By miłość była piękna
Na miłość ponoć nie ma mądrego. Odpowiedzi, czym jest, nie znajdziemy w przysłowiach, wierszach, piosenkach. A ich bogactwo to jedynie dowód na jej piękno. I że jeśli jest prawdziwa - inspiruje. 14 lutego wspomina się trzech świętych Walentych. Wszyscy byli męczennikami. Jeden poniósł śmierć męczeńską w Afryce. Co do dwóch pozostałych - jako że obaj żyli w III w. w Italii, byli duchownymi (według przekazów jeden był księdzem, drugi biskupem), cierpieli wskutek prześladowań ze strony cesarza Klaudiusza II i zostali skazani na śmierć - przypuszcza się, że tak naprawdę może chodzić o jedną osobę. Święto męczennika Walentego ustanowił w 496 r. papież Gelazy I, dążąc do zniesienia tzw. luperkaliów - festynu ku czci boga płodności Lupercusa. Utarło się, że w przeddzień tegoż festynu chłopcy losowali imiona dziewcząt zapisane na skrawkach papieru, by w ich towarzystwie spędzać kolejny dzień.
Miało to miejsce 14 lutego. Decyzja o umieszczeniu w kalendarzu liturgicznym wspomnienia św. Walentego miała na celu wyrugowanie pogańskich obchodów. Patronem zakochanych św. Walentego ogłosił papież Aleksander VI w 1496 r.
Od zakochania do miłości
14 lutego kojarzyć nam się może z przesadnie rozreklamowanym „świętem zakochanych”. Ale jeśli ten jeden dzień stanie się okazją do odświeżenia ciut przykrytej kurzem codzienności miłości małżeńskiej, do zatroszczenia się o ukochaną osobę, do rozmowy o miłości z umiłowaną/umiłowanym, do modlitwy o piękną miłość – warto świętować!
Przypomnijmy, co o miłości nauczał św. Jan Paweł II. „Miłość nie jest do wyuczenia, a jednocześnie nic nie jest tak bardzo do wyuczenia jak miłość!” – przypominał. „Jako młody kapłan nauczyłem się miłować ludzką miłość. To jest jedna z tych podstawowych treści, na której skupiłem swoje kapłaństwo, swoje posługiwanie na ambonie, w konfesjonale, a także używając słowa pisanego. ...
LI