatkiem, ojciec wytłumaczył to następująco: „Nazwałem cię tym imieniem, bo wierzyłem, że zostaniesz nie tylko księdzem, ale apostołem”. Można powiedzieć, że w ten sposób Rafaele post factum usprawiedliwiał maltretowanie syna tudzież były to słowa prorocze, które sprawdziły się w życiu kapłana. Ból zjednoczony z ofiarą krzyżową Jezusa Chrystusa stał się dla Dolindo pierwszorzędną cechą kapłaństwa. Z kolei sama Maryja miała powiedzieć ks. Dolindo: „to imię wyraża moje boleści, kiedy stałam pod krzyżem”.
Maryja po raz pierwszy w widzialny sposób zaingerowała w życie autora modlitwy „Jezu, Ty się tym zajmij” po wstąpieniu do Szkoły Apostolskiej Księży Misjonarzy. Jak to wyglądało?
Krótko po separacji rodziców matka posłała Dolindo i jego brata do Szkoły Apostolskiej Księży Misjonarzy Wincentego a Paulo, tzw. seminarium mniejszego. Przyszły kapłan przeżywał tam ogromne problemy z nauką, zmagał się z własną intelektualną niemocą. Klęcząc w kaplicy, powiedział Maryi: „O moja słodka Mamo, jeśli chcesz, bym został księdzem, daj mi rozum i inteligencję, widzisz przecież, że jestem kretynem”. Wtedy podmuch wiatru albo jakaś nadzwyczajna łaska poruszyła obrazek z wizerunkiem Maryi, który dotknął jego czoła. Od tego momentu w nadprzyrodzony sposób jego umysł został uwolniony. Dolindo stał się inteligentnym i zdolnym uczniem. Nawet zaczął pisać traktaty filozoficzne, poezję. Ten dar został mu na zawsze i rozwijał się w całym jego dorobku pisarskim.
Charakterystyczną cechą ks. Dolindo było to, że zawsze nosił przy sobie różaniec. Dlaczego ta modlitwa była dla niego tak ważna?
Dolindo znał różaniec do dziecka, ponieważ jego matka codziennie go odmawiała. Świadkowie wspominają, że nie rozstawał się z nim także w życiu kapłańskim. ...
Kinga Ochnio