Święte życie świętego papieża
Świadectwa osób z całego świata ukazały się w wyjątkowej publikacji „100 cudów na 100-lecie urodzin św. Jana Pawła II”. Niech będą zachętą do ufnej modlitwy w naszych potrzebach i wezwaniem do świętości, do której wszyscy jesteśmy zaproszeni. Do beatyfikacji i kanonizacji Jana Pawła II wystarczyły dwa dobrze zbadane i niewyjaśnione medycznie uzdrowienia. Ale podobnych zdarzeń naliczono już 250. Pierwszy cud - uznany w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II - dotyczył uzdrowienia siostry Marie Simon-Pierre Normand ze zgromadzenia Małych Sióstr Macierzyństwa Katolickiego, która podobnie jak papież cierpiała na chorobę Parkinsona. „Cud dokonał się w moim ciele dwa miesiące po śmierci Jana Pawła II. Od razu powróciłam do normalnego życia. Nic mnie już nie spowalnia!” - napisała w swoim świadectwie. Siostra Marie zaznaczyła, że „od chwili, w której zgodziłam się, aby całe zgromadzenie modliło się za wstawiennictwem Jana Pawła II o moje uzdrowienie, wiedziałam, że jeśli prośby zostaną wysłuchane, pójdę tą drogą aż do końca, bez względu na wszystko. Tak, do końca, aby Jan Paweł II uznany został za błogosławionego, a potem też za świętego. Aż do końca dla Kościoła”.
Drugi cud dotyczył pochodzącej z Kostaryki Floribeth Mory Diaz uzdrowionej w niewyjaśniony sposób z tętniaka mózgu. Stało się to 1 maja 2011 r., kilka godzin po beatyfikacji Jana Pawła II przez Benedykta XVI, którą przeżywała ze swoim mężem. „Mąż zawiózł mnie do kościoła, a potem udaliśmy się do centrum naszej dzielnicy, gdzie właśnie odbywała się procesja z Przenajświętszym Sakramentem. Poczułam chłód w całym ciele. Wszyscy z gorącą wiarą prosiliśmy Jana Pawła II, aby pomógł nam modlić się do Pana o pomoc dla mnie. Odeszłam z przekonaniem, że zostałam uzdrowiona” – napisała F. M. Diaz. Kobieta modliła się też przy relikwiach krwi Jana Pawła II. „Sześć miesięcy później poddano mnie kolejnemu badaniu mózgu, które wykazało, że tętniak znikł” – zaznaczyła. ...
Monika Król