Rozmaitości
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Test na koszt rolnika

Główny Inspektorat Sanitarny podał wytyczne dla producentów rolnych zatrudniających cudzoziemców przy pracach sezonowych.

Okazuje się, że nowe regulacje uderzą najbardziej w małe gospodarstwa, które zatrudniają pracowników tylko na czas zbiorów i okazjonalnie w miarę potrzeb. Największe kontrowersje wzbudził przepis nakładający na rolnika obowiązek opłacenia testów na koronawirusa u zatrudnionych osób. Koszt takiego badania wynosi 534 zł. Łatwo więc policzyć, że przy zatrudnieniu 50, 60, a czasem i 100 osób jest to niebagatelna kwota. Krajowa Rada Izb Rolniczych już zaapelowała o zniesienie tego obowiązku. W rozporządzeniu wskazano też, że czas przejazdu pracownika sezonowego od momentu przekroczenia granicy Polski do docelowego gospodarstwa nie może przekroczyć 24 godzin. Pracodawca zobowiązany jest do zgłoszenia właściwemu inspektoratowi sanitarnemu faktycznej listy zatrudnionych w gospodarstwie osób, które muszą obyć w nim kwarantannę. Ma ona trwać 14 dni.

Po przybyciu na miejsce pracy rolnik musi zorganizować i zapłacić swojemu pracownikowi za test na obecność koronawirusa. W przypadku pozytywnego wyniku będzie on musiał opuścić gospodarstwo i trafić do izolacji – w ramach izolacji instytucjonalnej. W trakcie kwarantanny zatrudniony może pracować, ale nie może opuszczać gospodarstwa, a kontakty z innymi osobami powinien ograniczyć do minimum. Najwcześniej w siódmym dniu można poddać go testowi. Po otrzymaniu ujemnego wyniku można zwolnić go z odbywania dalszej części kwarantanny. Koszty testowania ponosi pracodawca.

Nad pracownikami w kwarantannie dozór mają sprawować funkcjonariusze policji. Za złamanie zakazu grozi kara w wysokości do 30 tys. zł.

 

Odpowiednie warunki

Zatrudniony musi mieć zagwarantowane odpowiednie warunki zakwaterowania i bezpieczeństwa sanitarnego. Ministerstwo rolnictwa zaleca, by ci, którzy zostaną zatrudnieni przy zbiorze owoców miękkich, warzyw zielonych jedzonych na surowo oraz przy obróbce żywności stosowali zarówno osłonę ust i nosa, jak również rękawiczki jednorazowe, które muszą być często zmieniane. Gospodarz musi zapewnić swoim pracownikom środki ochrony, higieny, zamieścić informacje dotyczące mycia i dezynfekcji rąk, a także posiadać termometr do codziennego pomiaru temperatury. Jeśli wyniesie ona powyżej 37°C, zatrudniony powinien zostać odsunięty od wykonywanych obowiązków pozostania na kwaterze i częstszego pomiaru temperatury. Jeśli temperatura rośnie – wskazana jest teleporada.

Ponadto należy wyłączyć z użytkowania pomieszczenia, w których mogą tworzyć się skupiska ludzi, takie jak wspólne sale telewizyjne, stołówki. Zalecane jest, by w gospodarstwie praca odbywała się w niewielkich grupach, z zachowaniem co najmniej 1,5-metrowej odległości między osobami. Pomieszczenia powinny być wietrzone, a powierzchnie dezynfekowane.

Rekomenduje się też wyznaczenie w gospodarstwie osoby lub osób do kontaktu zewnętrznego. Nie mogą one mieć kontaktu z pracownikami sezonowymi i przebywającymi w kwarantannie. W przypadku wystąpienia u pracownika niepokojących objawów sugerujących zakażenie koronawirusem należy niezwłocznie odsunąć go od wykonywanych obowiązków i przewieść transportem indywidualnym do miejsca zakwaterowania.


MOIM ZDANIEM

Gustaw Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej

 

W odniesieniu do informacji dotyczących ułatwiania w przyjeździe pracowników sezonowych do Polski pragniemy zauważyć, że wypracowane procedury nie były konsultowane z samorządem rolniczym, a jedynie między resortem rolnictwa a GIS. Dlatego kategorycznie sprzeciwiamy się niektórym rozwiązaniom zawartym w wytycznych. Nie są one bowiem ułatwieniem, a stanowią przeszkodę w przyjeździe pracowników do Polski. A co za tym idzie – bezpośrednio przyczynią się do wzrostu kosztów związanych ze zbiorami, co wpłynie na końcową cenę zebranego produktu. Pracodawca musi ponieść koszty za zorganizowanie transportu pracownika do konkretnego gospodarstwa rolnego, a także za wykonanie wymazu do testu PCR w celu wykluczenia zakażenia. Szacunkowa cena testu na koronawirusa SARS-CoV-2 wynosi kilkaset złotych. Obecnie zastosowanie znajdują głównie testy molekularne, które pozwalają wykryć materiał genetyczny wirusa. Koszt jednego takiego testu waha się od 400 do 600 zł.

Do tego należy jeszcze dodać zorganizowanie odpowiednich warunków zakwaterowania, co może wiązać się z remontem pomieszczeń oraz zakupem środków ochrony osobistej: maseczek, rękawiczek ochronnych, płynów dezynfekcyjnych, które są niezbędne w stanie epidemii przy zbiorach, a których cena zakupu w obecnym okresie przewyższa wcześniejsze ceny rynkowe. Warto podkreślić, że nie każdy rolnik posiada odpowiednie warunki zakwaterowania wynikające z wyżej wymienionych wytycznych, zaś pracownicy sezonowi często mieszkali poza gospodarstwem.

Wprowadzenie wymogów może być zbyt kosztowne dla rolnika, który nie ma zagwarantowanej ceny skupu i nie wie, czy cena produktu końcowego zrekompensuje mu większe koszty, które zostały poniesione w związku z wytycznymi.

MD